Część Mru!
Łykaj grzecznie pastylki, to gile sobie pójdą Ja, jak kiedyś byłem chory, to przez pięć dni pod rząd musiałem dostawać kroplówki I założyli mi wenflon na łapie Strasznie byłem na Kleksy obrażony, ale teraz jestem w pełni zdrowy czego i Tobie życzę
Mir
Ps. Ty i tak jesteś szczęściarz, bo mieszkasz tylko z Łatkiem, a ja muszę aż TRZY koty w MOIM domku tolerować - nie wyobrażasz sobie tych kolejek do lodówki
Czesc! Ja i Łatek nie kłócimy się o lodówkę. Może dlatego, że jest nas tylko dwóch. Duża mówi, że u nas nie ma miejsca na więcej kotów i bardzo dobrze. Po co nam więcej konkurencji. Mru nadal zagilowany okropnie
Cześć Mru Ty sie trzymaj i wygoń już te gile, po co ci one. Jakby co, mogę się paroma zająć, jakoś sobie poradzę, już sie przyzwyczaiłem do ciągłym tabletek i zastrzyków.
Ja czekam z ustęsknieniem na dzień, kiedy Duża też stwierdzi, że u nas nie ma miejsca na więcej kotów, na razie cała moja nadzieja w Dużym, który stara się pohamować chorobę Dużej polegającą na zbieraniu wszystkiego, co ma futro i robi miau
A bierzcie te gile ode mnie, bo ja już rady nie daję Oddychać się nie da, westchnąć tym bardziej... I Duża ciągle mi nosa wyciera jak smarkaczowi jakiemuś... Nie lubię Mru zasmarkany
Dzień dobry. Gile nie dają za wygraną. Duża znowu nade mną lata i błaga, żebym był zdrowy. Nie zjadłem śniadania. I udrapnąłem Dużą w palec jak dawała mi lekarstwo. Już nie chcę brać tych paskudnych leków Mru
Dzień dobry, czy upload miau strajkuje? Czy na dobre sobie poszedł?
Ostatnio edytowano Wto sie 04, 2009 8:44 przez maciejowa, łącznie edytowano 1 raz
Mru mimo, że jesteśmy z doskoku to cały czas myślimy o Tobie... Totek się solidaryzuje i mówi, że też kilka gili może wziąć... Pozdrawiamy z doskoku TiR & Duża
Dzień dobry. Gile nadal są. Nic nie odpuszczają Nie mogę oddychać. Duża ciągle wyciera mi nos. Pozwalam jej na to, bo później mogę złapać głebszy oddech, więc chyba to wycieranie pomaga. Jem mniej. Jutro mamy jechać do wetki,pod warunkiem, że Duży wróci na czas z pracy, co może być niemożliwe, bo wrócił do pracy po urlopie i ma dużo roboty. I na dodatek zastępuje swojego przełożonego, który teraz poszedł na urlop. Kiedy te gile dadzą mi spokój??? Mru rozżalony