ZA-słodki Bizu... huśtawki.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 31, 2008 22:02

na pewno tak...
Trzeba ustalić jak leczy Bizutka.
Nic nie wiem o chorobach trzustki :(


badany parametr: TLI
wynik badania: > 500 ng/ml
Ocena wyniku badania:
> > 400 ng/ml:
możliwe zapalenie trzustki, uraz trzustki,
nowotwór trzustki.Wskazane jest przeprowadzenie badania
obrazowego celem zróżnicowania.


Brzmi to fatalnie... :cry:
Jutro zadzwonie do prof. Lechowskiego, może poda mi jakiegoś e-maila, żebym mogła przesłać mu wyniki Bizutka.... zobaczymy co powie...

Nerki na szczęście są ok. doktor Łukasz kazał na nie zwracać uwagę, bo gęstość moczu była bardzo niska, ale w badaniach krwi wyszło, że jest na razie dobrze...
Wąroba kiepsko, ale na to mam nadzieję pomogą kuracje Ornipuralem...
Bizu ma leukopenię... na pewno będzie potrzebny Zylexis...
Rano miał wysoki cukier: 453 - dostał dwie jednostki insuliny.
Wieczorem: 281 -> 1,5 jednostki

Maluszek na szczęście nie zdaje sobie z niczego sprawy - właśnie poluje z kotyma na ćmę, która wpadła do pokoju...
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt sie 01, 2008 15:22

Dzisiaj rano byłam z Bizutkiem u doktora Smolaka.
Zrobiliśmy dodatkowe badanie białko i albuminy.

:arrow: >>>

Co do TLI: na badaniu, w nagłówku jest napisane (pies) - dzwoniłam do laboratorium, test był na 100% koci - tylko w nagłówku jest błąd, reszta jest wpisana prawidłowo.
Miesiąc temu było wykonane USG i nie wykazało żadnych widocznych zmian w trzustce...

Co do dalszej terapii:
taka jak pisałam poprzednio: czyli ornipural, na wątróbkę, zylexsis na podniesienie odporności, w razie pojawienia się gorączki Synolux przez 3 tygodnie (mam nadzieję, że nie pojawi...)
co do trzustki na razie nie ma żadnych ustaleń.

Dziąsełka Bizutka bardzo ładnie się zagoiły: są jeszcze zaczerwienione, ale nie ma już tego paskudnego zapalenia...

Insulinę podnosimy do 2 kreseczek...
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt sie 01, 2008 19:34

Białko o albuminy nie wyglądała dobrze :(, chociaż mam nadzieję, że wyrażają one jedynie ogólny stan kota.
Trzymam kciuki za Bizutka :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt sie 01, 2008 20:47

Kochana Akineko,

nie wiem, po co powtórzone zostały badania białka całkowitego i albumin w tak krótkim odstępie czasu. Pierwsze badania były robione 26.07.08, a dziś znów zostało oznaczone białko i albuminy. To, że u Bizutka białko jest za wysokie, wiemy nie od dziś. Trzeba było lepiej zrobić od razu badania frakcji białkowych, żeby takie powtórzenie miało jakikolwiek sens, bo przez to dzisiejsze dodatkowe badanie mądrzejsi nie jesteśmy nawet o pół kroku. Wysokie białko całkowite może mieć coś wspólnego z nadczynnością białkotwórczą wątroby. A że wątroba niedomaga, widać to od dawna po wynikach.

Osobiście cieszyłabym się bardziej, gdyby 26.07. zrobiono też badania tarczycowe. Pisałam o tym Wydrze. Lepiej coś wykluczyć, niż żyć w niepewności.

Co do trzustki możemy „chyba” stwierdzić, że wewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki nie jest na razie problemem Bizutka. Istnieją jednak tu ciągłe stany zapalne. Kwas foliowy i witamina B 12 działają w normalnych przypadkach przeciwnie, tzn. jeśli jest za dużo kwasu foliowego we krwi, to jest za mało witaminy B12 i odwrotnie. Czy suplementowałaś w ostatnim czasie jeden z tych preparatów? Czy Bizutek był wtedy na czczo przy pobieraniu krwi?

Muszę jeszcze jutro na temat waszych parametrów trzustkowych więcej poszukać. Ale nie wiem, czy zdążę, bo w niedzielę wyjeżdżam na urlop.

Niech prof. Lechowski wypoczywa i nie martw się, że go akurat teraz nie ma. Chyba tak i tak niewiele Ci będzie mógł pomóc.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt wrz 12, 2008 0:26

Kochane dziewczyny, bardzo dziękuję za rady i wsparcie!

Tinko: Bizutek ma zawsze robioną krew na czczo. Co do kwasu foliowego i witaminy B12 - nie suplementowałam... porozmawiam o tym z dr. prowadzącym Bizuta. Badania tarczucow zrobimy przy następnym pobieraniu krwi, czyli z około 1/2 tygodnia.

Parę wniosków mi się nasunęło... Zły stan maluta w lipcu, na 99% mogę stwierdzić, że wynikał ze źle prowadzonej cukrzycy... :( mam potworne wyrzuty, że tak było...
Obecnie dawki wylicza mi dr. Łukasz i Bizu jest innym kotkiem :) Pierwszy raz ktoś aż tak dokładnie pilnuje kondycji malutka, ustala bardzo uważnie dawki insuliny, reaguje na moje alarmy, że coś mi się w małym nie podoba. Do tego bierze pod uwagę wskazania profesora Lechowskiego - np. co do podawania leków przy np. stanie zapalnym...
Właśnie kończymy walczyć z kolejnym (bardzo lekkim na szczęście) stanem zapalnym pysia. Bizutek szleje, bawi się, poluje na wszystko :)
Nadrabia chyba czas, kiedy nie był w najlepszej kondycji...
Rozrabia tak, że TŻ ma o czasem dość ;)
Bizutek pięknie się myje (mlaskając czasem przez pół nocy :twisted: ) - pysio lśni :D - wkleję parę fotek jak zrzucę z aparatu.

Waga maluta: 1,9 kg :D 100g w ciągu miesiąca!

Jedyne czym Bizutek sobie troszkę grabi, to to, że qpki sadzi w przedpokoju :oops: i siura obok kuwety.... uparzył sobie dwa miejsca...
Nie wiem, może to podchodzi pod znaczenie terenu? Mam w sumie 8 kociszy na stanie.... a malutowi jajka rosną....
Poza tym jest przesłodki: przytulak, śpi u mnie na poduszce (dzielnie walczy o ten przywilej z moją najstarszą kociczką-egocentryczką Irenką), nie ma za złe zastrzyków i kłucia uszek.... cudny jest ten kotecek...
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt wrz 12, 2008 0:46

A, zapomniałam dopisać, że zeszliśmy z insuliną: najpierw do 1,6 - praktycznie przez cały sierpień - pod koniec i po 2 krzywych podnieśliśmy do 1,7. Dzisiaj robiłam drugą krzywą przy tej dawce i zobaczymy (+6: 204, 1 i +12: +/-360). Może będzie 1,8.... Wszystko bardzo delikatnie, bez skoków... Malutek ma bardzo równy cukier (wysoki, ale równy), może 2-3 razy w ciągu 1,5 miesiąca miał w okolicy 400 (ta sama dieta, porcje jedzonka i pory karmienia - dlaczego? nie wiem. Raz tylko podczas stanu zapalnego, ale bez gorączki).
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt wrz 12, 2008 7:49

Akineko pisze:Parę wniosków mi się nasunęło... Zły stan maluta w lipcu, na 99% mogę stwierdzić, że wynikał ze źle prowadzonej cukrzycy... :( mam potworne wyrzuty, że tak było...


tego niestety nie da sie ustalić od razu - jaka insuline i ile podawac
i jak kot reaguje
nie powinnas miec wyrzutow sumienia
i caly czas :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Nie wrz 28, 2008 23:28

27 września minął rok, odkąd Bizutek przyjechał do mnie :)
jak ten czas leci ;)
Raz jest lepiej raz gorzej, ale radzimy sobie.

Nie wchodziłam dosyć długo na forum i porobiły się zaległości z wklejaniem wyników w wątku maluszka.
Nadrabiam:
:arrow: wyniki badania moczu z 11.09.2008 >>>
:arrow: wyniki badania krwi z 18.08.2008 >>>
Niestety krew pobierał inny lekarz niż zwykle i nie zapisał wszystkich parametrów: min nie zrobiono badań tarczycy, o które prosiłam :/

Jutro jedziemy na USG do doktora Marcińskiego (dziękuję Ani Wydrze - badanie będzie na koszt Fundacji)
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon wrz 29, 2008 14:45

Nieustająco kciuki za słodkiego Bizutka :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 23, 2008 16:30

Zrobiliśmy Bizutkowi elektroferezę białka....

:arrow: elektrofereza >>>
:arrow: wyniki badania krwi: morfologia i biichemia >>>

Interpretacja elektroforezy:
1. FIP aktywny postać wysiękowa - wyniki wskazują że Bizu nie ma tej postaci choroby. Niestety jest dość duże prawdopodobieństwo, że mamy do czynienia z FIPem bezwysiękowym z postacią nieaktywną (normy gamma globulin są znacznie przekroczone). Dopóki układ immunologiczny trzyma wirusa w ryzach wszystko powinno być na dobrej drodze ale konieczna jest kuracja immunostymulująca. Scanomune na pewno codziennie, Zylexis też warto byłoby dołączyć.
2. Badanie w kierunku FIPa daje nam wynik w 100% potwierdzony dopiero po śmierci zwierzęcia. Przyżyciowo wszystkie diagnozy opierają się na większym lub mniejszym prawdopodobieństwie; zatem u Bizuta sprawa wygląda nastepująco: postac aktywna wysiękowa FIP jest bardzo mało prawdopodobna, postać bezwysiękowa nieaktywna FIP jest prawdopodobna.

:(
Dzisiaj jadę po Zyleksis do Fundacji: Aniu - dziękuję :)

Bizut ma się dobrze: wagę trzyma ładnie 1,9 kg. Ogólny stan Wet ocenia bardzo dobrze.
Aktywny chłopanio jest, bawi się chętnie.
Śmiać mi się z niego chce: taki mały "kierownik" się z niego zrobił, np. jak wracamy od doktora, robi obchód z zadartym ogonkiem, sprawdza, czy wszystkie koty są na miejscu ;) podtyka im łepek do polizania.
Dostał niedawno nową zabawkę - wrzecionko: jest nią zafascynowany, bawi się nią delikatnie, patrzy, jak się obraca, próbuje brać w pynio.
Branie w pyszczek zabawek nigdy mu nie wychodziło (chyba ma uraz, przez te powtarzające się zapalenia) - najczęściej podnosi je swoimi cienkimi łapeczkami i podrzuca.
Jedyne gryzienie i szarpanie ofiary paszczą wychodzi mu jeśli chodzi o moje rękawy od swetra :roll: :)
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw paź 23, 2008 19:44

Oby to nie było to, o czym piszesz, chciaż podwyższone gamma globuliny i stosunek A/G 0,54 dają większe podejrzenie.

Jednak większość innych wyników jest w miarę ok. Koty z FIP mają zazwyczaj ponadto podwyższone wyniki ALT, całkowitej bilirubiny i ALP (u Bizu ALP podwyższona). Wiekszość kotów z FIP cierpi też na anemię nieregeratywną. U Bizu tego jeszcze nie widać. Musisz koniecznie w regularnych odstępach kontrolować morfologię i biochemię.

Tego rzeczywiście na razie nie można z całą pewnością potwierdzić lub wykluczyć.

Mam jedno sprawozdanie terapii podejrzewanego FIP w formie bezwysiękowej kocim interferonem. Protokół ten opublikował na swoich stronach Vibrac. Wiem jednak sama, że terapia kocim interferonem to bardzo droga impreza.

http://www.virbac.ch/www/htdocs/admin/i ... itis_d.pdf

Pozdrawiam serdecznie i trzymam mocno kciuki za Bizu
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie paź 26, 2008 9:39

Tinko, dziękuję Ci bardzo.
Krew badamy systematycznie. Cały czas mam nadzieję, że to jednak nie jest FIP, że Bizutek jest tylko w grupie ryzyka...

Zasięgnęłam opinii w sprawie podejrzenia FIPa u jeszcze jednego lekarza weterynarii - wyniki zostały wysłane e-mailem, został opisany stan ogólny Bizutka, wyniki USG, itp. Poniżej wklejam jej interpretację badań:

1. Co do Corona- można zrobić miana przeciwciał, bo jeśli będą b. wysokie zwiększałoby to prawdopodobieństwo, że jednak to może być FIP (f. sucha) ale i tak pewności by nie było - też fakt.
2. Calici - też może być stomatitis z gingivitis - ale nie ma wycieku z oczu, nosa, nic poza gorączką? Troche nie taki obraz jak zwykle:)
3. A czy był robiony posiew na beztlenowce? U kotów może być też ciekawa historia z bakteriami i układem immunologicznym.
Okazuje się, że przy przewlekłych zmianach w j.ustnej (gingivitis) izolowano m.in. Actinobacillus actinomycetemcomitans i różne Bacterioidesy (gingivalis, intermedius) - i na te bakterie organizm może reagować przy ciągłej i przedłuzonej sttmulacji "rozchwianiem" immunologicznym - i nietypową reakcją - np. nadreaktywnością - no i wtedy gamma globuliny też nieproporcjonalnie do powodu rosną.
4. I zostaje mi jeszcze LPGS - plazmocytarne zapalenie - ale tu potrzebna byłaby biopsja - i też jest hyperreaktywność układu immunologicznego.
FIV i FeLV wyeliminowano więc nie wchodzą ( w dniu badania) w gre.
Najprosciej jest chyba zaczać od bakteriologii - moim zdaniem oczywiscie:)


Posiewu na beztlenowce jeszcze nie robiliśmy (mały dostaje teraz lincospektin - znowu stan zapalny w pysiu, ale już opanowany, więc trzeba poczekać parę tygodni). Nie ma wysięków z oczu ani noska.
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro lis 19, 2008 23:06

Ewa, co słychać?
Jak Bizutek?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon mar 02, 2009 0:51

Witamy po dłuuugiej przerwie :oops: Ariel przepraaaaszam, że się nie odzywam :oops:

U Bizutka w kółko: raz lepiej, raz gorzej :( Co się uda nadgonić wagę do 2 kilogramów to znowu zaczyna chorować i waga mu leci do 1,7-1,8.
W styczniu miał zapalenie ucha wewnętrznego: myślałam, że zejdę na zawał :strach: Zaczęło się tradycyjnie, czyli od zapalenia w paszczy: od piątku dostawał leki, ale jakoś dużo spał, był niemrawy. W niedzielę bardzo mało zjadł. Myślę, no nie ma co, trzeba "kacowe" brać i lecieć rano do weta. Tyle, że w poniedziałek się nie udało i byliśmy w lecznicy wieczorem.
Wstaję we wtorek rano patrzę, a malut jakoś dziwnie chodzi - jakby go skręcało w jedną stronę. :conf: Daję mu jeść a on trafić nie może - kładzie się policzkiem w miskę - musiałam trzymać go za ucho, żeby mógł coś zjeść. Po jakiejś półgodzinie źrenice zaczęły mu latać na boki jak wahadełka :strach:
Lecznica czynna dopiero od dziesiątej, do tego właśnie psa jakiegoś doktor kroił... mogłam przyjść dopiero o 12. Na szczęście Bizut poszedł spać i po przebudzeniu było znacznie lepiej. Biedactwo - znowu kłucie doopki kilka razy dziennie więcej :(

Bizutek od tego czasu gorzej znosi zastrzyki: buczy i się wyrywa. Z dwa razy przez to przestrzeliłam mu insulinę :/ Nie sądzę, żeby go nagle zaczęły boleć - dalej jest niekastrowany i chyba wychodzi jego kocurzy charakterek ;)

Jutro znowu wizyta, bo coś mi malutek się nie podoba... u niego wszystko co złe rozwija się w w zastraszającym tempie - dzień, dwa... :( Trzeba na niego bardzo uważać... Jak zaczyna mniej jeść to znak, że coś za chwilkę będzie nie tak :( Wącham mu pysio i w miarę możliwości zaglądam do niego : na razie nie jest źle.... ale proszę o kciuki.

Przednówek jakoś przetrwaliśmy dzięki pomocy wydry :love: , której Fundacja zaopatruje Bizutka w puszeczki - jego ulubione Leonardki. Próby przestawienia go na inne puszki - odpowiednie dla cukrzyków, spełzły na niczym niestety. Do tego chyba w Leonardo wraz z etykietą zmienili recepturę, bo wyglądają trochę inaczej, i malut wypina się ostatnio na wątróbkowe.... :roll: No nie wiem, jak mu się przejedzą inne smaki (na szczęście jest ich parę) to co będzie jadł... :roll:
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon mar 02, 2009 7:02

Ewa, dobrze znów Cię widzieć :).

Bizutek wystarcza za 5 kotów
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nitka30 i 83 gości