Dziękuję za słowa otuchy.
Wydawało się, ze wszystko idzie ku dobremu. Kociak dzisiaj pierwszy raz wyszedł z łazienki, rozłożył się na kanapie.
A potem nastąpiło gwałtowne pogorszenie, to były dosłownie minuty.
Weterynarz stwierdził wodę w płucach, próbował go ratować ale się nie udało. Rudy zmarł na stole w lecznicy.
Po sekcji okazało się, ze miał chore serce ( kardiomiopatia przerostowa ) i nie było szans żeby go uratować.
Śpij spokojnie malutki.
