mamuśka pisze:http://kocia_stronka.republika.pl/kot_i_dziecko.html nie wiem czy już było, jak było to przepraszam
Super temat Tak to jest możliwe. Moja kotka, którą dopiero co wziełam ze schronu w ogóle się nie interesuje maluszkiem, wie widać, że to małe i lepiej omijać. Na początku 2 razy wskoczyła do łóżeczka ale od razu ją wygoniłam, na razie nie próbuje niczego więcej. Jest uważna po prostu.
A tak dodam, że mój mały ma dopiero 7 tyg. A koty są dwa w małym bardzo małym mieszkanku.
cortunia Wszystko będzie ok, na pewno. Zresztą, sama to wiesz.
Mam 3 koty i 3,5-letnie dziecko. W kawalerce. Nigdy nie stało się nic złego, ani dziecku, ani kotom.
A córka jest od małego nauczona delikatności i troski o zwierzęta. O. I to jest chyba w tym wszystkim najfajniejsze.
mrr, ja to jestem oazą spokoju oraz optymizmu (no doba martwię się ciut jak koty zniosą przeprowadzkę do nowego mieszkania. chciałabym się jak najszybciej przed narodzinami przeprowadzić, żeby sobie oswiły kąty przed nowym członkiem rodziny
najbardziej wpieniają mnie tekst rodziny (o tych grdykach przegryzanych i ogonach wpuszczanych do gardła.. o alergiach nieodwołalnych i inne takie..) sama nie zamierzam się tym stresować i bardzo będzie mnie cieszyło posiadanie kociej niani w ilości sztuk jednej (Emo, na Lolę nie mam co liczyć, ona inna jest )
To zdjęcie zdjęcia papierowego, dlatego jakość nienajlepsza Niemowlę (mniej więcej miesięczne wtedy) to moja średnia córka, obecnie 5,5-letnia
koty to Rudy i nieżyjąca już kotka staruszka, którą "odziedziczyłam" po mojej babci.
BTW, nie chciałabyś dołączyć do podforum dla mam?
Zapraszamy serdecznie, moderatorką jest dziewczyna o nicku Liv.
Ha, a to miałaś przerwę? Właśnie takie miałam wrażenie, że gdzieś zniknęłaś
bo ja Ciebie kojarzę z wątków łódzkich, jakoś z czasów jak adoptowałam od mokkuni Pasiastego czyli 2006-2007 rok.
Fajnie, że wróciłaś
ano w sumie to mam jeszcze przerwe - od roku mieszkam u teściów i w sumie mi się życie poprzesstawiało, tak jakby czas zaczął mi uciekać między palcami.
ale przeprowadzka na swoje się zbliża więc normalny tryb życia będzie.
Na forum jestem od końca 2006 roku (co mnie właśnie zszokowało ) kiciaki mam od kwietnia 2007. na łódzkich wątkach bywałam też
A czy ja mogę się wprosić na forum dla mam?
Pierwszy kot po kilkuletniej bezkociej przerwie pojawił się w domu, gdy moja córka miała 11 miesięcy, drugi gdy miała 2 lata, a trzeci - niespełna 3 i pół...
Ja wam tylko dodam, że mądre rady dotyczą nie tylko pozbywania się kotów, ale również psów. Miałam dobermankę, 5 letnia wówczas, kiedy zaszłam w ciążę, propozycje uśpienia psa - bo zagryzie pojawiały się również...później. Sunia została uśpiona trzy lata później z powodu przerzutów i była najlepszą nianią na świecie....
Co do kotów i małych dzieci...może to wynika z tego, że koty przeważnie czują, że coś niedobrego dzieje się z maluchem... Moja kota próbowała mojemu synowi wydrapać z głowy "coś" (nie robiła tego...mocno i nie robiła mu krzywdy)...Tomografia Komputerowa wykazała torbiel pajęczynówki.
To się nazywa mieć nos Kicia niestety umarła (miała objawy guza mózgu).