Zulusek i Nikita część I

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 14, 2009 19:28

Zapraszam do wątku mojego nowego tymczasa Dyzia: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4179551#4179551 :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 15, 2009 7:09

Jejku ale jestem ciekawa jak minęła pierwsza noc Zuluskowi i jego nowej Rodzinie........... :!: :!: :!:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 15, 2009 22:05

Zulusek część nocy przespła koło mnie w łóżku. Później poszedł nocą zwiedzać dom. Rano nawet dał sie każdemu pogłaskać wyginając pięknie plecki. Potem jednak stwierdził, że to na tyle i zwiał do znanej mu szuflady pod łóżkiem. Za jakiś czas wyciągnęłam go z owej szuflady i na szeleczkach pokazałam mu dom. Oczyiście co parę kroków wykonywał zawodowo pady w lewo lub prawo ale chałupę udało ię nam tak zwiedzić. Je jeszcze niewiele - głównie mokre jedzonko ale poczekamy, damy mu czas na powrót apetytu...poza tym teraz od popołudnia widzę przełom jego lekliwości. Nie czmycha do szuflady tylko wchodzi do domku w drapaku (z którego nie omieszkał już korzystać :wink: ). Miziany zaczyna mruczeć, choć może to jak Magda mówiła nie oznacza extra zadowolenia ale rodzaj mantry w stylu "wszystko będzie dobrze, wszystko będzie dobrze..." . Noszony na ręku czasem wtula mi się w szyję jakby bał się patrzeć co go otacza...Widzę, że to naprawdę strasznie lękliwy kotek ale szeptamy, opowiadamy, głaszczemy, tulimy... Jesteśmy cierpliwi i czekamy co na to Zulusek :D ...

Po 2100
...Zulusek sam na mój widok wyszedł z budki, podjadł przyniesioną Animondę - po czym...zaczął wykonywać wokół miski ruchy jakby chciał te okruszki co się w misce zostały zakopać. Rypał i rypał, rypał i rypał...w końcu go zagadałam i przestał. Pochodził leniwie po Julci pokoju przeciągając się ile wlezie i poziewując z błogim miauknieciem i...zaczął bawić się rzucaną piłeczką :D. Kiedy Julia ścieliła łóżko to wskoczył na pościel i głaskany...myk obrócił sie na plecki domagając sie tym samym głaskania po brzuszku !!! Jutro chyba podjedziemy do naszego weta na przegląd Zulcia, obejrzenie dorodnych bombelków :wink: i ustalenie kiedy i jak sie z nimi rozstajemy. Poza tym Zulciu 2 razy kichnął...odpukać aby to nic nie było tylko ot takie zakręcenie w nosku!!! Trzymajcie kciuki cioteczki za Zulcia i za nas!!! A Madzi dziękuję za to jej wielkie, czułe serducho w którym jest miejsce dla takich słodziaków jak Zulciu, Dyzio i...inni... :D

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pon mar 16, 2009 7:19

oj Zulusek juz w swoim domku :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 16, 2009 9:16

Dzielny Zulusek na pewno szybko sie zaaklimatyzuje :D

Niech Wam mruczy szcześliwy dłuuugie lata :D
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 17, 2009 9:38

Wiecie Cioteczki,

jak czytam informacje od Asi na gadu, to normalnie serce mi rośnie i nie jest mi już ciężko, że oddałam Zuluska.
On tam ma tak dobrze. Ładnie się już otwiera na rodzinkę, myślę, że to nawet lepiej, że teraz nie ma drugiego kotka, bo pewnie zakumplował by się z kotem, a zaprzyjaźnianie z ludźmi trwała by dłużej.
A Asia mi pisze, że się bawi, że daje brzuszek do miziania, że towarzyszy im w różnych czynnościach i aż mi się pychol śmieje :D
Maluch wczoraj był u weta, wszystko ok, ma umówioną kastrację na 7.04 :) Panu doktorowi bardzo się Zulusek spodobał :)
Jest mi tak lekko, chociaż tęsknię za nim jeszcze, ale wiem, że ma tam dobrze.
Karolcia też się pogodziła już z tym, że Zulusek ma swój domek. Zajęła się Dyziem. Myślę, że mimo wszystko teraz będzie łatwiej nam oddawać tymczasiki, ale tylko do takich wspaniałych domków!!!!!!!!!! :D :D :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 17, 2009 10:21

Magda cieszę się ogromnie.

Mówiłam, jak dom taki super to jest dużo łatwiej się rozstać :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 17, 2009 16:32

Ale wspaniały domus ma Zulusek :D

Magda pierwszy raz jest najgorszy, ale nasteone wcale nie sa łatwe...jak masz kota długo, to cięzko sie rozstac, nawet jakby był 100 wydawanym kotem.
Ja Igora chcialam zabierac juz na nastepny dzien. To była prawdziwa histeria, a to był nie pierwszy a mój ostatni tymczasik
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 17, 2009 19:34

ja nie twierdzę, ze będzie latwo, bo na pewno nie. Ale będzie inaczej. Może troszkę łatwiej, wiemy z czym to się "je" już teraz.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 17, 2009 20:30

Melduję, ze Zulciu lata po chałupie jak po swoim :D I tak ma być :ok: . Jak go wołam mruczy tak śmieszniaście i leci niczym Formuła I :D:. Dziś odrabia gorszy apetyt w pierwszych dniach i...wpierdziela równo za przeproszeniem. Jogurcik wymlaskał w 3 sekundy. Wątróbeczka znikła zanim stoper załączyłam 8O , pół puszeczki animondy, sucha karma też smakowała...Okazuje się że umie aportować piłeczki tzn nie w zębach ale umie ja popychać do kogoś i tak gramy. Drapak ostro ochrzczony, pióra od miotełek po zabawie normalnie fruwają :lol: kuwetę mamy krytą więc na początku aby nie doznał szoku drzwiczki mu wyjęliśmy ale chłop jak sie zabrał za zakopywanie to kuwety zabrakło...dostał więc dziś drzwiczki i pilnujemy i uczymy jak toto ustrojstwo działa. Rano zobaczę czy załapał czy w coś wdepnę :wink: . Poza tym pokochał dziś nowe miejsce do spania - łóżeczko mojej młodszej córci. Z lubością wtula się w jej kołderkę. Małża z lekka się boi jakby czuł respekt. Widzę, że to mnie ukochał najbardziej no ale ja jestem z nim non stop color, gadam niczym Wolna Europa to i mam efekty :D . No i się okazuje, że ma duszę romantyka - co i rusz jest na stole i kontempluje tulipany...Postaram sie wrzucić jakieś foteczki a jeśli mi technicznie nie pójdzie to Magda mnie wyręczy ;-)

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Śro mar 18, 2009 7:28

To ja zamawiam fotke Zuluska z tulipanami :D
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 18, 2009 8:47

ale super wieści!! Cieszę się, że apetyt wrócił :ok:
Kontempluje tulipany mówisz......moje tulipany na dzien kobiet zdążyłam zobaczyć przez 3 sekundy, później już tylko płatki niczym na Boże Ciało się po podłodze ścieliły :twisted:
On sobie Asiu Ciebie ukochał, jak mnie - taką swoją niby "mamusię". Kobitki lubi ;)
Całuski w yodowy pyszczek :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 18, 2009 8:53

magdaradek pisze:On sobie Asiu Ciebie ukochał, jak mnie - taką swoją niby "mamusię". Kobitki lubi ;)


wie co dobre Kawaler :wink:
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 18, 2009 9:25

Cieszę się z takich dobrych wieści od Zuluska :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 18, 2009 14:02

:dance: :dance2:

Fotki prosiiimyyy :)
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Marmotka, muza_51 i 27 gości