Tofik- 6 lat,ostani post,pożegnalny :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 24, 2009 19:25

Nie da się wyedytować :? a oczywiście powinnam napisać,że bawi się myszką a nie myszkom :oops:

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 25, 2009 7:17

A o tym załamanym ogonkiem to mama (gohag-moja rodziciela :lol: ) mówiła o moim przypadku. Dwie myszy z czego jedna dobra pod kątem wystaw mają klinka

ewka102

 
Posty: 190
Od: Sob mar 21, 2009 22:23

Post » Śro mar 25, 2009 8:14

Ja tam też jestem raczej zwolennikiem zwierząt do kochania. Hodwole i wystawy wcale mnie nie bawią. Rodowód Alberta leży gdzieś w szufladzie, nawet nie zapisałam go do żadnego związku. Wydaje mi się, że koty na wystawach się męczą. Dla myszek to dużo mniejszy stres, one i tak są zawsze w zamkniętych pojemnikach, ale kot w klatce???

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Śro mar 25, 2009 8:25

Bernadetta pisze:Pogoda od wczoraj taka,że Tofik narzeka trudno wyjść gdy tak mokro ,nie tylko dzieci w czasie deszczu się nudzą koty też. :lol:



Albert też płacze pod balkonem, tak mu się chce na dworek, ale za zimno. Wypuszczam go najwyżej na minutkę, żeby świeżego powietrza złapał.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Śro mar 25, 2009 11:46

U mnie Tofik po prostu wychodzi w taką pogodę siusiu i coś jeszcze i biegiem wraca.Ma co prawda kuwetę zamykaną w domu ,ale traktuje ją jako azyl gdy ma dość np czesania.W taką pogodę pozwalił mi dłużej pospać bo wyszedł na dwór o 4.30 a nie o 2.30.
Wczoraj był bardzo marudny - pogoda była zmienna /deszcz,śnieg,słońce,grad/ a dzisiaj pogoda się poprawiła i grzecznie śpi na fotelu.
Poza tym on lubi do spania ciszę,a wczoraj prałam pół dnia zasłony i firany,myłam okna/zdążyłam przed zadymką śnieżną/ ,prasowałam i bardzo go to rozpraszało.Chyba będzie się cieszył jak pójdę na dwanaście godzin do pracy i zostanie z moją mamą,ma wtedy więcej ciszy. :kitty:
Jeśli chodzi o wystawy kotów to właściwie to chyba zależy od kota,one tak grzecznie siedzą w tych pojemnikach za firankami w hamaczkach i patrzą ze stoickim spokojem na przechodzące tłumy .Mój Tofik by tego nie zdzierżył. :cat3:
Co do myszek,myślę,że moim wystawa by przeszkadzała,to tylko ja nie mam za bardzo czasu na wyjazdy na wystawy,poza tym moje myszki nie lubią chwytu do ręki,wolą same do mnie przyjść gdy mają na to ochotę. :)

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 25, 2009 12:11

Kiedy ja mieszkałam w domku i miałam wychodzącego kota (psssyt. wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to źle) miał zawsze uchylony lufcik - wchodził i wychodził kiedy chciał, ale za potrzebą zawsze szorował do kuwety. Siedział cały dzień na dworze, przychodził się wysiusiać i wracał na dwór. Aż się moja mama wściekała, że nie może tego poza domem załatwić. Powiedziałam jej, że no nas obserwuje i naśladuje. Żadna nie siusia w ogródku. ;-)

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Śro mar 25, 2009 16:28

Jeśli chodzi o kuwetę i Tofika - nauczyć go do niej robić -to była praca.Tofik pochodził ze wsi i tam robił w wiejskim ogródku,tutaj piasek nie ten,intymny kącik jakiś nie ten,dołka nie dało się wykopać,bo piasek sypki i zsuwał się,a potem dokładnie zakopać też się nie dało,zapaszek wciąż się unosił mimo,że okno było otwierane.Oczywiście kupkę też zaraz wynosiłam zwłaszcza,że jadł tam skąd go wzięłam resztki z obiadu,więc kupki były wiadomo jakie.Dopiero na suchej karmie i po odrobaczeniu było lepiej.
Cztery dni poświęciłam i cztery noce.Kuweta nie była zamykana,mimo to nie mógł pojąć w czym rzecz.Zastąpiłam kuwetę tacką,zmieniałam położenie na ile to oczywiście było możliwe,zmieniałam piasek,żwirek,granulaty.W końcu zaakceptował piasek ,ale tylko ten najdrobniejszy - przypominał mu ziemię.
Polowałam gdy chodził w rogi pokoi także w nocy gdy się tylko ruszył z posłania obserwowałam go gdzie idzie.Trzy razy zrobił poza,bo nie zdążyłam.W końcu pojął i jak pojął do czego służy kuweta wtedy nałożyłam górę i trafiał wtedy także do niej bez problemu.
Ciekawe,że w kuwecienie robił na jej środku tylko w narożniku i żeby zakopać a robił to bardzo dokładnie mało dziury w kuwecie nie zrobił wciąż czuł zapach.I wracał i znowu zakopywał,a więcej było piasku na zewnątrz niż w kuwecie. :lol:

Gdy został zaszczepiony i wykastrowany i stał się namolny i uparty jeśli chodzi o możliwość wyjścia to wtedy przestał całkowicie korzystać z kuwety.
Mojej siostry kot rudy- Filip korzysta też z ogródka do załatwiania potrzeby,chyba,że w nocy śpi w domu wtedy jak go nikt nie usłyszy,że kot chce wyjść korzysta z kuwety.

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 26, 2009 8:43

Jak widać co kot to charakter. Nie zazdroszczę tej walki o kuwetę. Ale Albert też strasznie zakopuje, wciąga do kuwety to co zjedzie się obok (wycieraczki, buty, reklamówki), żeby lepiej zakryć. A i tak jak wyjdzie to wrzeszczy, że coś tam dla mnie zostawił i mam się wziąć do roboty. Obrazek

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Czw mar 26, 2009 18:00

A to numer z Alberta :lol: A jakiej rasy jest to kotek?

Od dzisiaj Tofik dostaje Immunodol Cat .Już przechodził taką kurację uodparniającą w zeszłym roku i cały rok był zdrowy.Mimo szczepień niestety dopóki uodporniających tabletek nie dostał miał skłonność do zaziębień.W tym roku znowu miałam wrażenie że szykuje mu się coś,zbyt często psika,ale kataru nie ma, kupiłam mu więc tabletki i czeka nas znowu ich łykanie.To 60 dni kombinacji by kotek zrobił łyk i tabletki nie wypluł. :kotek:

Tofik niestety należy też do kotów mało gościnnych,jak przychodzą goście a szczególnie naperfumowani,albo pachnący proszkiem do prania,albo zbyt głośni,wymownie patrzy i robi odwrót- wychodzi z domu.Potem co jakiś czas zagląda przez okno do pokoju gościnnego,czy już wreszcie poszli. :lol:

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 27, 2009 8:10

[quote="Bernadetta":kotek:

Tofik niestety należy też do kotów mało gościnnych,jak przychodzą goście a szczególnie naperfumowani,albo pachnący proszkiem do prania,albo zbyt głośni,wymownie patrzy i robi odwrót- wychodzi z domu.Potem co jakiś czas zagląda przez okno do pokoju gościnnego,czy już wreszcie poszli. :lol:[/quote]
Dobry jest !!! Obrazek
Mój poprzedni kot też się zaszywał w piwnicy jak ktoś przychodził. Albert nie ma takich możliwości.
Albert dostaje często profilaktycznie Esseliv na wątrobę - jedyne wyjście to wepchnąć mu to tak głęboko w pycho, żeby już nie mógł wypluć. Inaczej ganianie cały dzień.
A Albercik to bengal.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pt mar 27, 2009 12:52

Dwa dni tabletek i strzał w dziesiątkę za każdym razem czyli niemal prosto do żołądka :) ,oby tak dalej.
Fioletowa myszka jest super,ta biała na patyku ma zbyt dużo włosów i Tofik potem prycha i psika.
Ostatnio edytowano Pon wrz 28, 2009 9:11 przez Bernadetta, łącznie edytowano 1 raz

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 27, 2009 13:07

Albert ma identyczną myszę...I podobny duży brzusio ;)

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pt mar 27, 2009 15:01

Bo czyż Tofik nie przypomina trochę kota bengalskiego :lol:
Że też Tofik akurat lubi te puszki,które trudno dostać tj Felix z serem i Felix z pomidorami :roll:

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 27, 2009 15:12

Generalnie bengale to taka rasa, że sporo dachowców jest do nich podobne. Mojemu to w ogóle trudno w gust z puszkami utrafić - humorzasty jest. Łatwiej z suchą tylko musi mieć duuuże ziarenka jak np. te dentale i orale. Małych nie rusza.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pt mar 27, 2009 19:46

Mój małych ziarenek też nie lubi.A najśmieszniejsze jest to,że jak goni za myszką - zabawką, to kuperkiem kilka razy pokręci,pokręci i potem wielki skok. :)
Zawsze mnie to intryguje,czemu koty tak kuperkiem kręcą :?:

Bernadetta

 
Posty: 203
Od: Śro mar 11, 2009 6:38
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], januszek, MB&Ofelia i 1012 gości