Nigdy nie mów nigdy...czyli miłości do kota się nie wyprzesz

[Idula]

A jeśli już zdradzam swoje tajemnice to ja w 27 metrach miałam dwa koty i psa na dodatek. Przychodziły to brałam. A miałam wybór?

na Szaraczku nie kończymy naszej historii

[aamms]

na Szaraczku nie kończymy naszej historii

Mam nadzieję..
A gdzie ciąg dalszy?

[Idula]

na Szaraczku nie kończymy naszej historii

Mam nadzieję..
A gdzie ciąg dalszy?

będzie będzie...dziś już brak czasu i siły. cały dzień malowałam i sprzątałam u mojej babuni a tu koty zaniedbane...


dziś odkryłam nowe upodobanie do dziwnych smaków Szaraka - pistacje!!!!! złodziej mały
ale największe szaleństwo to ziemniaki w każdej postaci, szczególnie frytki. gotów jest zrobić wszytko byle dostać choć jedną!

pchły na noc...

[Cameo]

[milu]

Czytam
Świetny wątek

[Idula]

przez długi czas (czyt. jakieś 8-10 tygodni) Szaraczek w pełni zaspakajał moje "kocio-macierzyskie" potrzeby
z czasem jednak oczywiście znów zaczęłam marzyć że dołączy do nas Bzyk... w końcu teraz nie byłby całe dnie sam...
niestety wiele prób rozmów z TŻtem kończyły się rzewnymi łzami (czasem krokodylymi co jednak nie wzruszało TŻta...)
w dodatku moja Mam z sukcesem zastąpiła moje miejsce w sercu Bzyczka...który zaczął ją traktować tak jak kiedyś mnie - przytulanki, spanie razem...

zaczęłam oswajać się z myślą, że dokąd nie zamieszkamy w domu nie mam na co liczyć. zresztą...myśląc racjonalnie, podzielałam argumenty i obawy TŻta że dla nas wszystkich będzie to dość uciążliwe w tak małym mieszkaniu...do tego oczywiście względy finansowe...ale serce a rozum to dwa zasadniczo różne organy

pewnego dnia znów forum stało się źródłem kiełkującej w sercu miłości... w lecznicy na białobrzeskiej porzucona została czarna koteczka. patrzyła na mnie ze zdjęć tymi pięknymi, smutnymi oczami...
pewnego wieczora po powrocie z pracy...pojechałam tylko ją odwiedzić, tylko spojrzeć... z brzmiącymi w głowie słowami TŻta w drzwiach "pamiętajże masz wrócić SAMA!"
w lecznicy spotkałam drobną filigranową CZARNĄ koteczkę, mającą w sobie coś z orientalnego smukłego kociaka... w dodatku byli właściciele (choć ciężko ich tak nazwać ) nazwali ją Maja... (jak nasza poprzednia piesa - dalmatynka, która była z nami prawie całe moje dzieciństwo)
pomyślałam że to znak jakieś przeznaczenie!!! czarna Maja!!!

przyznam że TZ był po prostu wściekły kolejnymi łzami, naleganiem...kolejną obietnicą że na tym koniec! dwa i basta!
i nie pytajcie jakim cudem....ale w końcu usłyszałam "jeśli chcesz to ją SOBIE weź!"
mimo początkowego sceptycyzmu i złości TŻta...Mamba (bo tak przechrzciliśmy Majeczkę na cześć Czarnulka którego nazywaliśmy też Czarną Mambą) jest dziś (po niecałych trzech tygodniach u nas) córeczką Tatusia
pracujemy teraz nad zbudowaniem jej zaufania bo wciąż kuli się na gwałtowniejszy ruch, kładzie uszka gdy zbliża się ręka

dzisiaj rano pierwszy raz Szaraczek i Mamba usnęli razem przytuleni!!!

Wątek Jany, gdzie spotkały się nasze drogi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92 ... sc&start=0

a tu Mamba dzisiaj u nas


przepraszam za słabą jakość zdjęć, nie mamy aparatu cyfrowego ale co najważniejsze chyba widać

[Plusia]

Ci mężczyźni
Wcześniej obiecywaliśmy sobie, ze żadnego kota więcej tzn. ja obiecywałam TŻtowi. A jak przyplątały się Plusiaki to TŻ zadecydował że koniecznie Tygrys z nami zostaje, a teraz skłaniamy się jeszcze do jednego - co by Maluchom raźniej było.
A co do frytek to mój Pirat je uwielbia. Myślałam, że jest w tym jedyny

[tillibulek]

ten wątek nastraja mnie optymistycznie... czytam i widze wiele podobienstw do mojej sytuacji...
tez TŻ niechetny na większa ilosc kotow niz jeden
tez prosilam, blagalam, zebysmy wzieli nasza ukochaną kicie - moja milosc tygryskową - od rodzicow i spotkalam sie ze zdecydowanym sprzeciwem (chociaz tutaj tez przewazyly wzgledy finansowe, bo kicia jest bardzo chora )

ale fajnie czytac wypowiedzi przywracające wiare w TŻ i ich uczucia tacierzyńskie do kotecków

[Idula]

ten wątek nastraja mnie optymistycznie... czytam i widze wiele podobienstw do mojej sytuacji...
tez TŻ niechetny na większa ilosc kotow niz jeden
tez prosilam, blagalam, zebysmy wzieli nasza ukochaną kicie - moja milosc tygryskową - od rodzicow i spotkalam sie ze zdecydowanym sprzeciwem (chociaz tutaj tez przewazyly wzgledy finansowe, bo kicia jest bardzo chora )

ale fajnie czytac wypowiedzi przywracające wiare w TŻ i ich uczucia tacierzyńskie do kotecków

ja złożyłam uroczystą obietnicę że już koniec dokąd nie zamieszkamy w domku... muszę się postarać żebym zachowała słowność i zaufanie

a to taka stara fota z malowania dzieciaków (ćwiczyłam na sobie ) co by tak wiedzieć kto do Was miaukoli w wątku http://upload.miau.pl/3/221004.jpeg
niestey nie chce się załadować miniaturka może coś wyczuwa fałszywego KOTA i nie chce przepuścić

[Idula]

z aktualnie frustrujących spraw...walczymy z glistami... czy macie jakieś metody na sprawdzanie suchej paru-godzinnej kupki??? o ile jest świeża nie ma problemu...sucha gorzej... zastanwiałam się czy nie dobrze jej wrzucić do słoika z wodą by wyłapać części stałe????

wygląda na to że vetminth kompletnie nie zadziałał bo nie znalazłam żadnej cholerka!

[miszelina]

z aktualnie frustrujących spraw...walczymy z glistami...

wygląda na to że vetminth kompletnie nie zadziałał bo nie znalazłam żadnej cholerka!

U Asterka zadziałał Paratix, dopiero trzecia dawka. Wcześniej mieliśmy dwar razy Pratel i nic.
Teraz na szczęście juz ok. Trzymam kciuki za wytłuczenie tego paskudztwa!!!!

[tillibulek]

dołączam się z kciukami w kwestiach merytorycznych niestety nie pomoge - nigdy się nad takimi miksturami nie zastanawialam

[Aia]

Idulu dziękuję bardzo z azaproszenie do wątku bandy kociastych

z zachwytem oglądam i czytam o nich
wszystkie piękne
jedno futerko cudowniejsze od drugiego
ale muszę przyznać że chyba zaczynam mnieć sentyment do kotów o niezapominajkowych oczach więc do Byzka dodatkowe westchnienie
jego uszka rzeczywiście wyglądają teraz śmiesznie trochę szkoda radarków... ale chyba dodało Mu to jeszcze więcej uroku

"mój" lazurowy kotek nadal "mój"
wysiaduje pod oknami i czeka
(ludzie już zaczynają myśleć, ze On z tego bloku i chcą Go wpuszczać )
uroczą pozę Kota udało mi się uchwycić ale to już w ascheowy temacie

pozdrawiam
A.

[Idula]

uroczą pozę Kota udało mi się uchwycić ale to już w ascheowy temacie [/size]

pozdrawiam
A.

Aia właśnie widziałam. nie mogę uwierzyć że ta pięknota ma właścicieli.... on normalnie ma romans z Tobą na boku!!!!

PS. Szarak właśnie siedzi mi przed ekranem zasłaniając co się tylko da...ale szepcze pozdrowienia dla Cioci Aiiiiii

[Aia]

uroczą pozę Kota udało mi się uchwycić ale to już w ascheowy temacie [/size]

pozdrawiam
A.

Aia właśnie widziałam. nie mogę uwierzyć że ta pięknota ma właścicieli.... on normalnie ma romans z Tobą na boku!!!!

tak też mi się coś wydaje
choć chyba nie podoba mi się być "tą drugą"
no ale że jest taki czuły i wierny (chyba że nie jestem jedyną "drugą" ) to się z tym pogodzę

PS. Szarak właśnie siedzi mi przed ekranem zasłaniając co się tylko da...ale szepcze pozdrowienia dla Cioci Aiiiiii

Szaraczku kochany
dziękuję bardzo
a cioteczka prosi Idulkę by cmoknęła Cię w moim imieniu w czułko między uszkami
a Czrnulkę wyprzytulała ile się tylko da


doberj nocy
A.