160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

[Ja-Ba]

Udało sie
A Misia znowu bierze kapiel w fontannie

[iza71koty]

Udało sie
A Misia znowu bierze kapiel w fontannie

Szczęsciara. Moje biorą tylko pod kranem w zlewie kuchennym Ja-Ba a co z tymi tabletkami? Masz po nich fazę? Czy głupawkę?No nie żartuj sobie. Bo ja jak widzisz czasem mam bez żadnych tabletek.

[iza71koty]

ARNOLD podoba Ci się Arni??? Czy wolisz dziewczynkę???

[iza71koty]

Zmieniłam Banerek na wiosenny. Na tamtym pisze ze idzie sroga zima i ilość kociaków się nie zgadza.

[Ja-Ba]

Udało sie
A Misia znowu bierze kapiel w fontannie

Szczęsciara. Moje biorą tylko pod kranem w zlewie kuchennym Ja-Ba a co z tymi tabletkami? Masz po nich fazę? Czy głupawkę?No nie żartuj sobie Bo ja jak widzisz czasem mam bez żadnych tabletek.

Iza
wieczorne głupawki to miewam tak sobie, bez widocznej przyczyny ale te leki sa dziwne, sa silnie przeciwbólowe i jak wezmę to faktycznie po jakiś 30 minutach mam odjazd. Dzisiaj biore ostatnia i całe szczęście, już kiedyś byłam w szpitalu faszerowana przez 5 miesięcy czyms podobnym i okropnie przechodziłam stan po odstawieniu. Teraz było tylko 14 dni ale było to konieczne, inaczej bym od 2 tygodni wyła z bólu zamiast spać.

Spadam juz bo ledwie zyję a jutro musze do pracy
tylko ciiiii.... zeby sie zus nie dowiedział bo mam l-4 ciagle..

[dominikanna1]

Ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii! Dobranoc!

[ARNOLD]

Arni piekny jest ,nawet jezeli widac tylko jeden profil.Prosze dac mu buziaka odemnie,chociaz pewnie bedzie sie krzywil.Moj Arnold po buziaku patrzy jakby chcial powiedziec <chyba ci odbilo,co mnie slinisz > wzdryga sie z obrzydzeniem i odchodzi. Cyrylkowi oczywiscie tez buziaczka,a dziewczynki prosze przeprosic-moze nastepnym razem.

[nifredil]

Zmieniłam Banerek na wiosenny. Na tamtym pisze ze idzie sroga zima i ilość kociaków się nie zgadza.

napisałam na wątku banerkowym na Koci-łapci prośbę o zmianę, zmianę obrazka czy treści w nim chyba musi zrobić ten kto robił..

[iza71koty]

Dzięki ARNOLD. Jutro wygłaskam od Ciebie Arniego. Arni to miły kociak, podchodzi, je z dużym apetytem.Pieknie się wita. Dobrze ze wybrałaś Arniego, bo nie będe miała kłopotu ze zdjeciami. Tamte trzy koteczki na zdjęciach na widok aparatu dają nogę. Dlatego zdjęcia z takiej odległości. Choć i sa tam koteczki co pięknie pozują jak Agatka, Roxana czy Lucynka.No ale co tam. One wszystkie są Kochane i Bardzo Was potrzebują.Jeśli chodzi o buziaki to faktycznie kociaki za tym nie przepadają. Ale niektóre bardzo lubią mizianie noskiem o nosek

[iza71koty]

Zmieniłam Banerek na wiosenny. Na tamtym pisze ze idzie sroga zima i ilość kociaków się nie zgadza.

napisałam na wątku banerkowym na Koci-łapci prośbę o zmianę, zmianę obrazka czy treści w nim chyba musi zrobić ten kto robił..

Dzięki Aguś. Moze by Nam coś ładnego nowego zrobili z aktualną ilością?Taki wiesz żeby się rzucał ładnie w oczy jak wszystkie do tej pory.Ja najbardziej to lubię te ze zdjęciami. Jak jest kilka a potem dużo. Mamy na 1 stronie ładne zdjęcia. Może Dziewczyny coś fajnego wymyślą?

[iza71koty]

Aga czy Ty nie wiesz jak to załatwić bo tamten poprzedni wątek jeszcze nie został zamknięty?

[wiora]

hm moja Karolina to chyba jakis wyjatek bo sama przychodzi dac buziaka
za to Stefan jak widzial ze sie do niego zblizam z zezolowatymi oczami to uciekal gdzie pieprz rosnie bo wiedzial co go czeka
ale jak sie do niego powiedzialo daj buziaka -to podstawial glowe-miejsce miedzy uszami -tam buziaczki mogly byc skladane bez zadnych ale

Stefcio to w ogole taki wyjatkowy kotek byl-nawet nauczylam go podawac łapke w zamian za mizianie

oj to byla milosc

spokojnej nocy

[iza71koty]

Lucynka - Opiekun Wirtualny Sławek

--
--

Jutro muszę zrobić przegląd Lucynki. Nie podobają mi się jej oczka. Załzawione są. Zobaczymy może lek trzeba podać.

[iza71koty]

Nie no w główkę Wiora to Kociaki lubią jak się całuje. Moje też bardzo lubią. Ale normalne buziaczki to raczej odpadają. Koty często nie wiedzą faktycznie co jest grane i patrzą zdziwione. Bardzo zdziwione

[NOT]

A mój ukochany, zawsze brudnawy Morus bardzo lubił ocierać się mordką o moją twarz. Czasami trafił na nos, na usta, na policzek. Śmiałam się, że kradnie mi buziaki. Nie wiem, kto go tego nauczył.
Morus był ewidentnie porzuconym kocurem i przez wiele miesięcy mieszkał na blokowisku w Policach. Ponieważ był wyjątkowo łagodnym pieszczochem to bezdomność znosił wyjątkowo źle.
Był u mnie około 1/2 roku i bardzo przeżyłam jego odejście za TM.
Wiem, że przynajmniej końcówkę życia miał dobrą, bo nie brakowało mu ani mojej miłości ani pełnej miski.
Nie powiem, co najchętniej zrobiłabym jego byłym opiekunom.