MariaD pisze:Proszę, dowiedz się jak miał na to "szpanerskie" imię. Prawdopodobnie jest to jego imię rodowodowe, z przydomkiem hodowlanym. Zapytaj o rodowód.
Wiele hodowli MCO dba o swoich wychowanków, nawet jak opuszczają ich domy i chciałoby wiedzieć co się z nimi dzieje.
Wetka niech zwróci uwagę na serce - osłucha uważnie.
Jeżeli były kleszcze - powiedz o tym lekarzowi. Koty też są zagrożone chorobami odkleszczowymi.
Osłuchanie płuc - zapalenie oskrzeli szybko schodzi na płuca, a to śmiertelne zagrożenie.
Biedny kocur... jeżeli ma ponad rok, to jeszcze mainkuni młodziak, pokocha każdego kto okaże mu serce.
Koty się przyzwyczają, są przestraszone sierścią, wydającą im się "najeżoną". Przywykną. MCO są łagodne i w większości zgodnie żyją w stadzie.
Jeżeli mogłabym w czymś pomóc - pisz na pw. Będę też zaglądac do wątku.
wiem, ze imiona mogło być rodowodowe, ale nie było - pytałam, sami wymyślili Derbiso czy jakos tak podobnie... myśle ze to kot z pseudohodowli - a nawet jestem pewna na 100%
jest młody, ma ponad rok, półtorej (mam dokładną date w książeczce) z konca roku 2007 jest
przekaże wetce co ma osłuchac na wszelki wypadek - dzięki
jest boski - ma pręgowaną rudo-czarną sierść, jest bardzo łagodny, domaga sie ciepła i czułości, jest bardzo ufny, wogóle sie mnie nie boi, wtula sie i lezy tak non stop z pyszczkiem wtulonym pod mój łokiec - wczoraj przeleżał tak dobre 2 godziny, w aucie jechał pół godziny - anioł, popłakał 5 min i zasnął
jestem zachwycona jego noskiem - czarna, gruba otoczka a w środku różowiótki

teraz to mam mieszanke:
- dachowiec - wredna złośnica
- pseudo syberyjczyk - nie kot tylko coś walniete równo i dokładnie
- MCO - ciepła, łagodna kudłata kluska
no poprostu mieszanka wybuchowa


jakby co bede pisac Pw - dzięki bardzo