Długowłose TRI i inne puchate maluchy z Warszawy szukają dom

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lut 19, 2009 20:12

(') biedak... tak mi przykro...
Obrazek Obrazek Obrazek
Koty są stworzeniami skończonymi, reszta świata jest wadliwa, taki jest obiektywny stan rzeczy. Jerzy Pilch
wyprzedaż szafy, zapraszam :)

gosikbaum

 
Posty: 2807
Od: Pt sty 30, 2009 21:43
Lokalizacja: łomianki

Post » Czw lut 19, 2009 23:38

Dzięki serdeczne za podtrzymywanie na duchu.

Nie wiem co z tą surowicą, wiem natomiast ,że dostały dzisiaj lek na odporność, nazwy nie znam, wiem tylko, że zamawiają na życzenie klienta bo drogi.
No ale jak może pomóc to oczywiście kazałam zamówić.

Po południu dzwoniłam jak maleństwa, było bez zmian.
Troszkę zjadły same, ale tylko takie liźnięcia, cały czas są podgrzewane, bo temperatura bardzo niska.
No ale załamania na razie nie ma.

Czekam na te wyniki testów jak na zbawienie, to chyba najdłuższa doba w moim życiu.

Na razie tyle wieści, acha powiedziano mi , o dziwo, że czarna kotunia jest troszkę mocniejsza i wyjawiła większe zainteresowanie jedzonkiem,

po 24 zadzwoniła do mnie pani doktor z lecznicy z dobrymi wieściami.

Koteczki czują się lepiej, mała czarna ma nawet założony kołnierz, bo próbuje zdjąć wenflon, obie mają na tyle dużo siły, że obfukały panią doktor.

miejmy nadzieję, że kryzys minął, ale trzeba dmuchać na zimne.


Co do surowicy to zapytałam i usłyszałam, że to bardzo niebezpieczne bo może być wstrząs, że raczej podaje się w momencie skrajnego wyczerpania, wtedy może pomóc, ale jak zaszkodzi to i tak już nic by nie pomogło.


Tu ryzykować nie będziemy.

wieczorem dla odmiany temperatura była wysoka.


Następne informacje jutro.

Dobranoc wszystkim Iwona


P

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Pt lut 20, 2009 4:06

Jeśli temperatura wysoka, to znaczy,że organizm walczy,
bardziej niebezpieczne jest obniżenie temperatury.
Trzymam kciuki za kociaki cały czas.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt lut 20, 2009 10:01

Mocne kciuki za maluszki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:



Przed ewentualnym złożeniem zamówienia poczytajcie ten wątek i poproście Anię o podanie nr tej feralnej partii, może w innych sklepach maja coś ze straszej prdukcji.

http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=9428
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob lut 21, 2009 14:12

Iwona, jak tam :?:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob lut 21, 2009 15:32

trzymam kciuki za kociarnię.. strasznie mi przykro z powodu maluszkow za TM :(:(:(
oby reszte dalo sie uratowac
pozdrawiam

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob lut 21, 2009 17:20

o rety dopiero doczytałam :placz:
mocne :ok: za pozostałe maluszki

mikrejsza

 
Posty: 1800
Od: Nie sty 20, 2008 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob lut 21, 2009 17:47 Długowłose TRI i inne puchate maluchy z Warszawy szukają dom

Witajcie! Wieści o tyle lepsze, że koteczki mają się lepiej.
Testów jeszcze nie ma, podobno nawet ponad tydzień można czekać na wyniki.

Trikolorka zdecydowanie w lepszej formie, je ,kupki w miarę, temperatura też nie najgorsza.

Natomiast czarnulka załapała jeszcze wirus herpes, oczko spuchnięte jakby ktoś nadmuchał, zaropiałe, ale walczy. Ona ma troszkę za niską temperaturę i cały czas jest grzana.

Obie dzisiaj widziałam i wygłaskałam od wszystkich.

Acha i jeszcze jedno, miały strasznie dużo robali.

Doktor mi dzisiaj powiedział, że te robale i koci katar mogły spowodować zgon.

Ja cały czas też twierdzę, że to jednak koci katar, bo , odpukać, u mnie w domu nic, a i rezydentka Tusia też czuje się świetnie.

Asiu byłam na wyspie, pojawił się nowy czarny kot, a ze stadka tylko zołzia i ten ze strzałką, a w drugim domku rusti i nieprzyjemny.



Pozdrawiam Iwona

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Sob lut 21, 2009 18:07

Trzymamy kciuki, zeby koteczki wydobrzały!!!

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob lut 21, 2009 18:12 Długowłose TRI i inne puchate maluchy z Warszawy szukają dom

Bardzo dziękujemy za te piękne kciuki bo nie ukrywam że potrzeba nam dużo szczęścia i silnej woli do życia.

Właśnie zadzwoniła Pani z Poznania zainteresowana trikolorką, więc dziewczynka musi wyzdrowieć, przepraszam , błąd, obie muszą wyzdrowieć i mieć super domki.

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Sob lut 21, 2009 18:20 Re: Długowłose TRI i inne puchate maluchy z Warszawy szukają

iwona.krystyniak pisze:Bardzo dziękujemy za te piękne kciuki bo nie ukrywam że potrzeba nam dużo szczęścia i silnej woli do życia.

Właśnie zadzwoniła Pani z Poznania zainteresowana trikolorką, więc dziewczynka musi wyzdrowieć, przepraszam , błąd, obie muszą wyzdrowieć i mieć super domki.


to jeszcze więcej :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

kotki potrzebują najlepszego domku z mozliwych (na pewno wiele osob o nie pyta, bo są przepiękniaste) - tutaj link do domku, ktory szuka drugiego kotka (do swojego 5-miesięcznego kocurka do towarzystwa) - bardzo fajni, sympatyczni i rozsadni ludzie (doleczają właśnie zaadoptowanego z Miau koteczka z KK - mały czuje się już dużo lepiej, wiec rozglądają się za drugim/drugą):
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4091222#4091222

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob lut 21, 2009 18:26

Hej,
Własnie cos pisałem na PW :)
oczywscie ze jestesmy zainteresowani adopcja jednego kotka z dlugimi wlosami...

udzielimy wszystkie potrzebne informacje... :)

Laurent

 
Posty: 112
Od: Śro lut 11, 2009 12:03
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 21, 2009 18:32 Długowłose TRI i inne puchate maluchy z Warszawy szukają dom

Na razie, jak pisałam koteczki są w lecznicy, więc i tak trzeba czekać na całkowity powrót do zdrowia.

Ja już wcześniej pisałam i nie ukrywam, że najbardziej interesuje mnie adopcja w Warszawie, no ale jeżeli nic się nie trafi to nie mówię nie.

Proszę kontrolować wątek, ponieważ ja staram się na bieżąco opisywaćstan koteczek.


Pozdrawiam Iwona

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Sob lut 21, 2009 18:55

Narazie trzeba trzymać kciuki za koteczki. :ok:
A jeśli ktoś może, wspomóc finansowo,
bo leczenie pewnie sporo kosztuje.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob lut 21, 2009 19:27

Pani Iwono
jednak się zalogowałam
czuję że wszystko będzie dobrze, i ze moje marzenie tez może sie spełni.Postaram się w przyszły weekend dotrzeć do Warszawy, kosztem wyjazdu z rodziną w góry ale, tak bardzo chcę się zobaczyć i małą również, oby mi się udało.musze ją zobaczyć i reszte narybku również

karolinajeske

 
Posty: 65
Od: Sob lut 21, 2009 19:07
Lokalizacja: POZNAŃ

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości