Jak z kociaka zrobić miziaka - Gucio w DS, Kay rezydentem:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 14, 2009 15:23

Podniosę.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt sie 14, 2009 16:32

cieszą dobre wieści.

ps. do 15-ej jeszcze nic się nie wyjaśniło ( nie ma jeszcze zwrotu). w pracy będę we wtorek, to będę dalej pilnowac.

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2421
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

Post » Pt sie 14, 2009 16:37

Kay i Gucio mają piękne fotki! Przepiękne! Też się zmagam z jednym dzikusem... Nie wiem, czy są szanse, że to się kiedyś zmieni. Otis ma 6 miesięcy, jest z nami od początku maja. Nie lubi być brany na ręce, na kolanka nie siada. Rano tylko przychodzi pomruczeć, udeptać, ucałować, nadstawić brzuszek... i w drogę! W dzień ciągle łazi i "patroluje" mieszkanie. Jest bardzo łagodnym kotem, nie syczy, nie drapie.
=========================
Obrazek
=========================
http://www.allegro.pl/item924254167_dla ... haryt.html

Otiskowa Mama

 
Posty: 885
Od: Nie cze 07, 2009 14:11
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Pt sie 14, 2009 17:36

W poniedziałek będę dzwonić do banku, na infolini nie dowiedziałam się niczego interesującego... :?

Głaski dla Otisa :) jeden Otisek skradł mi serce - to Otis ['] od cypiska, kolega z boksu Gucia...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt sie 14, 2009 19:19

Podniosę.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt sie 14, 2009 21:35

Banerek dla słodziaków:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/hhkxb][IMG]http://img9.imageshack.us/img9/7789/gucioikaybaner.jpg[/IMG][/URL]
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 14, 2009 22:41

jaki piękny banerek :D
jak pięknie na nim obaj wyglądają :love:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pt sie 14, 2009 22:51

Jesooo, ale mój duecik ma super banerek :love: Tatianko, ja Ci kiedyś postawię pomnik :twisted: zobaczysz :twisted:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt sie 14, 2009 23:12

Gucio - nieśmiały "traktorzysta" o gołębim serduszku.

Kiedy zobaczyłam go pierwszy raz w wątku (który przysłała mi Boo77 na PW) od razu wiedziałam że to JEGO zabiorę na tymczas :love: i nie tylko dlatego... brat mojej Majeczki też ma na imię Gucio i też jest krówkiem - nawet bardzo podobnym, różni się tylko charakterkiem, jest miziasty. Podobnie jak moja Majeczka, Gucio w przeszłości był bardzo dzikim kotem, gdyby trafił do mnie w tym samym wieku co Gucio, to nie byłby takim miziakiem. Ale teraz o Guciu, zobaczyłam go na żywo w schronie, kiedy weszłam do boksu i otworzyłam saszetkę, zaraz pojawił się przy klapie, potem wchodził coraz to dalej. Kiedy chciałam do niego podejść - zwiał na wybieg. Poczekałam aż wejdzie i zamknełam klapę. Następnie do niego podeszłam (nie było to łatwe zadanie - Gucio biegał z jednego kąta do drugiego, w końcu położył się na poduszce i tam go wygłaskałam. Kiedy wyszłam z boksu to Gucio położył się na takiej półeczce. Kiedy otworzyłam drzwiczki od boksu - leżał dalej. I wtedy wiedziałam że będzie z niego KOT, bo dziczki najczęściej spylają na widok człowieka - Gucio był inny, on woli obserwować. Jest bardzo ciekawy, zaczyna spać coraz bliżej człowieka - najpierw to było miejsce pod meblami, potem fotel a teraz niedaleko łóżka - kroczek po kroczku. Muszę dodać że jest strasznym łasuchem, dla żarcia podejdzie do człowieka :D Cały Gucio. Ostatnio zauważyłam że kiedy głaszczę koty to podchodzi i obserwuje - jakby chciał powiedzieć "ja też tak chcę" ale jeszcze się boi, Gucio potrzebuje dużo czasu żeby komuś zaufać. Jakiego domku szuka Gucio?

:arrow: cierpliwego
:arrow: wyrozumiałego (bo Gucio nie jest kotem który sam poprosi o głaski, trzeba do niego podchodzić i głaskać, pokazywać mu co to dobry dotyk

Gucio przez dwa dni nie syczał (mimo biegania za nim) - chyba jest na dobrej drodze. Ja się cieszę że nie atakuje (mimo strachu, jak np. Ptyś od dzikus kiedyś) bo miałam takie obawy, że zrobi się agresywny jak Ptyś czy Kay. Ale na szczęście Gucio zapomniał do czego ma pazury. Jedyną agresją było atakowanie butelki od Frotline podczas psikania - od tego czasu jest spokój. Ale jesli chodzi o podawanie leków to :strach:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt sie 14, 2009 23:19

Zauważyłam też że Gucio coraz bardziej lubi głaski. Kiedyś biegał z jednego końca parapetu na drugi, a teraz? podeszłam dzisiaj do niego - leżał sobie na parapecie - zero reakcji, zaczynam go głaskać, najpierw słyszę ciche "miauuuu" (płacz) ale króciutki, kiedyś płakał dłużej :( a potem traktorek, bardzo szybciutko jak na niego 8O kiedyś trzeba go było głaskać z pięć minut żeby usłyszeć traktorek - a nie zawsze się to udawało. Potem zabrałam się za drapanie brzuszka, pod bródką, za uszami, Gucio zaczął się nastawiać 8O wystawił mi bródkę 8O kiedy od niego odeszłam (spieszyłam się) to zrobiło mi się go żal - ta przyjemność trwała zbyt krótko.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt sie 14, 2009 23:26

Kama, weź Ty się sklonuj, dziewczyno. Chyba nie ma dzikusa, któremu nie dałabyś rady... :)
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Pt sie 14, 2009 23:28

Kay - wielka, porcelanowa laleczka...

Krótko o Kayu, kiedyś agresor teraz tylko sssykuś (ale nie zawsze :wink: ) zdarzają się głaski bez syków. Zauważyłam że głaskany od przodu (kiedy mnie widzi) nie syczy, bo kiedy głaszczę go z tyłu, od strony ogona, to robi się bardziej nerwowy, on chyba musi widzieć ludzia który go głaszcze :wink: Kiedy przyszłam do domu to zauważyłam go obok fotela, kiedy chciałam do niego podejść to zwiał pod stół i tam siedział, podeszłam i go dotknełam, zaczął syczeć ale nie wyciągnął pazurów, czyli jest na dobrej drodze. Od kiedy zatkaliśmy z ojcem dziury za łóżkiem, Kay zrobił się jakby mnie płochliwy (co prawda daleko mu do Gucia) ale... chodzi sobie przy nas, nawet przy naszych gwałtownych ruchach, ale nie zawsze. Bywa tak że się boi, a wtedy ucieka na fotel czy pod łóżku. Agresja sobie poszła ale.. nie wiem czy w nowym domku się nie uaktywni (tfu, tfu) Podobnie jak Gucio, Kay potrzebuje cierpliwego opiekuna.

edit: literówki.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt sie 14, 2009 23:35

Czytam i upewniam się w tym ze jesteś kocim :aniolek:

Kamila moim zdaniem powinnaś dostać koci order za wkład w oswajanie dzikusków...
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pt sie 14, 2009 23:36

Trochę fotek, zacznę od Kaya.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak widać - można go dotknąć bez ryzyka utraty palców :wink:

Obrazek

Chociaż... czasami sobie nie życzy :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt sie 14, 2009 23:41

Gucio :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Alusia :wink:

Obrazek

I prezent dla dzikus :wink:

Obrazek

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1177 gości