Tofik- 6 lat,ostani post,pożegnalny :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 08, 2009 12:25

Jak uż dawno nie było nowych fotek Tofika :( .
Obrazek
http://www.myszyrasowe.org/ czym się zajmuje <3 ~ <3 ~ <3 ~ <3 ~ <3 ~

ewka102

 
Posty: 190
Od: Sob mar 21, 2009 22:23

Post » Wto cze 09, 2009 5:33

Postaram się Tofika obfocić :wink: Na razie Tofik stara się jak może dzielnie znosić,że jego pani,czyli ja zostawiam go od czasu do czasu na dłuuugo samego,bo druga jego pani-moja mama wyjechała do sanatorium.Zostały mi jeszcze 3 dyżury 12 godzinne.Dwa razy zostawał w domu,a jak będzie dalej,zobaczymy.Sąsiad ma jedzenie i miskę i jest pod telefonem w razie gdyby został kot na dworze,tylko,że Tofik boi się obcych.

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 10, 2009 20:50

Ziewy najlepsze!! :D
Obrazek
http://www.myszyrasowe.org/ czym się zajmuje <3 ~ <3 ~ <3 ~ <3 ~ <3 ~

ewka102

 
Posty: 190
Od: Sob mar 21, 2009 22:23

Post » Pon cze 15, 2009 7:09

Czasem ziewa tak szeroko,że mam wrażenie,że kiedyś żuchwę sobie wywichnie :strach:
Jutro i pojutrze ostatnie dni trudne dla Tofika,bo cały dzień jestem w pracy.Mam nadzieję,że uda mi się go zamknąć bez problemu w domu.Gdy zamykałam go poprzednim razem na dwanaście godzin był super grzeczny.Jak zamknęłam go na godzinę przewrócił stojak z kwiatami doniczkowymi :? a jak narzekał gdy wróciłam do domu. Jedna zaleta tego to to,że teraz patrzy na stojak podejrzanie czy czasem znowu nie spadnie,bo wersja Tofika brzmiała: przecież to nie on był winien,że się przewrócił. :flowerkitty: :wink:

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 18, 2009 5:14

Udało nam się przebrnąć przez moje dyżury :D Mimo,żeTofikowi ciężko było znosić przymusowe zamknięcie.Gdy wychodziłam miauczał,gdy wkladałam klucz w drzwi słyszałam jego miauki zachował się wspaniale.Załatwiał się do kuwety,a jak wracałam rekompensował sobie przymusowe zamknięcie-znikał na całe noce. 8)

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 21, 2009 8:27

Tofik zaczął się chyba starzeć 8) kiedyś chował się przed słońcem teraz szuka słońca.
Ostatnio edytowano Pon wrz 28, 2009 9:16 przez Bernadetta, łącznie edytowano 1 raz

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 23, 2009 15:39

Całe szczęście,że frontline działa jak powinno,a stosuję go raz na miesiąc.Dzisiaj znalazłam kleszcza na Tofiku 8O ,dopiero się usadowił.Zaczęłam więc go przeglądać i znalazłam trzy ślady po kleszczach ,ale zgodnie z tym co pisze w ulotce zginęły,pozostały tylko strupki świadczące o ich bytności.Ten świeżo znaleziony został przeze mnie usunięty,a pewnie tak jak tamte zginął by dzięki zastosowaniu środka.
Ostatnio edytowano Pon wrz 28, 2009 9:17 przez Bernadetta, łącznie edytowano 1 raz

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 30, 2009 10:24

Łoo matko...
A to koledzy z podwórka??
Obrazek
http://www.myszyrasowe.org/ czym się zajmuje <3 ~ <3 ~ <3 ~ <3 ~ <3 ~

ewka102

 
Posty: 190
Od: Sob mar 21, 2009 22:23

Post » Wto cze 30, 2009 16:11

Koleżanka i kolega :catmilk: i Tofik im do misek nie zagląda :) Z lewej strony na zdjęciu jest kotka z prawej już nie młody kocurek,to para zawsze trzymają się razem.
Są jeszcze inne ale przychodzą tylko w czasie gdy kotka... :roll: ale wygląda na to,że jest wysterylizowana,albo z innego powodu, bo na szczęście nigdy nie ma małych.

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 07, 2009 5:39

Ale mam kota :) Od obcych nie bierze jedzenia,sąsiad chciał go pozęstować /myślał,że nie widzę/,Tofik powąchał smakołyk/szynka i mięso gotowane/ i nie ruszył,wrócił do domu i siadł przy swojej misce. :catmilk: U mnie od czasu do czasu tez zostanie poczęstowany czymś takim, oczywiście w umiarze.Od obcych nie wziął - inteligenty ten mój kot - prawie jak pies. :wink:

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 07, 2009 7:07

No nieźle kota wychowałaś!! 8O A koleżeństwo też niczego sobie :-)

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Nie lip 12, 2009 7:27

Tofik ma jeszcze jedną ciekawą cechę:nigdy nie drapie w okna jak chce wrócić do domu,tylko miauczy a głos ma tak donośny,że nad ranem słyszę go nawet jak nie jestem w tym pokoju gdzie za oknem siedzi na parapecie.
Większość kotów moich znajomych skrobie do okna Tofik nie. :kitty:

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 13, 2009 8:25

mój poprzedni kot no nawet czekał w oknie, aż kogoś zobaczył bo inaczej po co miał sobie gardło zdzierać.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Wto lip 14, 2009 5:25

Gohag pisze:mój poprzedni kot no nawet czekał w oknie, aż kogoś zobaczył bo inaczej po co miał sobie gardło zdzierać.


A to mądre kocisko było.Mój gdy wskoczy na parapet na wszelki wypadek : ogłasza : miauu-jesteeem.Jak nikt nie reaguje trochę ciszej mruczy pod nosem : miau - jestem.Potem nerwowo patrzy między fałdami firanki : jest ktoś czy nie.Jak nie reaguję,a zauważy ruch w pokoju to zaczyna się wtedy :alarm koci .Szybko otwieram okno,bo co sąsiedzi sobie pomyślą :roll: :lol:

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 26, 2009 6:22

Tofik uwielbia takie deszczowe dni :roll: Wychyla nos na balkon o 4 rano z minutami i zastanawia się jakby tutaj przemknąć nie zmoczywszy futra.Potem próbuje przekonać mnie,że jakby wyszedł drzwiami przez klatkę schodową byłoby lepiej,bo z tamtej strony nie pada. W końcu chyba fizjologia daje znać o sobie zbyt mocno,a więc decyzja zostaje powzięta i Tofik galopem załatwia co trzeba i galopem wraca na ciepły fotel.
Kuwetę ma w domu,ale nie lubi z niej korzystać.

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, włóczka i 33 gości