Za wcześnie pochwaliłam. Po jednorazowym wybryku chrupki znów sa niejadalne
Ale teraz Chico będzie musiał się przekonać do chrupek, chyba że chce głodować.
Hestia ma problemy z jednym sutkiem, i koniec z naturalnym karmieniem dziecka. Dostała leki zatrzymujące laktację. Musi też chodzić w kaftaniku, w którym nie potrafi się normalnie poruszać i zatraciła zdolność skakania - odpadła już od paru mebli, niskich
Chico, jak ją zobaczył ubraną na zielono, zjeżył ogonek i patrzył z niedowierzaniem
Zastanawiam się nad logistyką przedsięwzięcia, czyli jak ulokować towarzystwo, żeby Chico miał co jeść podczas mojego pobytu poza domem. Nie mogę go zamknąć samego z pełną michą, bo się zapłacze
No nic, pomyślę nad tym jutro, noc jeszcze będzie normalna, tyle że bez dostępu do mlekopoju
