Hospicjum'Jeszcze i jeszcze'(3). Convenia. Proszę o pomoc!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 04, 2009 13:57

Agn, nie wiem czy widziałaś, że na forum krakvetu sklep prosi o Twoje dane- nie wiem czy już ktoś im wysłał :)
dużo zdrówko kociastym życzę :D

mikrejsza

 
Posty: 1800
Od: Nie sty 20, 2008 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon maja 04, 2009 14:01

Pralka jest bez wyrzymaczki, ale wiem , że są droższe z innymi opcjami. Może mają coś w tyym rodzaju?

Trzymam za kotusie!!!

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon maja 04, 2009 18:05

Pytanie Lidki: `Pewnie nie masz już miejsca dla jednego persa znalezionego na śmietniku i zostawionego u weta?`
Moja odpowiedź: `Pewnie nie mam.`

Generalnie nie mam. I generalnie on powinien trafić do innego DT. To nie jest kot hospicyjny - potrzebuję dla niego tymczasu - o innym profilu niż mogę mu zaoferować.

Obrazek Obrazek Obrazek

Z tym śmietnikiem to jakaś ściema - kot jest czysty, uczesany. Ma tylko brudne uszy. Na razie jest nieco zdezorientowany, ale ani na koty, ani na psa nie syczy.
Jest wielkim misiem. I będzie miał na imię Paddy - Paddington.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 04, 2009 18:23

Nie wiem, czy już się ktoś kontaktował w tej sprawie, przeklejam i tu ;)


Marek pisze:Uprzejmie prosimy Forumowiczow o podanie (pw lub mailem) danych kontaktowych do Pani Agnieszki Szuber z Torunia - dziekujemy.




Pozdrawiamy,
Zespół Krakvet
Marek Batko
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pon maja 04, 2009 18:28

Przepraszam - zaaferowana nowym lokatorem - zapomniałam poinformować, że Krakvet już się ze mną skontaktował. Dziękuję. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 04, 2009 18:32

:ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pon maja 04, 2009 20:09

Agn pisze:Pytanie Lidki: 'Pewnie nie masz już miejsca dla jednego persa znalezionego na śmietniku i zostawionego u weta?'
Moja odpowiedź: 'Pewnie nie mam.'

Generalnie nie mam. I generalnie on powinien trafić do innego DT. To nie jest kot hospicyjny - potrzebuję dla niego tymczasu - o innym profilu niż mogę mu zaoferować.

Obrazek Obrazek Obrazek

Z tym śmietnikiem to jakaś ściema - kot jest czysty, uczesany. Ma tylko brudne uszy. Na razie jest nieco zdezorientowany, ale ani na koty, ani na psa nie syczy.

Jest wielkim misiem. I będzie miał na imię Paddy - Paddington.

Do Ciebie to strach nie zaglądac przez kilka dni, bo potem nie wiadomo, co się zastanie :lol:
A może on sie komuś zgubił, ktoś inny go znalazł i zaniósł do weta? W końcu był długi weekend, może ktoś opiekował się w zastępstwie i nie dopilnował? Sprawdziłyście? Pewnie sprawdziłyście. :(
Ale za to, jak dołożę Ci Volvo, to będziesz juz miała prawdziwą hodowlę "persów" :lol:
Jak on nie ma w sobie żadnej niespodzianki, to szybko znajdzie dom;ludzie bardzo chcą takie koty (ku mojemu nieustającemu zdziwieniu 8O )

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 04, 2009 20:36

ooo, nowy profil - hodowla klatkowa

Tosza pisze:A może on sie komuś zgubił, ktoś inny go znalazł i zaniósł do weta? W końcu był długi weekend, może ktoś opiekował się w zastępstwie i nie dopilnował?

mocno zagmatwana sprawa skąd kot się naprawdę wziął, w lecznicy, z której do nas trafił, też chyba nie ustalili jednej wersji bo:
został znaleziony na śmietniku
został znaleziony na działkach
jest bardzo zabiedzony i posklejany
ktoś kto go znalazł miał go w domu tydzień, w tym czasie kot został odpchlony i odrobaczony (oczywiście nie mogli go zatrzymać - kot ma łysinki być może po grzybie, a oni mają dziecko) :evil:

spodziewałyśmy się jakiejś tragedii niejednokrotnie widzianej na forum, a kot wygląda nawet na uczesanego
jest wykastrowany

ktoś kręci
Ostatnio edytowano Pon maja 04, 2009 20:52 przez Fundacja KOT, łącznie edytowano 1 raz

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 04, 2009 20:50

Czyli raczej ktoś go dobrowolnie zgubił :( . Albo faktycznie błedy " na łączach". Sama kiedyś prawie ukradłam kota weterynarzowi-uratowało go, że był silniejszy ode mnie :lol: A dałabym sobie głowę uciąć, że to bezdomny, potwornie skudlony i głodny, olbrzymi mieszaniec czegos długowłosego, co szwenda się od tygodnia po okolicznych ogródkach. Nieprawdą okazało się tylko, że bezdomny-cała reszta miała racjonalne wytłumaczenie, ale to opowieść na inny wątek :) .

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 05, 2009 7:32

W sumie to chetnie bym zlokalizowala ten smietnik i oddala tam na tydzien Kudlata - moze wreszcie dalaby sie doprowadzic do ladu. :twisted:
Paddy w nocy skorzystal z kuwety i w tym momencie przestal tolerowac klatke. Dbajac o `nienaruszanie miru domowego` wypuscilam kudlacza na wolnosc i staralam sie jeszcze pospac.
Myslalam, ze przyzwyczailam sie juz do plaskotow. Jednak twarz Paddy`ego robi niesamowite wrazenie. Kiedy rano otworzylam oczy pierwsze, co zobaczylam, to wlepione we mnie wielkie galy.
Paddy jednak burczy nieco na koty. Ale bez histerii. Po prostu nie zyczy sobie zbytniego spoufalania - trudno mu to bedzie wytlumaczyc Boguszowi, ktory kocha wszystkich rownie mocno.

Niestety, martwi mnie Tofu. Je w miare dobrze - mieso + Calo-pet. Ale wrocil mu ropny katar, oko goi sie bardzo powoli, ciagle jest chudzienki i wysuszony. Najchetniej siedzi przytulony do mnie lub do Tili. Taka malenka kupka nieszczescia...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 05, 2009 8:42

Agn pisze:W sumie to chetnie bym zlokalizowala ten smietnik i oddala tam na tydzien Kudlata - moze wreszcie dalaby sie doprowadzic do ladu. :twisted:
Paddy w nocy skorzystal z kuwety i w tym momencie przestal tolerowac klatke. Dbajac o 'nienaruszanie miru domowego' wypuscilam kudlacza na wolnosc i staralam sie jeszcze pospac.
Myslalam, ze przyzwyczailam sie juz do plaskotow. Jednak twarz Paddy'ego robi niesamowite wrazenie. Kiedy rano otworzylam oczy pierwsze, co zobaczylam, to wlepione we mnie wielkie galy.
Paddy jednak burczy nieco na koty. Ale bez histerii. Po prostu nie zyczy sobie zbytniego spoufalania - trudno mu to bedzie wytlumaczyc Boguszowi, ktory kocha wszystkich rownie mocno.

Niestety, martwi mnie Tofu. Je w miare dobrze - mieso + Calo-pet. Ale wrocil mu ropny katar, oko goi sie bardzo powoli, ciagle jest chudzienki i wysuszony. Najchetniej siedzi przytulony do mnie lub do Tili. Taka malenka kupka nieszczescia...

A, to już rozumiem, o co chodziło z hodowlą klatkową :lol:
Liwia oglądała w zeszłym tygodniu ustawione w mojej łazience piętrowo klatki i stwierdziła profesjonalnie, że mam jeszcze duże możliwości lokalowe :evil:
U mnie tak trochę burczał na inne koty Filemon-dwunastoletni pers, który całe życie był jedynakiem, a tu nagle włóczy się za nim stado zaintrygowanych kotów :lol: Ale go nie izolowałam-nie wystraszyłam się burczenia. Rano wszyscy żyli.
Ten nowy nabytek jest kastrowany?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 05, 2009 8:48

Tak - kastrowany.
Chociaz... to info od Lidy, wiec chyba powinnam sprawdzic. Tak na wszelki wypadek... a nuz okaze sie kotka... :twisted:

Wczoraj tylko stwierdzilam tyle, ze Paddy pozwala obejrzec sobie lapki. W przeciwienstwie do Kudlatej, ktorej paputki sa niedotykalne. Pod ogon juz Paddy`emu nie zagladalam.

On wlasciwie - po wyczyszczeniu uszu - bedzie sie nadawal do natychmiastowej adopcji. Jak sie wyrobie, to dzis zaloze mu ogloszenie na Adopcjach.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 05, 2009 8:53

Agn pisze:Tak - kastrowany.
Chociaz... to info od Lidy, wiec chyba powinnam sprawdzic. Tak na wszelki wypadek... a nuz okaze sie kotka... :twisted:


Nie boisz sie, że przestanie się do ciebie odzywać, jak ją bedziesz tak publicznie szkalować? :lol:
Jak wiesz, sama odebrałam ostatnio z lecznicy kota z oboma jajkami po kastracji, ale przynajmniej nie piszę publicznie, gdzie to było :lol: :lol: :lol:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 05, 2009 8:55

Lida sobie nagrabila przy okazji Pajaczka - to teraz ma! :twisted:

[Poza tym, na jej usprawiedliwienie napisze, ze przy takiej ilosci, jaka teraz dziewczyny przerabiaja w Fundacji, to jedna para jajek w te czy w tamte, juz nie robi roznicy. 8) ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 05, 2009 9:54

jajka kocurka sprawdzał przy nas wet i taki wydał werdykt

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 266 gości