Koty z ZOO z o.o.! Teri nie żyje [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 10, 2009 0:41

No to jadziem :D :D :D

Obrazek
Grudniowy zimowy bałwanek - z puchu nie śniegu :wink:

Obrazek
Stado szalonych krów!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Kocimiętka Session :lol:

Obrazek
Słodkie 'rodzeństwo': Koci Pirat i Tasia

Obrazek
"Ble, znowu wołowina/kurczak/indyk*..." :lol:
* niepotrzebne skreślić

Obrazek
Tasiulka prześliczna

Obrazek Obrazek
Uwielbiam tę fazę snu u kota - taka "jeszcze trochę a poleci ślina..." :twisted: (Nora, Patrol)

Obrazek
Jak wiadomo dzieci rodzą się z kapusty, a koty z kalafiora.

Obrazek
"Gdzie mi tu z tym aparatem?!"

Obrazek Obrazek
Lusiczka królewienka odpoczywa w przedpokoju
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto mar 10, 2009 11:01

Jak dobrze, że się odezwałaś. Biedne kociaste i pieseczek, to Was dopadły różne nieładne choróbska :(
Musi być lepiej.
A zdjęcia jak zawsze śliczne i na szczęście nie widać po zwierzyńcu chorób.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto mar 10, 2009 11:28

Wszystkie futra cudne :1luvu:
Mam nadzieję, że los się odwróci i niepowodzenia zdrowotne pójdą precz, albo przynajmniej wezmą na wstrzymanie :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 10, 2009 21:07

:love: :love: :love: :love: :love:

Kciuki za Tasię :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto mar 17, 2009 0:58

Niom, zdjęcia to nam sie naprawdę udają.

Herpes chyba się cofa. Choć oczka jeszcze zakraplamy Kociemu.
Tasia ma zdiagnozowaną padaczkę na tle... padaczki, czyli poza tym zdrowa jak powinna. Niestety czeka ją życie na Luminalu - zupełnie jak Lusiczkę (na co pani dr powiedziała: "Ale ironia, prawda?").
Połowa moich rozmów z Mamą to opowiadania przed- i po- Luminalowe. A jak się piesek czuje, a jak się kotek czuje itp. itd. Tia... nic tak nie zbliża jak... padaczka? :?
Patrol będzie miał w tym tygodniu kontrolę uszu.
Był jeden telefon adopcyjny, ale chyba nie wart nawet szerszego omówienia :roll:

Koty są codziennie sumiennie odstresowywane :twisted: :D za to przydałby się nam jakiś odstresowywacz, mnie na przykład porządny masaż pleców, a tatutowi chyba porządne wyspanie - takie dwudniowe conajmniej... :D
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto mar 17, 2009 9:52

biedni jesteście Wy ludzie, bo kotom zdaje się nienajgorzej ;)

Tasiulek piękny na zdjęciach, kruszynka nasza kochana ;). atak się jakiś powtórzył? pewnie nie, bo pewnie byście zaraz dali znac ;)

uściski dla wszystkich i nieustająco mocne kciuki za Patrolka

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto mar 17, 2009 11:45

Uschi pisze:biedni jesteście Wy ludzie, bo kotom zdaje się nienajgorzej ;)

Micha, pieszczoty, spanko - kto by tak nie chciał?... :twisted:

Uschi pisze:Tasiulek piękny na zdjęciach, kruszynka nasza kochana ;). atak się jakiś powtórzył? pewnie nie, bo pewnie byście zaraz dali znac ;)

Liczę, że się nie powtórzy i że będzie można chociaż zminimalizować dawkę.
Na razie "kruszynka" :twisted: nadal wyprawie swe ekscesy kota z ADHD, konia na wybiegu, kangura w napadzie wesołości, piłeczki pingpongowej... :lol: :lol: :lol:

Uschi pisze:uściski dla wszystkich i nieustająco mocne kciuki za Patrolka

Oj, przydadzą się kciuki, przydadzą. Kot z takim fajnym charakterem, a nadal na tymczasie :?
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon mar 23, 2009 13:35

Dziś się gniewamy!
Tzn. ja i tatut gniewamy się na Kociego i Tasię :evil:

Zaczęło się w miarę niewinnie: Koci, kłaczek, 2 w nocy.

Potem już poszło z siłą wodospadu, bądź stada rozbieganych w kołowrotkach chomików. 3.40 - spółce KP i T nagle odechciało się spać. I do rana: gryziemy kabelek od lampy, skaczemy po mamucie, skaczemy po tatucie, skaczemy na ścienny (bardzo fajny!) kalendarz wypisując na nim tylko sobie znane znaki pazurami (mamut bardzo zły!), skaczemy na regał z książkami, miauczymy do księżyca, zeskakujemy z regału na mamuta lub tatuta, udajemy wronę paszczą (Tasia), bawimy się klapą od kosza na śmieci, kręcimy się po łóżku dużych bez celu i depczemy ich i wszystko powtarzane w cyklach w odpowiedniej kolejności lub zupełnie bez kolejności - w zależności, co się kotu w głowie zalęgło.
I tak do rana :evil:
No bo potem - jak duzi już się zwlekli w stylu zombie - to przyszedł czas na odsypianie.
No to się gniewamy. Bo nam odespać nie dane. Na michy (te co je rano, bardzo rano wymuszano!) musim zarabiać...
Ja się co prawda odgrażałam, że zemsta będzie krwawa: umyjemy dziś uszy, zęby, obetniemy pazurki, zapuścimy kropelki do oczu, naładujemy pastę odkłaczającą na łapki. Tylko czesania dziś nie będzie. Bo to akurat lubią. :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon mar 23, 2009 14:01

Ale sroga zemsta.
A dzisaj usiłuje pracować w domu. Pysia cały czas siedzi koło mojego fotela i wyje do... fotela itp. Skoncentrować się nie da.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon mar 23, 2009 14:11

Hannah12 pisze:Pysia cały czas siedzi koło mojego fotela i wyje do... fotela itp.

:ryk:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro kwi 22, 2009 21:19

Nasz zakurzony wąteczek. Jakos tak nie mam na niego czasu - nawet zaktualizować pierwszy post. :oops:

A teraz Koci nam choruje (znów? stale? - nawet nie wiem jak to ujać). Martwimy się. Pobierzemy krew i zobaczymy co dalej... :(

Wyłączam się - idę do niego, pomiziać dupkę, brzucho i za uchem... :wink:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw kwi 23, 2009 8:02

Koci zdrówka życzymy :ok:
PS. Haker ma tylko zapalenie krtani, zaraził się do nas.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw kwi 23, 2009 9:27

Dziękuję!!!

Dzisiaj Koci wygląda jak kot maltretowany :?
Oko nadal się babrze (herpes), mimo kropli jest czerwone i ma krwawe śpioszki...
Na nosie ma obtarcie od kratki kontenerka (bo od pobytu Patrolka Koci nauczył się szarpać w kontenerku i uprawiać sport "zapasy z kontenerkiem i jego zawartością").
Na jednej łapce krwiaczek - bo nie udało się z niej pobrać krwi.
Na drugiej łapce (z tej sie udało!) - też ogolone miejsce.
Normalnie bida z nędzą też nasz kluseczek...

Wyniki będą popołudniu, wtedy wiadomo będzie co dalej. Na razie płuca czyste, oskrzela czyste, gardziołko stan zapalny, ale nie taki tragiczny jak ostatnio, no i kalciwirus się uaktywnił na dziąsłach. :roll:
Na razie będzie tolfedynka (znowu...)
i wszystko byłoby piękne, gdyby Koci (i reszta Krówek) chciały jeść F-lizyne.
A nie chcą, małpy jedne, ale ukochane :twisted:

Ogólnie (póki nie ma wyników morfo) stawiane jest na psychikę kota. Stres.
Zapuściłam gdzie niegdzie Feliwaya w sprayu, postaram się jak najszybciej kupić wkład, bo się skonczył jeszcze za czasów Patrolka.
No i chyba na razie na jakiś okres nie wchodzą w grę tymczaski i jakieś inne duże zmiany...
Musimy znowu poświęcić jak najwięcej czasu Krówkom.
(Niedługo też będzie nowy naścienny drapaczek - mamy już wszystkie części, teraz musimy to zrobić. To jakaś zmiana, ale na dobre chociaż.)


ps: no, Duzi, jak mogliście zarazić Hakerka, no? :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw kwi 23, 2009 10:56

przyłączam się do wątku. kibicuję. kciuki trzymam. i oby to był stres. może jakaś dodatkowa konsultacja? jakby co służe dobrym wetem na telefon :)

ściskam! i miziam!
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 23, 2009 12:40

Aduś Słonko, ja mam nadzieję, że teraz po wyjeździe Patrolka do domu Krówki będa miały spokój, stres minie i będą zdrowe. Tylko to też musi minąć trochę czasu...
Ja nie wiem, czy herpes nie odnawia się właśnie przy okazji stresu. Jak będziesz miała wyniki krwi to wpisz, proszę.
Całuję Was gorąco :D !
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Anna2016 i 53 gości