Pusia - czy czeka właśnie na Ciebie?

» Czw lut 19, 2009 15:01

Kończy mi się już to pracowe szaleństwo.
Czuję się trochę zmęczona i wyeksploatowana.

Ogłoszeń oczywiście nie zrobiłam :roll:

I nie wiem, czy chcę znowu rozmawiać z tyloma nieznajomymi ludźmi :roll:

Pusia ma się bardzo dobrze. Zgrała się już z resztą, najbardziej lubi się bawić ze Złotkiem

Jak chce być głaskana, to biegnie na łóżko, na kocyk i bach, nóżki do góry, brzusio do góry i czeka

A mojemu synowi kładzie się na stopach, ledwo gdzieś przystanie

Mało jeszcze mruczy i raczej nie jest rozmowna, ale opanowała już spanie we wszystkich kocich miejscach, co na początku nie wywołało wielkich zachwytów wśród reszty :wink:

Na razie udaję, że mam 4 koty:
1 czarno-biały
1 czarny
1 miodny burasek
1 srebro

I tyle

» Pt mar 06, 2009 10:04

Pusia przechodzi Wielką Wymianę Sierści.
Wygląda jak oskubany kurczak :lol:

Wydawało się, że jest miękka i puchata, a tu długi, twardy, źle odżywiony włos sterczy jeszcze gdzieniegdzie kępkami, a Pusia pokrywa się powoli mięciutkim aksamitem.
Uwielbia gonitwę za sznurkiem, to jej ulubiona zabawa.
Ma teraz okres pilnowania kuwet przed innymi kotami.
Wszystkie po kolei to przechodzą, więc i Pusi przejdzie.
Do tej pory tylko raz wyszła na balkon.
Wychodziła bardzo powoli, a wracała na pełnej prędkości. Teraz tylko wącha z daleka.
Jest tak grzeczna i cichutka.
Na zasadzie: to ja sobie tu przycupnę tylko, nie przeszkadzam?
W ogóle nie boi się pralki, odkurzacza też się nie bala, dopóki nie zobaczyła końcówek ogonów znikających za wersalką. Teraz jej ogon także znika

Jak jakiś domek uzna, że da jej miłość i zapewni bezpieczeństwo, to się zastanowię nad oddaniem :wink:

» Sob kwi 11, 2009 20:37

B-dur... już ponad miesiąc nie piszesz. Jak się ma Pusia?
Jak Ty dajesz radę z powiększonym stadem? Wszystko ok?
Ja wciąż noszę przy sobie ten Milbemax! Może jednak?

» Pt kwi 17, 2009 10:34

Pusia ma się bardzo dobrze.
Mówiłam, że to bardzo niekłopotliwy kotek.
Jest, a jakoby jej nie było.
W dzień śpi (jak się da, to na kolanach oczywiście) albo przycupnięta gdzieś z boczku tylko obserwuje.
Ale późnym wieczorem albo w nocy...
Biegi z przeszkodami w doborowym towarzystwie :lol: