U nas Rudolf jest takim strasznym żarłokiem. Zgarnęłam go jak był mały i bardzo chudy i chory. Zgarnęłam to złe słowo. Zwinęłam jednej pani ,coby nie zdechł pod balkonem. Zdążyłam w ostatniej chwili-ledwo go uratowałam. Jadł wszystko łapczywie i ekspresowo bardzo długo. Teraz tez wpada w panike jak idziemy spac a miska pusta

Samolub i strachulec był straszny,az do chwili pojawienia sie Wojtaka, a potem innych tymczasików. Tatusiowanie okazało sie byc jego powołaniem:cry:
Kićce tez przejdzie, ale może miec długo napady jedzenia. Tylko moze z czasem zrobi sie wybredniejsza. Ale ona jest dama i kiedys sobie o tym przypomni
To zdążycie przed komunia z tymi szafkami! A reszta lokalu tez pod młotek i pedzelek idzie

jak ja nie lubie remontów-a tez mnie czeka!
Wykiziaj kocurzaste od nas!