Femka pisze:mogli pilnować, zadbać o bezpieczeństwo.
Cycek trafi do domu, który o to zadba.
Chudy był, bo pewnie długo się błąkał, w niebezpiecznej obróżce
Ale nikt go nie szukał.
To inna sprawa-nasz był z lekką nadwagą,ładna sierść błyszcząca,zadbany.
Z zachowania 100% domowy.
Ogłoszenia po raz wtóry rozwieszane (w sumie łącznie ok.100 sztuk)
z dokładnym opisem.
Co ciekawe ostatnio w różnych miejscach ktoś je urywał (w ten sposób,że zostawała tylko taśma klejąca i kawałek papieru)- gdyby komuś faktycznie przeszkadzały ogłoszenia z przyczyn np.estetycznych (albo "nie niszczyć drzew"

) to zrywałby je w całości,a nie na chybcika zostawiając kawałki taśmy i papieru.
Ogłoszenia o zaginięciu innego kota (innej forumowiczki z tej samej okolicy) jakoś wiszą i nikomu nie przeszkadzają
Kot ma naprawdę wyjątkowy charakter,więc nie dziwię się,że nie chcą oddać...
Nie spotkałam (ani Tż) kota z takim charakterem,nawet przypadkowe osoby oglądające mieszkanie na sprzedaż też to zauważały ("Pierwszy raz widzę takiego kota

" )
Strasznie przymilny,bardzo towarzyski a przy tym łagodny,"gadający" z człowiekiem (Bebok?Miau?Co tam robisz? Miau,Miau...Idziesz? Miau! - i to z odpowiednią intonacją).
Czasem jeszcze jak był mały gładziłam go pod bródką,a jego oczy przybierały taki..... tajemniczy wyraz,bardzo daleki,czasem mnie ciarki przechodziły...Nawet Tż uważał,że on ma inteligentne,myślące spojrzenie...
To naprawdę nie jest zwykły kot.
Jak był o włos od śmierci (został ponad rok temu na noc w jednej z lecznicy z powodu kryształów i powikłań) ja to czułam,mimo,że dopiero rano był telefon,że było źle...
Teraz czuję,że żyje (Tż też to czuje),nie mam złych przeczuć...