agul-la pisze:brawo

ryszard zawsze siedzi na pralce, a potem niby przypadkiem wpada do wanny jak wode wypuszcza

a pozycja rudego także należy do ulubionych moich kotów. kiedyś w nocy ej rozdepcze ktoś

uwielbiam to kocie "niby przypadkiem"

maciejowa pisze:Witamy nowych kolegów I życzymy bezbolesnego zaprzyjaźnienia
Mru i Łatek z Łodzi
shira3 pisze:O jaki fajny wąteczek I znajomi tu są Dzień dobry Możemy się zaznaczyć?
witajcie

!
TŻ spędza w domu radosne godziny słodkiego nicnierobienia, wysłali go na przymusowy urlop. Renio jest już całkiem jego - razem leżą na łóżku - Ren śpi, TŻ czyta i w szybkim tempie daje się namówić na drzemkę. Ja wiem, że koty sypiają 25 godzin na dobę, ale niedługo będę mogła się pochwalić ewenementem w postaci w pełno kociego chłopa .
Rudy za to chyba woli mnie, bo przy TŻcie niezbyt chętnie opuszcza kryjówkę podłóżkową, no chyba, że słyszy jakieś poruszenie w kuchni

. Jak tylko przyszłam Rudziu wyczołgał się na powierzchnię. I potem już się niczego nie bał, nawet pana Złotej Rączki, który montował nam blokady okien i inne potrzebne w domu rzeczy:).
Renio je rzeczywiście mało, Kazar za to chciałby dostawać mokre lub mięso przy każdej okazji. Ale ileż można? nie głoduje, chrupki ma w miseczce, ale jak widać gardzi nimi.
No i kiedy Kazar spaceruje to go doskonale słychać, stuka pazurkami jak piesek. Renesh stąpa po kociemu, cichutko. Dlatego udaje mu się zachodzić Rudego od tyłu po cichutku. Ale dalej nie doszło do łapoczynów. Chłopaki dogadują się coraz lepiej - co jakiś czas kontrolnie się obwąchują, podczas zabawy i jedzenia mogą być blisko siebie. Renio jest zazdrosny jak skupiam się na kolegowaniu się z Kazarem i miauczy zaczepnie posykując, Rudy z kolei swoją zazdrość wyraża siłowo - po prostu niczym mały czołg prze do przodu zmiatając Renka z zasięgu mojej dłoni.
W sumie - jest coraz lepiej
