maluszki...- potrzebne wsparcie dla wycienczonego kota

[bordo]

Borsuczkowy domek milczy a tu nowe kociaki....

wczesni rano płakały strasznie 2 oseski w krzakach, własciwie to jeden płakał i pełzał a drugi juz tylko zwiniety w kuleczke zasypiał....



cały dzien ukryte obserwacje i podkarmianie, w nocy zasadzka na mame ale do 4:30 rano MAMA NIE PRZYSZŁA

kociaki sa u mnie, ale nie radze sobie wcale z takimi maleńkimi, są w wieku otwierania oczu, z butlą róznie, ona czasem ładnie poiągnie, on-gapa, tylko płacze....

[bordo]

RATUNKU

RATUNKU

RATUNKU

jeszcze Borsuczek nie poszedł, a tu nowe i takie tycie i ja nie umiem , BOJE SIĘ O NIE ZE NIE DAM RADY

[bordo]

CUD , MEGA CUD

JEST DOMEK TYCZASOWY - U OLEK 73


DZIĘKUJE TAK BARDZO , ZE NIE UMIEM NAPISAC

[bordo]

OLEK 73 JEST NIESAMOWICIE WSPANIAŁA

tak bardzo sie bałam o kociaki , nie dawałam rady , a tu nagle widze światełko w tunelu - dziekuje BARDZO BARDZO

annskr właśnie przewozi maleństwa

z kazdej strony pomoc - zycie jest piękne, nie jesteśmy sami

[bordo]

i znowu potrzebne kocie mleczko dla osesków - aby zyc trzeba jesc

[bordo]

2 oseski u OLEK73 mają sie wspniale , DUZI karmią a resztę robi kotka, myje, masuje małe brzuszki, tuli do snu a nawet pozwala się ssac

o 2 małych oseskach u Olek73 mozna poczytac tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91 ... &start=225

[bordo]

a u mnie BORSUCZEK MALUTKI szybko rośnie i staje sie BORSUKIEM

i szuka domu, takiego z kotkiem juz..........

bo on juz ma dosyc zabaw ze sztucznym przyjacielem..........

[ewaw]

Bordo, jesteś wspaniała!!! Jak przeczytałam o tych maluszkach w krzakach, to aż mi się płakać chciało, jak dobrze, że je uratowałaś!!!
Mocne kciuki za domek dla Borsuczka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[bordo]

dzięki ewaw, ale ja tylko je usłyszałam, a "brudną robote" odwala Olek73 z mezem i tą niesamowitą kotką ...., no i zawsze mozna liczyć na nieocenioną annskr

wspólnymi siłami i kociaczki dostaly drugą szanse, i juz wiadomo ze świetnie ją wykorzystują, małe spryciarze

[kalewala]

Na mnie to można liczyć transportowo, inne możliwości już wyczerpane

Kciuki za dobry domek dla Borsunia

I zapraszamy do wątku maluszków:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4372359#4372359

[bordo]

mam chyba dom dla tego czegos czarnego pod balkonem , tylko ze to nadal pod balkonem

jak tylko pomysle ze trzeba wreszcie ruszyc tą sprawe to zołądek mam w gardle, wiem gosia, ania ..pomogą, ...ale i tak mam zołądek w gardle i odwlekam

[majencja]

Moje mają już 6 tygodni i jemy z miseczki


a tak wyłazimy po spodniach mamuni a nuż da gumowego cyca

[bordo]

mają juz 6 tygodni i jeszcze chcą gumowego cuca

to moje dziecko w wieku 4 tygodni zmuszone było do jedzenia papek z pasztetu animondy, i co....robiło?, nie miało wyjscia i JADŁO



dzieciak szybko rośnie , ale technika jedzenia bez zmian: wsadzamy język w papke i ssiemy



i byłoby tak pewnie do trzydziestki..., więc w wieku 6 tygodni przeszliśmy na ROYAL WEANING, i radzi sobie i pije wode

[kalewala]

mam chyba dom dla tego czegoś czarnego pod balkonem, tylko że to nadal pod balkonem

jak tylko pomyślę że trzeba wreszcie ruszyć tą sprawę to żołądek mam w gardle, wiem gosia, ania ..pomogą, ...ale i tak mam żołądek w gardle i odwlekam

Może tak w weekend, 2-3 rano?
Po tych łapankach na Kilińskiego i tak się budzę o 4.30

[bordo]

Borsuk niby zaklepany, pod Warszawe, tylko nie wiem jak z dowozem, myslą jeszcze , no ja tez mysle i na tym pewnie zakonczy sie adopcja , tak jak z talerzem w kocie mordki , ja to mam szczescie ostatnio

2-3 rano, no fajnie, bede lunatykowac, ale sama tez dasz rade, prawda