Napisalam dluga wiadomosc, ale znikla bo cos ponaciskalam zle
nie wiem, gdzie sie szuka kopii bezpieczenstwa ...
Dzieki Tweety za pomoc !
streszczam sie wiec: obchod dzisiejszy miedzy 6 a 8 rano nic nie dal, sprawdzilam ogloszenia. dowiesilam nowe, L-blok znam i chodze tam za kazdym razem (to jest slums i lumpiarnia, wiec sama nie moge tam szukac w srodku)
zwiedzilam tez place budowy (bez pozwolenia), wlazlam na Targową 1 i tam tez dowiesilam w klatce sch ogloszenie (tam znaleziono kotke sasiadow 5 lat temu, tez przeszla przez dachy ...). Ale tam zerwali z bramy, wiec pewnie i to z klatki zerwa
sasiad (kolejny) mowi, ze widzial, jak zona sasiada zapedzala podobna kotke na podworko - nie wiem kiedy, nie idzie z nimi nic wyrozumiec;
jest szansa, ze ona tam jednak z jego kotami przesiaduje. Musze wymyslic jakis plan dzialania - moze ten sasiad od kotow wie o niej, ale nie chce oddac ? ale jakos nie jestem przekonana do tak czarnej wersji
Bardzo prosze o pomysly, jak przechytrzyc puchata zaraze i wywabic ją z tych zakamarow - jesli tam jest ...
rozmawiam z kim moge (sklepy, osoby sprzatajace na ulicach) i doklejam ogloszenia
z karmnika na moim oknie znikly wszystkie chrupki - sroki czy kot ? nie wiem .. sladow brak. Z parapetu na klatce tez znikaja. sladow ptasich nie ma.
Znow wysypalam kuwetowa produkcje w podworzu, przy plocie tego sasiada od kotow. Moze to zatrzyma Plamke ...
pogoda beznadziejna - zimnica i snieg