ŁÓDŹ - nigdy więcej umieralni - dt na cito dla maluchów!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 27, 2009 21:56

:cry: :cry: :cry:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Pt mar 27, 2009 21:58

Strasznie mi przykro :(

Zuziu [']

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 27, 2009 22:16

Bardzo mi przykro :(
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt mar 27, 2009 22:41

Ale co się stało, to od tych cycuszków ? :cry:
Miałam nadzieję na happy end, na szczęśliwy dom dla jej dzieci i dla niej samej ...
bardzo mi przykro.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 27, 2009 22:57

dziewczyny napisze co się stało, ale jutro....

To pierwszy kot pod naszą opieką, który odszedł, dajcie nam chwilę dobrze?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13672
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Sob mar 28, 2009 8:28

Andorko, trzymajcie się. Przytulam Was.

Zu ['] śpij spokojnie

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob mar 28, 2009 9:17

Bardzo mi przykro, dziewczyny przytulam

Śpij spokojnie koteńko :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 28, 2009 16:58

Stan zapalny głuczołów mlekowych był najprawdopodobniej "gwoździem do trumny" Ania CC jak Zuzkę otworzyła stwierdziła, ze czegoś takiego jeszcze nie widziała. Wdała się martwica, przyczyn może być sto czemu się tak stało, może jakaś wredna bakteria weszła w trakcie sterylki, może w kici już coś siedziało i się uaktywniło pod wpływem spadku odporności i stresu, może.... może... Ania tego nie umiała zdignozować, ale mówi, że na pewno te gruczoły same w sobie nie doprowadziły kotki do takiego stanu.
Mogła próbować to wszystko wyciąć, ale prawdopodobnie naraziłoby to Zuzię na ogromne cierpienie bez absolutnej gwarancji że wydobrzeje, nie chciała jej narazić na dalsze męczarnie. Nie wybudziła jej z narkozy po oględzinach.

Nie tak miało być kocie, miałaś wydobrzeć i trafić do jakiegoś bardzo dobrego domku.
Ale skoro tak się stało, patrz zza Tęczowego Mostu jak Twoje dzieciaczki rosną pod okiem Ingi i trafiają do najlepszych domków.



Ale życie musi toczyć się dalej...
Wypuściłam dziś trzy ostatnie pensjonariuszki z hotelu na ich teren, jakoś panienki nie protestowały, przeczekały w ciepełki największe chlapy, teraz niech im się wiedzie.
A że natura nie lubi pustki, to Inga przywiozła na nocleg kocurka już po zabiegu - jutro wraca na swój teren.

No i mamy nowe stadko do cięcia. jak pakowałyśmy z Wiedźmą koty do auta żeby je wypuścić zdybała nas pani, która pomaga karmić koty na działkach tuż przy naszym hotelu. Stadko 20 szt. zobaczymy co z tego wyjdzie, na ile się da z tą panią wspólpracować. Gośka miała już z nią okoliczność - pomagała jej ciąć działkowe koty, pani ponoc trudna we wspólpracy, zobaczymy co z tego wyjdzie, Wiedźma jest z nia umówiona na spotkanie na wtorek.

No i jeszcze mamy "na stanie" Pana Bezczeniaka, to ten kot, który w zeszłą sobotę przyszedł i zapukał do Wiedźmy z prośbą o kastrację. Założę mu wątek później troszke, jest cudnie przylepny, ale od cholery, bo leje inne koty i potrzebny mu dom na wyłączność.
Oto on:
Obrazek

Ma przecudne pomarańczowe oczy
Obrazek

andorka

 
Posty: 13672
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Sob mar 28, 2009 17:14

CoolCaty pokazała mi fragment ciała usunięty Zuzi :( masakra jakaś... musiało być coś wcześniej nie tak z kotką, to niemożliwe, żeby takie coś powstało w ciągu tygodnia... Może dlatego wyprowadziła swoje niesamodzielne jeszcze malce na ulicę, może szukała pomocy dla nich?...? wiem, antropomorfizuję ją, ale nie mogę się pogodzić z tym, co się stało :cry: Śpij spokojnie, malutka [']


byłam dziś na Zielonej, oczywiście jako pierwsza wlazła mi do klatki kotka, która zdążyła się okocić. Szukałyśmy z karmicielką maluszków, włamałyśmy się nawet do jednej komórki, ale tam był taki bajzel, że trzeba by dwóch silnych chłopa, wszystko stamtąd wywalić, nie dało rady. Musiałam kotkę wypuścić. Złapał mi się ciekawski biało-bury kocurek, jako, że wszystko go interesuje, niech mu będzie Interes. Już po kastracji, siedzi u Wiedźmy, jutro go wypuszczę. Na podwórku są jeszcze dwie kotki - jedna to siostra Interesa, już, już podchodziła, ale cwaniak jest, nie dała się złapać. Druga koteńka to podlotek półroczny, bura z białymi łapkami. Jutro rano, koło 7-ej lecę tam z powrotem. Muszę rano, bo one tak są karmione, koło 9 już znikają, idą "do swoich spraw" jak mówi karmicielka. Ładny mam weekend, nie ma co!
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 28, 2009 17:26

Georg-inia pisze:CoolCaty pokazała mi fragment ciała usunięty Zuzi :( masakra jakaś... musiało być coś wcześniej nie tak z kotką, to niemożliwe, żeby takie coś powstało w ciągu tygodnia... Może dlatego wyprowadziła swoje niesamodzielne jeszcze malce na ulicę, może szukała pomocy dla nich?...? wiem, antropomorfizuję ją, ale nie mogę się pogodzić z tym, co się stało :cry: Śpij spokojnie, malutka [']


:cry: :cry: :cry:

[*]
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Sob mar 28, 2009 17:48

Zuzieńko, śpij malutka [*]
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 28, 2009 19:36

Bardzo mi przykro z powodu Zuzi :(

ale to tez pokazuje jak potrzebna jest Wasza akcja sterylizacji, zeby nie bylo bezdomnych kotow, by nie musialy z powodu swojej bezdomnosci umierac :(

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 29, 2009 14:23

Zapraszam na watek Beczelniak - przystojniaka http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4244733#4244733
Obrazek

andorka

 
Posty: 13672
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pon mar 30, 2009 7:48

otrzymałam załamanie :( w sobotę zadzwonił p. Krzysztof z PŁ, znaleźli kociątko, w budynku, czyli jednak ta zaginiona kotka musiała sie rozsypać, miałam rację... niestety. Znalezione kociątko lekarz spod Konia określił na 1,5 dnia :strach: chociaż może mieć ciut więcej, bo jak widziałam szanowną mamusię w czwartek, to nie wygladała na ciężarną...
Zabrali tego kociaka, chcą o niego walczyć... Mówiłam, że to właściwie beznadziejna sprawa, że nie dadzą rady, ale zostałam zakrzyczana, że p. Krzysztof nie chce o tym słyszeć...
i teraz zagwostka: tylko jeden kociak? zostawiony sam? czy jest "felerny" i matka przeniosła inne?

EDIT: właśnie dzwonił p. Krzysztof: kociak żyje, w budynku utknęło więcej kotów, musi je wyłapać, bo administracja chce je wytruć :strach:
ludzie są beznadziejni, zostawiają otwarte okna w laboratoriach w piwnicy i się dziwią, że koty włażą...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 30, 2009 7:58

Brawo! :?
Szkoda, że do mnie wczoraj nie zadzwonił bo siedziałam na polibudzie cały dzień..echh...
Wytruć??... ja bym ich ***** wytruła....
"Wielkość narodu i jego postęp moralny można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swymi zwierzętami."
ObrazekObrazek

cherry_menthol

 
Posty: 408
Od: Wto lut 03, 2009 15:49
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Gosiagosia, Kasiasemba i 362 gości