Moje futrzaki - odświeżamy a Szarotka pozdrawia Franka:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 25, 2004 23:36

No proste - ciężko myślę :oops:
Mógłby mi ktoś na priva podać telefon p.Beaty? Jak co, to sama poszukam przez informację, ale tak byłoby prościej. Faktycznie przez telefon coś na ten temat porozmawiać można. Rujka to rujka, widomo i bez badania, o co chodzi.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sty 26, 2004 7:23

22 - 837 84 70
w pon rano (od 9 do 14 chyba), wt i czw po poludniu (po 14.30) a sr i piatki roznie...
Mam nadzieje, ze cokolwiek pomoze, powiedz, ze telefon masz z forum albo od izy zukowskiej od sabinek.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88228
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sty 26, 2004 22:20

Dziękuję :)
Spróbuję zadzwonić jutro po południu (o ile jeszcze będzie około 17-tej).

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sty 27, 2004 6:58

jak jest po poludniu to jest co najmniej do 20.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88228
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sty 28, 2004 7:04

Bardzo Ci Zuza dziękuję :) . Wczoraj zadzwoniłam. Jestem bardzo zadowolona :) . Pani Beata wytłumaczyła mi możliwe mechanizmy powstania rujki po sterylce dokładniej niż w VetSerwisie. Dała mi nazwę leku homeopatycznego, który może sprawę uregulować. Jeżeli się nie uda, nie obejdzie się bez hormonów. Ale przez miesiąc próbujemy z homeopatykiem. Szczegółów nie piszę, bo nie wiem, czy to kogoś interesuje.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sty 28, 2004 7:12

No to trzymamy kciuki, zeby pomoglo :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88228
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sty 28, 2004 22:18

Okazało się, że tu u nas w aptekach nie ma leku sugerowanego przez p.Beatę. Muszę pojechać do apteki homeopatycznej, a dzisiaj nie miałam czasu. Biedna Agatka - ruja przybiera u niej coraz dramatyczniejsze formy - odkąd róciłam o 20.30 z pracy, wciąż słyszę jej nawoływania, jest coraz głośniejsza :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sty 28, 2004 22:28

Anko bardzo nas interesuje Agatka i wasze radości oraz problemy, tylko ja sie na tym wogole nie znam. Wygłaskaj koteczke czule od nas. Życzę dzis spokoju a jutro owocnych poszukiwań leku no i żeby zadziałał!
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Śro sty 28, 2004 22:31

Dziękuję.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sty 28, 2004 22:33

Temperamentna ta Agatka.
A Twoja mama - pewnia zła, że kocica hałasuje?

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro sty 28, 2004 22:44

Ależ skąd, mama wogóle tego nie słyszy. To dowód na to, że wszystko ma swoje dobre strony, nawet głuchota :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 30, 2004 12:04

No więc nie mamy lekko :( . Chyba w złą godzinę napisałam, że rujki Agatki słabną. Ma w tej chwili najklasyczniejszą rujkę pod słońcem. Z hałasami, tuptaniem, kręceniem tyłeczkiem itd. Je biedactwo mało, dzisiaj nawet na zbiorowe karmienie rano wogóle nie przyszła :( . Homeopatyk kupię dopiero dzisiaj, ale on nie zadziała odrazu, a tylko jest szansa, że wyreguluje poziom hormonów w ciągu miesiąca. Ale też nie wiadomo (piszę dokładniej w wątku Zuzanki o Niteczce).
Za to Murzynek... no cóż - kastracik odpomponikowany ponad dwa lata temu, za bardzo uwagi na Agatkę nie zwracał. Ale ona na niego - jak najbardziej. W końcu poczuł się mężczyzną :wink: i zaczął próbować działać :twisted: . Z wiadomych przyczyn mu to nie wychodzi, ale zaczyna robić się podniecony i nieco agresywny. Nawet wracają mu niektóre zachowania sprzed kastracji, np. zaczął mnie podgryzać w nocy 8O .
No, mamy problem :roll:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt sty 30, 2004 12:40

Współczuję Anko, i Tobie, i Agatce.
Może mizianki pomogą? Obrazek

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 11, 2004 12:47

Muszę podzielić się radością - Myszka, która najdłużej nie akceptowała Agatki, wreszcie się przełamała. Wczoraj wróciłam z pracy - i co widzę? - Agatka i Myszka siedzą sobie jak gdyby nic ramię w ramię na szafce :D . A mama mi mówi, że wcześniej obie razem spały sobie na piecu :D . Stworzonka moje kochane :D .
Agatka bierze kropelki wskazane przez p.Beatę - zobaczymy, czy uregulują hormonki. W nocy wyglądało, że zaczyna się kolejna ruja, ale teraz spkój, zobaczymy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 11, 2004 12:53

Jak dobrze ze koteczki sie polubily, no bo na to wyglada. Zyczymy zdrowka i slemy glaski :D
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości