Wątek dla nerkowców cz. 2

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob maja 30, 2009 20:03

Ja przypuszczam ze walnie do tego stanu Krawateczki przyczynil sie ten ropien na zebie i do tego te zatwardzenia. Nie wydaje mi sie zeby Krawateczka miala mocznikem az tak zniszczona jame ustna i zoladek bo ona nie wymiotowala po jedzeniu i teraz tez nie wymiotuje po zjedzeniu jesli mozna pare lizniec nazwac jedzeniem. Glownie lize Convalescence.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob maja 30, 2009 20:07

Pedro, może usunąć ten ropień, porozmawiać z wetem o narkozie jak najmniej obciążającej nerki :roll:
To czasami pomaga, ale decyzja musi należec do weta...
Zatwardzenia mają często koty za mało nawodnione..
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 01, 2009 13:52

Ryzyko zostalo podjete , ale innego wyjscia nie bylo i tak by Krawateczka umarla. Dzisiaj miala usuniety ropien i zrobiony porzadek w mordce. Zabieg przezyla i na razie spi . Okolo 18-19 jade po nia do domu.
Pojechalem tez z Niuniusiem bo coraz bardziej kulal i liczylem sie z tym ze moze miec gips zalozony ale jestem zszokowany. Niuniusiowi w lapce tylnej porobily sie takie rzeczy , ktorych nawet nie jestem w stanie opisac ze wet powiedzial ze ja trzeba usunac bo moga byc przerzuty. Zalamalem sie kompletnie. Teraz Niunius nie ma tylnej lapki i odbieram go kolo 19. Szpital w domu. W zyciu bym nie pomyslal ze na jedej sali operacyjnej beda tego samego dnia Niunius i Krawateczka a wiec rodzenstwo z jednego miotu. Oto watek Niuniusia bo nikt tam nie zaglada a z nerkami tez ma problemy ale na szczescie ostatnie badania krwi byly dobre. http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27553&start=60
Bardzo ciezki dzien i nastepne beda. Trzymajcie mocno kciuki.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon cze 01, 2009 13:56

Pedro trzymam kciuki za Krawateczkę :ok:
Możesz napisać jaką narkozę miała robioną i jak cały ten zabieg przebiegał?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon cze 01, 2009 15:17

Nieustajace kciuki za Krawateczkę i Niuniusia :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 01, 2009 15:55

Izabelo,

wszystkie parametry czerwonokrwinkowe wskazują na anemię. Wyniki z 26.05. są jeszcze gorsze niż z 07.05. Hematokryt i hemoglobina znów spadły. Z pewnością też krwinki czerwone. Dziwne to trochę, bo przy takich wynikach kreatyniny anemia nieregeneratywna jest dosyć rzadka. A może Koki ma jakieś krwotoki wewnętrzne?

Pisałaś, że elektrolity były w normie. Ja w badaniach z 07.05. znalazłam jedynie potas. Innych parametrów nie widzę. Może zapomniałaś je zeskanować. Zastanawia mnie ten coraz wyższy mocznik mimo nawadniania.

Jak często robisz kroplówki podskórne i ile? Ile Koki waży? Od kiedy zaczęłaś podawać fortekor? Jeśli po 07.05., to może być to przyczyną podwyższenia kreatyniny. Jeśli wcześniej tj. 23.04., to jedno z drugim nie powinno mieć żadnego związku.

Zapytałabym weta o żelazo, poprosiłabym również o jakieś środki przeciwwymiotne i osłonowe na żołądek. Dziewczyny w tym wątku pisały o różnych preparatach. Brak apetytu i wymioty są najprawdopodobniej związane z wysokim mocznikiem.

A do jedzenia rzeczywiście dawałabym to, co Koki lubi. Najważniejsze przecież, żeby jadł.

Pozdrawiam serdecznie

PS: Czy masz już te ostatnie wyniki w komplecie?
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto cze 02, 2009 1:51

mokkunia pisze:Pedro trzymam kciuki za Krawateczkę :ok:
Możesz napisać jaką narkozę miała robioną i jak cały ten zabieg przebiegał?




Pedro, trzymam mocno...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 02, 2009 8:30

Pedro - trzymaj się!!! Rzeczywiście rąbnęło w Ciebie jak z armaty :( .Daj znać, jak te zabiegi przeszły.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro cze 03, 2009 11:46

Krawateczka wczoraj umarła. Jest mi bardzo smutno. Nie moge się pogodzić ze śmiercią mojej najkochańszej Koteczki. Więcej napiszę innym razem. Teraz nie jestem w stanie nic napisać.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1901
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro cze 03, 2009 11:57

Pedro, nie wiem co napisać. Jest mi przykro, smutno i bardzo, bardzo żal :(
Uwierz, że płaczę razem z Tobą :(

Krawateczko, kochanie, śpij w spokoju...
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 03, 2009 13:04 Fiźka, bardzo chora :(

Jak jeszcze można pomoc?
Moje trzy panie opisywałam tutaj:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4442936#4442936

Fizia jeszcze nie tak dawno wyglądała tak:
Obrazek

A teraz wygląda tak:
Obrazek

Kot wagi piórkowej, skóra i kości :(

Fiźka leczona od kilku lat. Po ostatniej serii kroplówek, lekach wyglądała już lepiej. Ale od tygodnia znów zaczęła chudnąć, sierść szorstka. Koteczka pije wodę, kuwetkuje normalnie, jest żywa, zadziorna. Ale chudnie w oczach.
Od paru dni prawie nie je, parę chrupek może. Wczoraj i dzisiaj zwymiotowała wszystko, co zjadła.

W sobotę miała pobieraną krew. Nie mam przy sobie wyników, ale wiem, że morfologia, cukier, próby wątrobowe są ok. Mocznik znacznie spadł od ostatniego badania (jakieś dwa miesiące temu) i teraz mieści się w normie (górna granica normy, więc prawie ok), a tylko kreatynina nieznacznie powiększona.

Od poniedziałku kicia jest na kroplówkach. Ale dalej nic nie je, a jeśli nawet coś zje, wymiotuje.

Fiźka niestety ząbki ma w kiepskim stanie, ale cały czas czekamy, żeby ją trochę wzmocnić przed czyszczeniem i ewentualnym rwaniem:(

Oczywiście cały czas jest na RC Renal. Ale może można by ją czymś dokarmiać? Nie wiem, może drób gotowany albo coś innego.
Dzisiaj będzie nasz pan doktor, to dopytam, jedziemy o 16-tej. Ale może coś mu zasugerować? Jakieś leki na apetyt?
Kicia niknie w oczach :(

magradz

 
Posty: 622
Od: Wto mar 27, 2007 1:07
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 03, 2009 18:51

Jesteśmy po wizycie u weterynarza.
Kicia dostała kroplówkę. I jakiś zastrzyk przeciwymiotny.
Zaraz po wejściu do mieszkania rozdarła mordkę, że głodna :) Zjadła odrobinkę tylko. Ale przynajmniej nie zwymiotowała.
Teraz bidulka leży, trzęsie się co chwila, główka opada. Normalnie, jak staruszka. A ona ma dopiero 9 lat!

Wet poradził, żeby nagotować wywaru z kurczaka i marchewek i takim wywarem zalać chrupki. No to gotuję...

magradz

 
Posty: 622
Od: Wto mar 27, 2007 1:07
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 03, 2009 20:18

Stoczylismy walke....ale przegrana...Mieciu 4 lata kot mamy...umiera.
PNN
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 03, 2009 20:30

magradz pisze:Jesteśmy po wizycie u weterynarza.
Kicia dostała kroplówkę. I jakiś zastrzyk przeciwymiotny.
Zaraz po wejściu do mieszkania rozdarła mordkę, że głodna :) Zjadła odrobinkę tylko. Ale przynajmniej nie zwymiotowała.
Teraz bidulka leży, trzęsie się co chwila, główka opada. Normalnie, jak staruszka. A ona ma dopiero 9 lat!

Wet poradził, żeby nagotować wywaru z kurczaka i marchewek i takim wywarem zalać chrupki. No to gotuję...


To aż dziwne, bo z tego co piszesz wyniki nie są tragiczne. Może faktycznie ta buzia jest przyczyną? Czy wet oglądał pysio dokładnie? Bo jeśli są jakieś nadżerki, albo ząbki bolą to kicia jadła nie będzie :(
Możesz też zmiksować gotowanego kurczaka, tak żeby był półpłynny, albo rozwodnić gerberka.
Całe życie się człowiek uczy (i głupi umiera należałoby dodać), gdybym przed kilku laty nie uwierzyła wetowi, że zbyt późno na sanację jamy ustnej Dracula, bo narkoza to ryzyko, może nie miałby zębów, ale i pnn by nie miał :( Puticie, gdy miała lat 13, usunęliśmy wszystkie ząbki i teaz 15 latka ma wszystkie wyniki w normie.

aga9955 pisze:Stoczylismy walke....ale przegrana...Mieciu 4 lata kot mamy...umiera.
PNN


Młody kot :(
Ale kciuki potrzymam
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 03, 2009 20:36

Kasia nie ma za co juz trzymac.....mamy 9 krea i ponad 230 mocznika.
Walczymy od 2 miesiecy...On cierpi. Mama podjela decyzje ale nam tak strasznie ciezko.......:(( to drugi kot w ciagu roku ktory nam odchodzi na PNN....nie mam sily:((
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 238 gości