Zula,Gluś,Mela i Daszka. Niespodzianek c.d. - str. 95

[kropkaXL]

OK-powiem wetce,żeby szczepiła Tricatem-trochę boję sie tej białaczki bez robienia testów,a na to Masza jest za młoda.

[Szura-najmysi mama]

Matko kochana... niektórzy ludzie to bestie Jak można chorego kota wystawić za drzwi ....

trzymam kciuki za koteczke

[milenap]

Kasiu, o Tricacie naprawde nie słyszałam nic złego jak dotąd, kotki dobrze znoszą szczepienie.

Mamie sie zepsuł aparat, nawet nie wiem, jak te dwie znajdy wyglądają. Ta koteczka z karkiem to podobno pręgowana burasia, a ta zdrowa kicia (kot?), to mama mówi,że ma raczej kółeczka, a nie pręgi.

Jak rozmawiałyśmy, to słyszałam, jak gada, naprawde brzmi to, jakby kotek same złe rzeczy opowiadał, głosik ma przejmujący.

[Szura-najmysi mama]

Ja szczepię maluchy Tricatem. Po szczepieniu są troszkę osowiale i śpiace, ale to sama wizyta u weta i szok z tym związany tak na nie działa. Nigdy nie było problemów.

[muac]

smutne to wszystko ale kciuki trzymam mocno

[kropkaXL]

Mamie sie zepsuł aparat, nawet nie wiem, jak te dwie znajdy wyglądają. Ta koteczka z karkiem to podobno pręgowana burasia, a ta zdrowa kicia (kot?), to mama mówi,że ma raczej kółeczka, a nie pręgi.

Jak rozmawiałyśmy, to słyszałam, jak gada, naprawde brzmi to, jakby kotek same złe rzeczy opowiadał, głosik ma przejmujący.

A może to marmurek???
Poproś Mamę,że by zrobiła zdjęcie komórką-będziesz miała mniej więcej obraz umaszczenia.

[Myszolandia]

Milenko sorki że tak ni z gruchy ni z pietruchy,ale martwie się Kumplem mojej Myszki.Koleżanka Maciejowa była u weta na badaniach.Krew Mrubiska wyszła dobra ale "mocz jest bardzo chorego kota",podejrzenie fipa -wet stwierdził.Mam prośbę Milenko,mogłabyś zerknąć na te wyniki?Jeszcze mocniej Cię wyściskam

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4653317#4653317

[Anna61]

Witam Cioteczki.

Trochę mi ulżyło odnośnie tego kotka z lasu

Czemu mnie zawsze problemy lubią

Chory kotek z lasu na noc poszedł do tej pani co go znalazła, ale ona ma alergie, nigdy nie miała żadnego zwierzęcia w domu i nie ma środków finansowych na leczenie.
Kot został znaleziony w lesie, przez tydzien siedział pod jednym drzewem!
Jedno oko całe białe, wybałuszone poza gałkę oczną, drugie zalepione ropą, koci katar....

nie wiem co z nim będzie, bo kobieta nie miała sumienia zostawić konającego kota, a teraz znikąd nie może otrzymać pomocy...

Napisałam żeby założyła wątek z prośbą o pomoc dla koteczka.

Ale się martwię o niego.

Milenko przepraszam za wciskanie się tutaj ze swoimi problemami.

[Anna61]

Ciekawe jak koteczki u Mamy Milenki?

Milenko sorki że tak ni z gruchy ni z pietruchy,ale martwie się Kumplem mojej Myszki.Koleżanka Maciejowa była u weta na badaniach.Krew Mrubiska wyszła dobra ale "mocz jest bardzo chorego kota",podejrzenie fipa -wet stwierdził.Mam prośbę Milenko,mogłabyś zerknąć na te wyniki?Jeszcze mocniej Cię wyściskam

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4653317#4653317

Kociczko39, Mru jest pod bardzo dobra opieką u Pani Pacałowskiej.
Moja Bunia żyje dzięki Niej.

[kropkaXL]

Aniu-czy sa jakies wieści o kotku z lasu?
Milenko-i jak z kotkami u Mamy?

[Anna61]

Aniu-czy sa jakies wieści o kotku z lasu?
Milenko-i jak z kotkami u Mamy?

Dostałam odpowiedź na pw, że chyba facetka zaniosła do schroniska, bo podobno został przyniesiony jakiś kotek z chorymi oczami. Jutro ma do mnie ta dziewczyna napisać, czy to ten z lasu.

[milenap]

Aniu, mam nadzieje, ze ten kotek żyje, żeby tylko się udało!

Sylwia, zaraz zajrzę do wątku.

Kasiu, mówiłam mamie o komórce, ale mama z urządzeniami tego typu jest na bakier, ale może coś sie uda

Małgosia, ja o tym oleju już myślałam, jak ona będzie po operacji, przesłałam juz mamie przepis.

Mama na 20 jedzie do weta z drugim kotkiem, od razu dowie sie co z kicią, umówiła sie na wieczór, zeby wet miał czas porozmawiać.

A teraz moje Drogie, zobaczcie co zastałam na balkonie po powrocie z pracy już nie mam siły się załamywać, tylko śmiać mi sie chce. Ta kocica pojawiła sie kilka dni temu na jedzenie, była chwile, nie byłam pewna czy to kot, czy kotka, bo jej nie znam.

Kocica jest lekko groźna, furczy i warczy na mnie az miło generalnie sie kotów nie boje, ale do niej czuje jakis respekt, moze dlatego, ze ona wcale sie mnie nie boi, tylko próbuje bic od razu.

No to mamy owocny tydzień, a to dopiero wtorek śmiać sie czy płakać, nie wiem jeszcze do końca.



Najedliśmy się:




Mama je, a my już zjedliśmy:








Zbulwersowana tym co sie dzieje na balkonie Edzia (po sterylce, małych nigdy nie miała)













Jestem najeżony, bo straszyłem/łam ciocie Edzie:














Ktoś chce koteczka?

[Anna61]

Milenko, załamka totalna!

Biedna koteczki... nikomu niepotrzebne...

[Killatha]

hmm, jakby to powiedzieć, wzbudzasz zaufanie

[milenap]

No tak, wzbudzam zaufanie Na jesień miałam nagle obcą kotke z 7 maluchami na balkonie, więc jest postęp, teraz tylko 3

A tak się głupia cieszłam, ze nie ma małych, została mi tylko 1 kocica do ciachnięcia (2 razy zwiała mi z łapki) z moich bezdomniaków, a tu prosze! kinder niespodzianka