Dokladnie Beato, prosze nie podwazajcie sensu zbierania pieniedzy, bo one nie ida do schroniska.
Tam sa dwa mioty i dwie ciezarne suki, ktore lada dzien urodza
Arko, jest jeden problem.Kto zajmie miejsce Marzeny?
Przy ok 200 psach, w tym czesc dosc powiedzmy delikatnie niezsocjalizowanych?
Jak ktos ma na oku takiego pracownika, to prosimy o info.
Tez jestem zdania, ze p. Marzena jako pracownik musi wykonywac polecenia Zarzadu. Posunelabym sie nawet dalej, jesli przez jej postepowanie rodza sie nowe psy, niech je sama utrzymuje.
Ale jedno, to nasze gadanie i pobozne prosby, a drugie to realia.
Mozemy sie wypiac na wszystko, tylko ze cierpiec beda zwierzeta.
Mioty juz sa na swiecie, nie sa slepe - nie ma wyjsca, trzeba znalezc im domy.
Zrobimy wszystko, tym razem bardziej kategorycznie zeby nowe sie nie pojawily.
Kazdego kto tu dziala szlag jasny trafia, ja nawet nie bede mowic, jak mnie trafil...
Nie zmienia to jednak faktu, ze musimy dzialac.
Temu maluchowi trzeba jak najszybciej znalezc dt. Przeczuwam, ze oko szybko wyleczymy. Przeciez nie odwieziemy go w sobote do Boguszyc.
Psiak jest grzeczny, w samochodzie nie piszczal. Tylko dwa razy pisnal cieniutko jak zwymiotowal

wiec jest szansa, ze bedzie mogl nocowac na Kosiarzy.Jest w miare samodzielny i podobno bardzo ladny. Bialo brazowy.
Jesli zacznie sie wydzierac, to zostanie przewieziony do Radosci.
Dzwonila do mnie dziewczyna z Dogo, ktora dzis jedzie do lecznicy w Radosci i moze go zabrac.
Tak wiec na dzien dzisiejszy syt opanowana/