Pamieta mnie część z Was pewnie... wyrodna talaaa wraca w potrzebie

otóż... u nas wszystko ok... zresztą postaram sie podbić wątek Kornikowo-Zdzichowy i tam cos o nas popisac tylko nie wiem czy w rano bo w pracy forum u mnie nie wskazane

Wczoraj dostałam telefon od znajomego że jest mein coon oficjalnie do pozbycia sie z powodu alergii dziecka a nieoficjalnie jest poprostu niechciany... jak dowiedziałam się, że liczono na to ze kot sie zgubi i wywalano na dwór a biedak wracał po tygodniu, jak usłyszałam ze jest zamęczany przez dzieci, ze karmiony puszkami i suchym whiskasa itp po kastracji, jak zobaczyłam na zdjęciu jaką mam matową sierść, poplątaną, brzydką taką ,a kot przepiękny to pojechałam i zabrałam go sprawiając ogromna radość w jego byłym domu... mieli go ponad rok a przywiązanie zerowe... nie rozumiem po co go kupowali?! zabawka... rodowodu nie widziałam, watpie czy go ma.
Nie zdąrzyłam go jeszcze obfocić, ale postaram sie wstawić kilka zdjęć po powrocie do domu
na imie dałam mu Kudłaty, bo miał jakies ciężkie, szpanerskie do wymówienia imię, teraz nawet nie pamietam jakie
Dzis po 15 idziemy do weta bo naliczyłam mu jak narazie 6 kleszczy, coś z noskiem i ogólnie jest koszmarnie ospały, zmęczony i nierówno oddycha
No ale co potem?
moje oba koty niesamowicie zestresowane, żadna z trójki nie je, nie pije, Kudłaty ich przeraża swoją wielkością (a jest ogromny) i sam też jest zestresowany... po nocy kuwety puste, miski pełne... zresztą nie planowałam trzeciego kota?!

co ja mam zrobić z Kudłatym?! pewnie znalazłabym alternatywe u przyjaciółki której niedawno zmarł kot na FIP, została jej tylko kotka ale ta jest przerażona tym że starciła kota, boi się ze kotka może mieć wirusa i panicznie boi sie stracić jeszcze jakieś zwierze... a chyba tylko jej bym zaufała oddając Kudłatego... wiecie moze jak to jest z ty FIPem? czy kotka moze być tylko nosicielką wirusa i zarazić zdrowego kota, u którego z kolei choroba może sie rozwinąć? czy da sie to jakos zbadać?
Ale mam mętlik w głowie...
no i co ja mam zrobić z tym Kudłaczem poplątanym... mam nadzieje ze znajde u Was rady i wsparcie, jak zawsze kiedy tego potrzebowałam....