160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 05, 2009 23:03

iza71koty pisze:Maurycy - Opiekun Wirtualny Dominikanna1

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek


Jeszcze jest za wcześnie i piękny Maurycy nie chce pokazać pysia, bo go lampa drażni, ale już niedługo go zobaczę w pełni :D :D :D Dziękuję za zdjęcia!!!

dominikanna1

 
Posty: 1807
Od: Wto lis 04, 2008 0:21
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 06, 2009 6:31

Dzień dobry!

Biedna Lunieczka, niech jej dobrze za TM będzie... :cry:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon kwi 06, 2009 9:32

nie wiem co napisać....

wszystko co do tej pory napisałam to skasowałam....

żal i ból to jedyne odczucia w tej chwili.....

i znowu wyje w pracy.....

Luneczko, skarbie biegaj sobie po łąkach i ganiaj motyle, bądź szczęśliwa myszko kochana....
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon kwi 06, 2009 9:32

iza71koty pisze:Z ogromnym smutkiem i Żalem w Sercu przekazuję Wam Bardzo Przykrą wiadomość. Nasza Kochana Koteczka Luna odeszła za TM. Jest to straszny cios dla mnie i Wielka Strata. Była moim słoneczkiem. Była cudowna. Tak Bardzo boli. Nie moge sie z tym pogodzic. Nie moge......

ŻEGNAJ LUNECZKO.....TAK BARDZO TESKNIMY.!!!!!!! [i][i]

Obrazek-Obrazek-Obrazek

Pozostaniesz w Naszych Sercach na Zawsze....


:placz: :placz: :placz:
ObrazekObrazek

cos_tam82

 
Posty: 429
Od: Śro lip 11, 2007 10:41
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon kwi 06, 2009 10:26

Dwie kotki ktore dziś odebrała NOT nie zostały wysterylizowane bo sterylki w TOZie sa dopiero od środy. Kotki przekazałam do sterylki w Dabiu. Trudno nie moge tyle czekać. Jedna z kotek zjadła wczoraj tylko odrobinkę zanim ją złapałam do transporterrka. W dodatku jest kotna. Nie będe ryzykować stresu i czekania do środy z kotką która odmawia jedzenia. To za długo.WETA podała przy mnie narkozę i było ok. Druga to czarna. Skonczyła jej się rujka. Prosilam aby Weta obejrzała dziąsła przy okazji sterylki.Z działek przywiozłam wczoraj kotkę w fatalnym stanie. To kotka dochodząca karmiona na alejce obok. Przyszła po pomoc. Ma prawdopodobnie zapalenie pluc. Pobrano krew do badania. Jest podejrzenie anemii. Kotka odwodniona. Wysoka temperatura.Dostała leki i czekam na wyniki. Za dwie godziny odbieram kotki po sterylce z gabinetu tu na miejscu. Zanoszę też ciałko Luny na sekcje. Ta sprawa nie daje mi spać .Bardzo cierpię. Trudno trzeba będzie zapłacić ale Jej życie było dla mnie bezcenne. Chcę wiedzieć. I myśle że Wy też chcecie. Pozdrawiam. W miare możliwosci proszę o Wsparcie na Weta.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 06, 2009 13:24

mnie tez slow brakuje
co nie zdarza mi sie za czesto :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon kwi 06, 2009 16:14

Wiadomość dla ludzi ze Szczecina:
Dzisiaj i jutro nie będzie sterylizacji w TOZ-ie z powodu braku środków do narkozy.
Sterylizacje rozpoczną się na nowo najprawdopodobniej w środę.

Szkoda, że nie wiedzieliśmy wcześniej, bo niepotrzebnie dzisiaj wiozłam od p.Izy koty do sterylki.

Dobrze, że lekarki z Dąbia bez wahaniania zgodziły się p.Izie na przyjęcie 2 kotek do sterylizacji. Jedna z kotek była w wysokiej ciąży i nie można było odkładać zabiegu. W ubiegłym roku ta sprytna kotka nie dała się złowić i okociła się na działkach.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pon kwi 06, 2009 17:13

Iza
napisz mi ile bedzie kosztowała sekcja Lunki. Pokryję ten koszt. Mi też ta kotka nie schodzi z glowy i z mysli. Podobnie jak Ty - muszę wiedzieć dlaczego..
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pon kwi 06, 2009 19:41

Pani Izo, jak czuje się kotka mająca zapalenie płuc?
Czy jest choć maleńka poprawa?

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pon kwi 06, 2009 22:46

Witam Serdecznie Dziewczyny. Kilka minut temu wróciłam.Jestem dosć mocno wykonczona po dzisiejszym dniu i to nie tylko fizycznie. Zajme się zatem sprawami najważniejszymi i musze trochę odpocząć bo dzień był naprawdę dla mnie trudny.,Kotki ktore dziś zostały wysterylizowane wybudzają się dosć powoli. Szwy są dosć ładne, oczywiscie samorozpuszczalne.Brzuszki delikatnie wygolone i dosć precyzyjnie i delikatnie zaszyte.Ładna robota.Teraz zajmę się koteczką która była w ciaży. Ciąża faktycznie była dosć zaawansowana. Mam jednak nadzieję ze w zwiazku z tym ze robiłam trudniejsze przypadki , ten będzie troche lżejszy a kotka wróci szybko do zdrowia. Koteczką ktora dzis sterylizowałam jest Perełka. Ma ona Opiekuna Wirtualnego w Vivie. W ubiegłym roku o czym Wam nie pisałam zdażyła mi sie jedna wpadka. I ta właśnie wpadka była Perełka.Koteczka jako młodziutka dosć szybko zaszła w ciaże.Brzuszka nie było prawie widac i kiedy przyjechałam po nia na sterylke z przerazeniem odkryłam ze Perełka ma powiększone gruczoły mleczne. Szukanie kociat na nic mi sie zdało bo teren tak rozległy ze to szukanie igły w stogu siana.Nie wiem ile kociakow Perełka urodziła. Wiem że z tego miotu przeżyło dwóch chłopcow z ktorych obecnie jeden żyje. Jest to Tuptuś. Sliczny młodziutki kocurek. Potem wstawie jego zdjecia. Jego razem z Perełka bo widać na nich ze kociaki sie kochają poprostu i widać jak cudowną i troskliwa mamą jest Perelka i ze nadal mamkuje Tuptusiowi. Drugim chłopcem był Szymonek, który bardzo sie rozchorowal póżną jesienia i nie pozwolił sobie niestety pomoc.To ten kotek co miał jedno oczko brązowe a drugie zielone. Uroczy kociak. Powiem tak, decyzja o sterylce Perełki była jedyną słuszną decyzją. To ze w ubieglym roku kotka przez moje niedopatrzenie i nieuwagę urodzila kociaki nie uwazam za żadną kleske bo w tym czasie sterylizowane były inne kotki jak chociażby Róża, ktora była w bardzo wysokiej ciąży a urodzenie przez nią maluszkow narażało w tym miejscu gdzie jest, zycie jej i dzieci. Sterylizowalismy w tym czasie też mame Róży, co było priorytetem bo podobno raz sie zdarzyło ze kotka opusciła miot i kociaki umarły z głodu.Wiem to z opowiadań ludzi. Nie mogłam do tego dopuscić. Tym bardziej ze to miejsce zostalo przeze mnie odkryte przypadkiem i trzeba bylo działac bardzo szybko.A problem był duży bo kotki mnie prawie nie znały. Urodzila Perełka. Urodziła jedna kotka ale przy ponad 130 nie była to zadna katastrofa. Tym bardziej ze planowałam że ewentualnie tym dwóm maluchom poszukam domkow gdzyby były jakies problemy czy zagrożenia. Ale nie było. Smierc Szymonka była nie przypadkowa i pewnie swiadczyła o jakiejś chorobie wrodzonej. W tej chwili Perełka ma Tuptusia z którym razem je, pięknie się wita i kociaki sie wspolnie ocierają z wielką radoscia.W tym roku kilkakrotnie probowałam złapac Perełkę na sterylkę . Niestety z żadnym powodzeniem. To bardzo mądra i ostrozna kotka. Odejdzie głodna ale nie wejdzie do pułapki. Jedyna metoda dosć zreszta jak sie okazuje słuszną było wykorzystanie przeze mnie najmniejszego transporterka. Ktory ukryty postawiłam zaraz przy miseczce gdzie karmilam Perełkę. Miałam szczęście ze przyszła sama a było dosć ciepło więc miała troche uspioną czujnosć. Ktora zwykle jest wielka i kicia ucieka na wyciagniecie reki. Pozwoliłam zjeść jej tylko kilka kesów bo niestety nie moglam pozwolić na wiecej. A potem szybciutka akcja jednym ruchem i zanim kicia sie zorientowała juz mocowałam transporterek na bagaznik roweru. Całą droge mowiłam do Perełki bo chciałam aby była spokojna.To mądra kicia. Spokojna i dosc zrównoważona. Mam nadzieję ze mi wybaczy.Zrobiłam dziś rzecz dziwną co pewnie i Was zaskoczy ale czułam taką potrzebę.Poprosiłam Wetkę o wydanie mi płodów Perełki bo chce je pochować. Wcześniej słyszalam że ciaża była dosć wysoka wiec bardzo mnie zabolało.Nie chciałam zeby malenstwa poszly do utylizacji razem z innymi odpadami chirurgicznymi. Perełka miała 4 kociaczki. W zasadzie to jeszcze nie rozwiniete w pełni płody pozbawione zupełnie futerka.[i][i] Mam teraz trochę doła ale wiem ze nie było wyjscia. Zrobie wszystko aby szybko zapomniała i była szczęśliwa.Zal mi jej bo wiem ze jest bardzo macierzynska.Dlatego trochę się martwie.Ciaża nie była az tak wysoka jak na początku okresliła Wetka. Dowiedziałam sie jednak ze w naszym Gabinecie nie będa nam sterylizować aborcyjnie kotek bo TOZ za mało płaci. A dla gabinetu wiaże sie to z dodatkowymi kosztami;nici, wieksze cięcie, wiecej środka znieczulającego.Druga sterylizowana koteczka ma malutkie ciecie. Ranka pewnie szybko sie zagoi. Jeśli chodzi o koteczke z zapaleniem płuc to niestety wyniki i rokowania są złe.Morfologia bardzo niekorzystna. Bardzo mała ilosć białych ciałek krwi powoduje ze kicia sie poddała i nie walczy juz z choroba. Zapalenie płuc jest efektem braku odpornosci organizmu. Podobnie jak choroba nerek u Malwinki. Wyniki pokazują anemię i niestety jest podejrzenie białaczki.Jest żle nie będe ukrywać i mała szansa że kicia z tego wyjdzie.Całosć badania tzn.Morfologia plus leki ktore dostała dzis w Gabinecie plus kolejne leki na 5 dni do domu w zastrzykach plus trzy dawki witamin do stosowania co drugi dzień. To wszystko razem to koszt 35 zł. Kupiłam kici też suchą RC u Wetki bo prosiła zeby kicia jadła lepszą karme.No i teraz sprawa najważniejsza. Czyli LUNA.Zrobiłam więc sekcję Lunie.Wszystkie obrazenia Luny są bez watpienia powypadkowe. Co do tego Weta nie ma zadnych innych teorii. Jedna strona ma połamane żebra, nastąpiła odma płucna i krwotok wewnętrzny do płuc.Gdyby nastąpiło pobicie czy skopanie obrażenia byłyby obustronne i kark mogłby być uszkodzony. Tu uszkodzenia sa tylko po jednej stronie i wszystko wskazuje na to że Luna została śmiertelnie potrącona przez samochód. Możliwe ze był to jakis nieszczęśliwy wypadek. Mozliwe ze Luna wybiegła nagle bo ktoś Ją wystraszył. Może pies pogonił, tam duzo ludzi wyprowadza swoje psy.Gdybym to widziała mogłabym cos w tej sprawie robic. Ale nie widziałam tego zdarzenia.Mógł ja najechać ktos wjeżdzajacy lub wyjezdzajacy z garażu. Mogł ja nawet dobrze znac i dlatego tam zaniósł ciałko bo wiedział ze ona zawsze tam jadła. Jest mi dalej bardzo bardzo cieżko ale wiem choc to. Zadawanie sobie mnóstwa pytań bez odpowiedzi jest prawdziwą udreką dla duszy.Sekcja Luny nie kosztowała 80 zł jak przypuszczałam wcześniej. Wniosek taki miałam po tym jak w ubiegłym roku znajoma robiła tam sekcje kotki i zapłaciła 80 zł. Miało sekcji nie byc ale dzis jak dawałam kotki do sterylki podpytałam Wetke i chciałam znać jej opinie i cenę przy okazji. To mnie przekonało zupelnie. Koszt sekcji dla mnie 40 zł. Dziekuje Lunie że z nami była Dziekuje ze dała mi i Wam Całe Swoje piękno i ciepło. I Dobroć. Była bardzo ciepłą Koteczka co widac na każdym zdjęciu. Biła od Niej radosć i cheć życia nawet w te mrożne czy deszczowe dni. Tak mi przykro ze nie dane jej było doczekać letnich promieni slonca aby mogla wygrzewać swe futerko na garazu tak jak robiła to w ubiegłym roku.Pozdrawiam Was Serdecznie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 06, 2009 22:49

Ja-Ba pisze:Iza
napisz mi ile bedzie kosztowała sekcja Lunki. Pokryję ten koszt. Mi też ta kotka nie schodzi z glowy i z mysli. Podobnie jak Ty - muszę wiedzieć dlaczego..
Ja-Ba Dziewczyny zrobiły sekcje Luny za pół ceny. Czyli jak zwykle dla mnie wszystko prawie po kosztach. Koszt 40 zł. Reszte napisałam powyżej.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 06, 2009 22:51

NOT pisze:Pani Izo, jak czuje się kotka mająca zapalenie płuc?
Czy jest choć maleńka poprawa?
NOT wyniki bardzo złe. Rokowania mało pomyślne. Wszystko napisałam powyzej.Dzięki za Troskę :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 06, 2009 22:52

iza71koty pisze:POWSPOMINAJMY...

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 06, 2009 23:10

Pani Izo, tak mi przykro.
Nie odzywam się, nie mam sił teraz. Ale jestem z Wami cały czas.
Śpij koteńko..
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pon kwi 06, 2009 23:35

To jest własnie Perełka i jej synek Tuptuś.Na zdjeciu środkowym Perełka.

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Ostatnio edytowano Pon kwi 06, 2009 23:46 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości