Wydaje mi się, ze ważniejsze jest by kicia miała tymczas, jest nieźle, więc na razie starczyłby ludzki intron i beta-glukan, za jakis czas można by pomyśleć o Virbagenie (jeśli nie ma objawów białaczki, to wystarcza seria z 3 zastrzyków, jeżeli ona wazy 3 kilo, to potrzebna jest tylko jedna ampułka Virbagenu 10MJ, nie wiem ile teraz kosztuje, ale chyba ok. 300 zł).
Koszt leczenia:
Jeżeli przyjmujem opcję tańszą, to mamy wydatek:
na beta-glukan - 30 zł - 30 kapsułek, czyli ok. 900 dawek
na Roferon A (ludzki intron) - 70 zł - standardowa dawka 30 j, czyli ampułka 3 mln jedn./0,5 ml starcza na 100 000 dawek
sól fizjologiczna, pare strzykawek i probówek (mogę podesłac próbówki) - ok. 10-20 zł
Te leki (ok. 120 zł), trzeba podzielić na przynajmniej kilka kotów, żaden kot tyle sam nie zużyje.
Do tego trzeba raz na jakiś czas sprawdzić krew, ewentualnię suplementować zelazo, o czym pisała NITKA/KARINKA, u mnie morfologia kosztuje 40-50 zł (podstawowa), zelazo i witamina C, ok. 15-20 zł myślę.
Jeśli chcemy pomysleć o Virbagenie, to w przypadku Piorunki, tak jak pisałam tylko jedna ampułka jest potrzebna na serie dla bezobjawowych nosicieli. Nie ma sensu w nią pakować serii 3x5 zastrzyków, skoro jest nieźle i organizm może bardzo ładnie zareagować na leczenie.