Cameo pisze:Gohag pisze:(Jak kastrowali mojego kocika to powiedzieli, że takie dorodne sztuki, że szkoda wycinać...myślałam o zabraniu na pamiątkę

)
No a jak... w ramkę i na ścianę

W ramkę to chyba trochę trudno by było, chyba że w trójwymiarową

Ale jakiś ładny słoiczek ...
Dzień dobry Babeczki!
U nas pogoda, że tak się wyrażę, wackowa
Ja wczoraj też padłam na dzióbek.
Pumek ostatnio ograniczył swoją działalność amanta do darcia japki, ale dziś rano próbował znowu molestować Plamkę - chyba coś przeczuwając i w akcie desperacji

Wczoraj wzięłam Go na ręce i leżał spokojnie, o dziwo. Obejrzałam sobie klejnociki - ufff, szkoda będzie takich "dzwonków"

Ale wytłumaczyłam chłopcu, że to dla Jego dobra i mojego zdrowia psychicznego

Patrzył na mnie bardzo uważnie, może coś pojął tym swoim małym rozumkiem. No cóż, On i tak najbardziej na świecie kocha jeść i spać, więc temu się poświęci

Chociaż moje zdrowie psychiczne i tak będzie trochę nadwyrężone, bowiem obawiam się, że po zabiegu może dostać większego apetytu i będę zmuszona zakładać kłódkę na miskę, tak jak kiedyś Pysi. A to się temu małemu żarłokowi z pewnością nie spodoba, co bardzo szybko odczują moje biedne uszy

Ale może nie będzie tak źle
Miłego dzionka i dzięki za pamięć!
