Buzinkę to ona ma cudną


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Korciaczki pisze:Buzinkę to ona ma cudną... Kot marzenie
agiis-s pisze:Korciaczki pisze:Buzinkę to ona ma cudną... Kot marzenie
Buzinkę to może tak, ale spróbuj jej zastrzyk podać....furia, tygrys i pantera w jednej ładnej koteczce
Nie kąpałam Frytki E-dita. Przecież ona była u mnie zaledwie kilkanaście godzin. Wzięłam ją bardzo póżnym wieczorem a następnego dnia Agiis-s już ją zabrała.Mówiłam Agiis-s ze nic nie robiłam przy małej bo jest w takim stanie ze aż strach i niech najpierw ją Weta zobaczy.Nie odpchlałam, nie odrobaczałam ani nie kąpałam. Szczerze to nawet jej do uszek nie zdążyłam zajrzec bo miałam cały dzień masę roboty. W tym dniu sterylizowałam trzy kotki. Z tego co mi wiadomo i sama to nie raz przerobiłam to niestety pewne kocie choroby wychodzą w domu po czasie. I nie wiem czemu tak jest.Może zmana środowiska? Moze niedopatrzenie?Na dworzu jak się karmi koty o zmroku czasem trudno zobaczyc wiele rzeczy. Równie dobrze Weta mogła się dokładnie nie przyjrzeć. Zreszta pomijając fakt ze Wetki są naprawdę dobre to chyba pamiętacie ten przypadek jak u Niuni stwierdzono guza w żuchwie? A potem się okazało ze to uszkodzenie mechaniczne bo wbiła jej się ość. Ja nie opieram się nigdy do końca na tym co mowią Weci.Oni też są ludżmi i mogą sie czasem pomylić. Obydwa kotki zarowno Bazylek jak i Frycia były bardzo brudne. To świadczy o tym w jakich spały i żyły warunkach. Jak Agiis-s napisała na wątku że Frytka osłuchowo czysta i ze uszka są czyste wydało mi się to dziwne bo ja już u siebie w domu zauważylam ze mała jest podziębiona. Za dwa dni Agiis-s napisała już na wątku ze mała jest chora, podziębiona i dostaje leki.Kiedy Agiis-s brała Frytkę ode mnie sama powiedziałam ze uszka będą pewnie do przeleczenia i pytałam czy ma Oridermyl, bo ja mam końcówkę. Agiis-s powiedziała że jeszcze ma. Dlatego potem po wizycie u Weta trochę mnie zdziwily te diagnozy lekarskie,które przeczytałam na watku.e-dita pisze:Świerzbowiec uszny nie budzi mojego strachu tak jak ten drążący. Bazyl właśnie uszolce ma czyste, za to skóra nie bardzo. Ma łyse placki na uszach i za nimi i nad jednym okiem.
Cały czas sprawdzam, czy ja nie mam objawów, brrr jak sobie wyobrażę te małe robaczki drążące tunele w skórze, to zaczynam się drapać.
No ja sama nie wiem o co chodzi, ale faktem jest, że choróbska ujawniają się stopniowo - jakby koty chciały nas powoli oswoić z ich bogatym życiem wewnętrznym.
A Iza nie kąpała Frytki?
Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 665 gości