DWA PIĘKNE RUDE KOCIAKI URATOWANE Z RĄK HANDLARZA !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 14, 2009 15:07

Moja Pandora się przez 4 miesiące przyzwyczajała do Parysa. Warczała na niego niczym krwawa bestia. A potem nagle wszystko minęło i tak jest do dzisiaj :lol:

Pozdrawiam :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Nie cze 14, 2009 17:18

Kociara82 pisze:ciesze sie, ze tak dokladnie "badacie" kazdy potencjalny domek :) Tak trzymac! Co do glupich pytan, usmialam sie do lez czytajac przytoczone przez was pytanie i wasza odpowiedz :D Coz... Glupota nie boli. Niech ta osoba sie sama zapakuje do paczki kurierskiej i przyjedzie kota obejrzec :D Te male slodziaki potrzebuja delikatnosci, czulosci i milosci. Na pewno znajdzie sie ktos, kto im to zapewni :) Wiekszosc domkow o ktorych wspomiacie wyglada mi na interesujace, a przynajmniej warte dalszego sprawdzenia. Wiec trzymam kciuki i czekam na wiesci z rozmowy przedadopcyjnej :) Koteczki oczywiscie podrzucam, ale najpierw prosze o wymizianie ich ode mnie ;)


Kociaki wymizane :):) :cat3: :kotek: ObrazekObrazek Masz rację głupota nie boli..... A kontrola musi być :twisted: :regulamin:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Nie cze 14, 2009 17:34

dora750 pisze:Moja Pandora się przez 4 miesiące przyzwyczajała do Parysa. Warczała na niego niczym krwawa bestia. A potem nagle wszystko minęło i tak jest do dzisiaj :lol:

Pozdrawiam :ok:

Cieszymy się ,że się udało i miłość trwa :):)
Kajtuś pewnie by i zaadoptował maluchy,ale on nie umie "ostrożnie " się bawić :(Jego forma zabawy może skończyć sie tragicznie dla tak małych kociaków :( :strach: :conf: Wiesz ciężko nam przewidzieć kiedy bawiąc się z nami nagle zaatakuje nas z pełną agresją,a co dopiero mówiąc o maluchach.Nasza wetka Ania Czubek uprzedzała nas o tym,że może być problem z dokoceniem,gdyż Kajtuś jest bardzo agresywnym kotem (nawet wet się go boi :strach: :strach: ) Wolimy nie ryzykować zdrowia i życia rudzielców.One są za małe.Może z czasem spróbujemy z nieco starszym kotem:)
Obrazek

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Nie cze 14, 2009 19:24

ja pozwolę wrócić sobie do dziwnych pytań i próśb potencjalnych domków. jedne młode małżeństwo zażądało gwarancji pisemnych,że kot bedzie spał z ich córka i nie będzie jej drapał?! Inne chciało podpisany przez nas cyrograf,że nie bedzie chorował! itp...
Ciesze sie,że jedziecie do domku. Rozumiem,że z kotami i ew. umowa.
Głaski dla kotecków.
Co do dokocenia popieram dore-u nas różnie było i strasznie i smiesznie a jakos wszystko zyje w mniejszej lub wiekszej zgodzie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie cze 14, 2009 21:27

Trzymam kciuki za kocinki , za wizyte przed adopcyjna . Bardzo dziekuje ze tez pomagacie mi znaleźć dom dla Marleya :):):)
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie cze 14, 2009 22:10

no to hop, wielki sus na gore!
Ostatnio edytowano Pon cze 15, 2009 11:02 przez Kociara82, łącznie edytowano 2 razy

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 15, 2009 8:22

Do góry!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon cze 15, 2009 11:04

a debilne zadania ludzi olac i wysmiac! Te koty na pewno nie o takich domach marza! Podrzucam jeszcze raz :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 15, 2009 16:23

Agnes128 pisze:Wczoraj (sobota)były u nas na wizycie Panie z domku nr 8.Kotki bardzo się cioci spodobały i jest chętna zabrać je do siebie :) Dzisiaj ,lub jutro jedziemy na wizytę przed adopcyjną.
Wszystkie Panie to zapalone "kociary" ;) Mama z córką (studia zootechniczne)mieszkają obok cioci (na Mokotowie)Cioci niedawno odeszła 16 letnia kotka i czuje się samotna w kawalerce.Z wstępnego wywiadu wiemy,że mieszkanie jest okratowane (drobną kratą).Kociaki miałyby wszelkie dogodności,szczepienia,karmę (z wyższej półki)Oczywiście będą kastrowane i niewychodzące.Panie korzystają z lecznicy Marcel na wołoskiej od parunastu lat i mają do tamtejszych wetów duże zaufanie :)
Jak kociaki trafią do adopcji do tej Pani,będzie podpisana umowa adopcyjna,Pani chętnie zgadza się na wizyty po adopcyjne,oraz utrzymanie kontaktu :) Daleko na kontrole nie mamy:twisted: ,szczególnie ,że często jesteśmy w tamtej okolicy :) Czujemy,że rudzielce znajdą tam kochający domek i co dobre,że trafią tam oba :) :lol: :lol: :lol:


a my w miedzy czasie rozglądamy się za domkiem dla Marleya.Naszym typem byłby domek nr 1 lub nr 12,ale cała sprawa jeszcze do obgadania :)



No i jak poszło oglądanie? Egzamin zdany?
Cieszę się, że jest duże zainetersowanie tymi maluszkami. Są naparwdę urocze. Wierzę, że wybierzecie dobrze !!!!!!!!!!!!!! :)

Anuuusia

 
Posty: 455
Od: Czw sty 29, 2009 20:33
Lokalizacja: Michalin / Józefów k. Otwocka

Post » Pon cze 15, 2009 21:26

Kciuki są!
Dobrze ,że ida razem! Jestem za tym, by kot nie był samotnikiem. Dwa koty to powinna byc norma!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56008
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon cze 15, 2009 22:53

Szukam dobrego domku dla małej, rudej koteńki. Nie mam zdjęcia, trudno będzie, ale może się uda. Miałam ją na rękach, wypytałam o co się dało, ale nie miałam przy sobie nawet komórki, żeby zdjęcie zrobic. Kotka ma jakieś dwa- trzy miesiące, "właściciele" właściwie nie wiedzą kiedy dokładnie się urodziła. (Było w miocie więcej rodzeństwa, koty znalazły dom, kotki zostały. ) Jest ruda, lekko pręgowana ciemniejszym rudym, gdzieniegdze biała. Ale nie np biały brzuszek, tylko takie jakby smugi, jakby ją solą posypał. Nie szczepiona (zresztą matka też nie), jedzą byle co - odpadki zazwyczaj i mleko zamiast wody. "Właściciele" niereformowalni, próbowałam. Najgorzej, że matka znowu kotna, chciałam zawieżć na sterylkę, nie powtórzę co usłyszałam. Dlatego chcę zabrać małą, bo podzieli los matki. Nie wiem na 100% czy zdrowa - wygląda, że tak, ale nie wiem czy np. nie ma biegunki. Dobrze byłoby zabrać oba maluchy, ale czy się da? Spróbuję zrobić zdjęcie - trzymajcie kciuki.
Dałam powyższy post na wątek rudzielców. Fajnie byłoby, żeby mała trafiła do któregoś z polecanych przez Ciebie domków, tylko problem z transportem i z tym, że ja naprawdę nie mam kiedy pilnować tej sprawy na forum - dzisiaj usiadłam specjalnie, ale padam na nos. jakby znalazł się ktoś, kto by "popilotował" tę sprawę.

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Wto cze 16, 2009 10:07

Benni, na forum odbywały się prawie "polowania" na rude dziewczynki. Załóż tylko wątek na Kociarni, wpisz w tytule "ruda dziewczynka" i nie opędzisz się od zainteresowanych. Powodzenia.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto cze 16, 2009 13:13

:ok: za ruda dziewczynke
:ok: za bohaterow watku

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro cze 17, 2009 14:17

ASK@ pisze:ja pozwolę wrócić sobie do dziwnych pytań i próśb potencjalnych domków. jedne młode małżeństwo zażądało gwarancji pisemnych,że kot bedzie spał z ich córka i nie będzie jej drapał?! Inne chciało podpisany przez nas cyrograf,że nie bedzie chorował! itp...
Ciesze sie,że jedziecie do domku. Rozumiem,że z kotami i ew. umowa.
Głaski dla kotecków.
Co do dokocenia popieram dore-u nas różnie było i strasznie i smiesznie a jakos wszystko zyje w mniejszej lub wiekszej zgodzie.


A ja podam co mi odpisała Pani

Treść wiadomości:
Witam serdecznie,
Chciałabym zaopiekować się jednym z kotków, są super ale na dwa nie mogę sobie pozwolić ponieważ mój kotek musi mieć dobre warunki a mogę je zapewnić jednemu kotkowi.
Jest jeden mały problem jestem z Krakowa i proszę o informację czy jest możliwość wysyłki kotka kurierem .
z poważaniem

Ciesze się,że chce Pani przygarnąć kotka i zapewnić mu dobre warunki (co
do tego to proszę o kontakt telefoniczny) Co do wysyłki kota kurierem,to
zapytam,czy dziecko też wysłałaby Pani w paczce nad morze??
Po pierwsze to jest żywe zwierzę!!Po drugie firmy kurierskie nie
przewożą żywych zwierząt!!Po trzecie taka forma przewozu kociaka w ogóle
nie wchodzi w grę!!A po czwarte to niby w czym Pani chciałaby ,żebym go
wysłała ?W kartonie ,może dobrze zafoliowanego,aby się nie
poobijał??Proszę się zastanowić nad sensem pytania.
Pozdrawiam serdecznie.


A taką dostałam wczoraj odpowiedz od tej Pani :? :?

WITAM
Mam dośiadczenie pacuje na poczcie i wysyłamy wszystko zywe zwoerzeta rowniez i nie bylo nigdy zadnego problemu - wysylamy zaby,pajaki,koty, weze, pszczoly, ozdobne kury, golebie, papugi itp te przyklady podalam z doswiadczenia. Uwazam ze pytanie bylo normalne.

Agnieszka K.


:? :? :? :evil: Normalnie szok :!: :!: :!: I to jest traktowanie humanitarne zwierząt :?: :?: Niech się sama zapakuje i wyśle na wycieczkę w paczce nad morze-będzie taniej :twisted: U mnie przekreślona z góry :!: :!: Nawet nie pytam o warunki w domu :!:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

Post » Śro cze 17, 2009 14:20

Benni pisze:Szukam dobrego domku dla małej, rudej koteńki. Nie mam zdjęcia, trudno będzie, ale może się uda. Miałam ją na rękach, wypytałam o co się dało, ale nie miałam przy sobie nawet komórki, żeby zdjęcie zrobic. Kotka ma jakieś dwa- trzy miesiące, "właściciele" właściwie nie wiedzą kiedy dokładnie się urodziła. (Było w miocie więcej rodzeństwa, koty znalazły dom, kotki zostały. ) Jest ruda, lekko pręgowana ciemniejszym rudym, gdzieniegdze biała. Ale nie np biały brzuszek, tylko takie jakby smugi, jakby ją solą posypał. Nie szczepiona (zresztą matka też nie), jedzą byle co - odpadki zazwyczaj i mleko zamiast wody. "Właściciele" niereformowalni, próbowałam. Najgorzej, że matka znowu kotna, chciałam zawieżć na sterylkę, nie powtórzę co usłyszałam. Dlatego chcę zabrać małą, bo podzieli los matki. Nie wiem na 100% czy zdrowa - wygląda, że tak, ale nie wiem czy np. nie ma biegunki. Dobrze byłoby zabrać oba maluchy, ale czy się da? Spróbuję zrobić zdjęcie - trzymajcie kciuki.
Dałam powyższy post na wątek rudzielców. Fajnie byłoby, żeby mała trafiła do któregoś z polecanych przez Ciebie domków, tylko problem z transportem i z tym, że ja naprawdę nie mam kiedy pilnować tej sprawy na forum - dzisiaj usiadłam specjalnie, ale padam na nos. jakby znalazł się ktoś, kto by "popilotował" tę sprawę.


Chętnie pomożemy tylko niestety potrzebne są fotki kociaków :)
Trzymamy kciuki za pomyślna akcję i czekamy na foto :ok: :ok: :ok:

Agnes128

 
Posty: 949
Od: Pt paź 26, 2007 19:23
Lokalizacja: Józefów/koło Otwocka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 695 gości