Po euforii wyjazdowej kłopotki... 2 dni weterynaryjne za nami. Kawa zaszczepiona drugi raz, badania zrobione jesli wszystko bedzie ok to termin sterylki ustalony na 4 maja (będę miała na prezent imieninowy nerwy). Sierść Kawy w duzo lepszym stanie, chyba zaczyna byc widać działanie gammolenu, który podajemy od prawie 4 tygodni. Już nie wychodzi garściami. Wet okreslił stan ogólny Kawuni na bardzo dobry. Uszka czyste, oczka tez. Osłuchane serduszko bije prawidłowo i mocno.
Bella... mamy pod górkę... na 90% jest alergiczką i to najgorszego rodzaju na kurz. Zmieniamy żarciuszko na hypoalergiczne, żwirek na silikonowy. Dobrze by jej zrobiło wychodzenie na dwór (tak jak wtedy gdy była na działce) lub chociaz balkonowanie... skad ja jej balkon wezmę?

Stan ogólny Belli bardzo dobry, waga prawidłowa, kondycja okrywy włosowej ok. Żadnych zmian skórnych. Tylko glut ropny do pasa

. Uszy czyste, oczy też. Zmiany na lewym oku nie powiekszyły się.
Jak postepować z kotem alergikiem? Ona na prawde ma problemy z oddychaniem

Lord Wader to przy niej frajer. Dzisiaj było apogeum... ona dostarcza płuckom połowę potrzebnego powietrza
Jestem deczko załamana Bellą. Nadal mamy podawac Ceruvit, krople morskie, kłuć panienke przez 6 tygodni Echinaceą.
Są jakies badania na alergię ale koszt to ok. 300zł... I co dalej... jak potwierdza się podejrzenia co do kurzu? Wyprowadzić się na wieś? Nie wchodzi w rachubę... Brak dywanów, zasłon i mebli tapicerowanych tez nie wchodzi w grę...
Ma ktoś kota alergika? Jak mu pomóc nie rujnujac domu? Aha sierść Kawy tez jej moze przeszkadzać... Radźcie cioteczki, radźcie bo ja ciut podłamana jestem
