Moja pierwsza kota w moim nowym życiu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 29, 2004 13:43

Coś malym zainteresowaniem cieszą się moje przeżycia z Rudą... :( Ale trudno, piszę dalej. Jest przekochana. mizia się strasznie, lebkiem się ociera, laduje się na kolana, a potem się od razu rozklada na mnie calej. Jest jak taki dzidziuś - tak śmiesznie się kladzie na boczku jak na mnie leży i obejmuje mnie lapkami. I jest zaborcza - jak tylko Marcin się do mnie zbliża i np. się calujemy, to miauka. Chyba, że obydwoje się nią zajmujemy, to wtedy jest ok. Ale jak tylko ja ją glaszcżę, a Marcin chce poglaskać mnie zamiast niej... uuu, jest mina. Dziś w nocy byl względny spokój - swoimi oznakami uczucia obudzila mnie tylko raz.
Jutro jadę zdjąć jej szwy. Wszytsko się ladnie zagoilo, nie będzie żadnych problemów. Gorzej z lapą. Smaruję jej caly czas, ale ona się bez przerwy po niej liże. A przecież jej nie upilnuje jak mnie w domu nie ma co najmniej 8 h dziennie (praca), a czasem i dlużej. I jakoś przez to ta lapa nie może się zagoić. Wet powiedzial w niedzielę, że nie ma co poatrunku zakladać, bo ona go sobie zdejmie, ale ja nie widzę jak to się może zagoić bez opatrunku. No chyba że kolnierz? Tylko szkoda mi ja wyjmować z kaftanika i wsadzać znów w kolnierz... Czy kot sobie rzeczywiście zawsze zdejmie opatrunek?

kate

 
Posty: 44
Od: Czw sty 15, 2004 15:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 29, 2004 14:26

I co tam u Rudej słychać? Wszystko dobrze :?:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw sty 29, 2004 21:35

Dziwne, ale jak otwieram wątek to nie widzę swojego postu ostatniego, ale jak piszę odpowiedź to go widzę :? O rany, ja chyba też jestem z tych atechnicznych :oops:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt sty 30, 2004 17:20

Co u Rudulki kate?????? :D
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sty 30, 2004 17:59

kate pisze:ale obudzil się caly w czerwonych plamach tam gdzie go wylizala - no i go swędzi. Trzeba Claritin, nie ma rady, tylko czy to coś pomoże? Może ktoś z was wie, a może poleci jakiś inny lek odczulający. Bo mu się to niestety poglębia, wczoraj mial dwa napady kichania (co wyglądalo dość śmiesznie, ale jemu chyba nie bylo do śmiechu :? )


Ja mam tez dziwnie z uczuleniami, czasem jestem uczulona, czasem nie, na moje male na razie nie, ale na kota moich rodzicow juz tak i konczylo sie to dokladnie tak samo. Czerwone swedzace plamy, puchlam i lzawilam. Bralam zawsze ktorys z tych lekow w tabletkach bez recepty, jak Allertec (stosunkowo malo oglupia) na przyklad, po kilkunastu minutach objawy przechodza... Odczulic sie podobno mozna, ale ja nie wiem, jak sie to robi :(

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lut 02, 2004 14:00

Wywalalo mnie caly czas i nie moglam nic napisac. Wiec na próbe wysylam to co teraz piszę, bo po co mam się rozpisywać, jeśli znów nie pójdzie. A jak pójdzie, to śpieszę donosić dalej...

kate

 
Posty: 44
Od: Czw sty 15, 2004 15:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 02, 2004 14:04

lorraine pisze:Bralam zawsze ktorys z tych lekow w tabletkach bez recepty, jak Allertec (stosunkowo malo oglupia) na przyklad, po kilkunastu minutach objawy przechodza... Odczulic sie podobno mozna, ale ja nie wiem, jak sie to robi :(


Mozna tez brać preparaty z loratadyną - loratadynę właśnie lub lorantan. Nie są tak ogłupiające i nie obniżaja ciśnienai tak bardzo jak te pozostałe typu zyrtec, allertec i inne (mają inną substancję aktywną). Mnie zdecydowanie bardziej służą (no, ale ja to biorę okazjonalnie, od maja do lipca, jak trawka kwitnie).
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pon lut 02, 2004 14:12

Ooooo, nice surprise! No to piszę. Ruda ma urojoną ciążę... Tak powiedzial wet. Tzn. ponieważ byla w ciąży kiedy miala sterylkę i jej oczywiście usunęli, a teraz bylby mniej więcej termin porodu, to... Zachowuje się tak, jakby rzeczywiście miala urodzić. Szuka sobie miejscówki (wchodzenie do szaf, pralki i w inne zakamarki), strasznie jest niespokojna, bez przerwy miauka, w nocy nam spać nie daje. Ma powiekszone cycuszki (czy to możliwe, że tam rzeczywiście jest mleko?) no i się strasznie lasi. Ona już byla przytulalska, ale to co teraz robi to przechodzi wszelkie pojęcie. DOMAGA się, ale tak, że jesteśmy w szoku. Aferę robi, jak się jej nie przytula przez 3 sekundy. Spi na mnie obejmując mnie wszystkimi lapkami. Nie wiem co mam robić - kolezanka powiedziala mi, że podobno wlaśnie w takich sytuacjach zaleca się nie rozpieszczania psa ani kota, ale nie potrafila wyjaśnić dlaczego. Czy ktoś coś wie na ten temat?

kate

 
Posty: 44
Od: Czw sty 15, 2004 15:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 02, 2004 14:32

Nie potrafię nic poradzić :?
A wet jak radził traktować kicię?
Słyszałam, że suki w urojonej ciąży nalezy traktować chłodno i nie pozwalać na zbyt wielkie pieszczoty, ale nawet nie wiem, ile w tym racji :?

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 02, 2004 19:22

o matko 8O ciaza urojona ... nio niezle..... Mam nadzieje Kate , ze nie jestes zla przez te wszystkie problemy z Ruda.....? :oops:
Nie mialam nigdy styku z ciaza urojona....wiec nie wiem co Ci doradzic.....
Co mowil wet? do jakiego chodzisz? Bo tu na forum jest sporo ludzi z warszawy i mogliby Ci polecic ktorzy lekarze sa dobrzy.

Hej kto wie cos wiecej na temat ciazy urojonej ??????? 8O :)

Wymiziaj Rudulke!!!!!!!!!!! Od cioci Lidki :)
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 02, 2004 19:34

z tego co pamiatam na takie dolegliwosci dobry jest lek galastop i ograniczenie jedzenia. tylko musisz to koniecznie skonsultowac z wetem. rzeczywiscie lepiej kotki w takim stanie nie glaskac i nie rozpieszczac.
Obrazek Obrazek

migaja

 
Posty: 12414
Od: Pon maja 06, 2002 15:54
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lut 02, 2004 23:17

Nie znam sie na ciazy urojonej, ale na pewno sa na to jakies lekarstwa :?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto lut 03, 2004 7:54

galastop jest lekiem dla suczek, nie wiem czy dla kotek tez.
Trzymam kciuki za szybki powrot do formy rudej pieknosci! :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87979
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto lut 03, 2004 10:17

Co Ty, Lidziu, ja zla? Ja ją uwielbiam, nawet z urojoną ciążą... :roll: Jest to maly klopot, ale przecież w końcu jej przejdzie, nie? Najgorsze, że rzecyzwiście strasznie dużo je, a ja trochę nie mam sumienia jej glodzić jak stoi nad pustą miską i miauczy. Co do pieszczot, to nie potrafie jej odmówić - jest taaaaaka kochana. Konkretnie, czy ktoś wie, DLACZEGO nie powinno się kotków (lub nawet piesków) wtedy pieścić? Może ja jestem za malo konsekwentna :? Ruda śpi mi niemal na glowie... Zrobila ze mną co chciala... Poradźcie :!:

kate

 
Posty: 44
Od: Czw sty 15, 2004 15:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 03, 2004 10:27

zuza pisze:galastop jest lekiem dla suczek, nie wiem czy dla kotek tez.

dla kotek też- Amfetka dostawala na zatrzymanie pokarmu, kiedy musialysmy wczesniej zabrac od miej maluszki, bo sie rozchorowały

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 348 gości