No to z dobrą wieścią: Heca ma domek na Łukasiewicza
Miała być krótka przerwa w tymczasach w lecznicy, wszystko umyłam, zdezynfekowałam, wywaliłam stare pudełka, po czym urządziliśmy klateczkę na nowo, bo mieszka w niej kotecek posmarkaniec zaświerzbiony od Joli. Jola dalej poluje z klatką łapką
Mały miał na dzień dobry sporo stresu-zastrzyk, kropelki do oczu, czyszczenie uszu, kropelki do uszu, odpchlenie.
Ale nie przeszkodziło mu to zupełnie w pochłanianiu żarełka
Jak się podleczymy, będziemy się odrobaczać