..::Dom Spokojnej Starości::.. -->_______Pokochaj!_______

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 16, 2009 9:55

Seniorzy witają i proszą o domki!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 16, 2009 18:02 Re: ..::Dom Spokojnej Starości::.. Uwaga: Nowy bannerek, str

*anika* pisze:~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Aleksandra_B pisze:4 koty

Dasza

Obrazek

Obrazek
lat 12, sterylizowana wrzesień 2007 (miała ropomacicze). Dominująca w stadzie, z wyraźnym charakterkiem, świetnie reagująca na imię: odpowiada miauknięciem i generalnie komunikuje się miauknięciami. Teraz brak dolegliwości. Czarna z niewielkim białym krawatem pod szyją.

Tosia

Obrazek
lat 14, chyba sterylizowana (brak danych o tym kocie w karcie). Wyraźnie przeżywa utratę pani. W stadzie wycofana. Z wywiadu z weterynarzem tych kotów: nie pamięta jakichś jej dolegliwości. Reaguje na imię. Cała czarna.

Julia

Obrazek
lat 7 sterylizowana kwiecień 2008. Najpilniej potrzebuje nowego domu. Pozostałe koty jej nie tolerują i mieszkała/mieszka w izolacji. Zdrowa. Wydaje się, że najsłabiej reaguje na imię. Klasyczny tygrysek.

Rufus - diabetyk

Obrazek
lat 11, kastrowany, diabetyk: insulina 2 x dziennie po 2 kreski na insulinówce, żywienie: wyłącznie Diabetic Royal Canine i woda. Najmniej poruszony zmianą losu, widać, że odważny w kontaktach z nowymi osobami. Czarny z białym krawatem i białymi poduszkami. Kot znaleziony w metrze.

Straciły swoją Panią i są w wielkiej potrzebie.
Koty generalnie nie przepadają za sobą, każde miało swoje terytorium w domu. Nie ma zatem problemu, żeby znaleźć im różne domy.
Są to koty niewychodzące.

Bardzo proszę o pomoc w szukaniu domów.
Ja zrobię im w najbliższym czasie ogłoszenia na adopcje.miau i na allegro...

Może jeszcze jakieś pomysły?


Link do wątku: -> Tutaj <-

Kontakt na forum: Aleksandra_B , Warszawa

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon lut 16, 2009 19:42

I znów do góry - hop!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 16, 2009 20:42

Dziękujemy adminowi forum za skrócenie wątku o jakieś 40 stron 8) :lol:

Od razu... lżej :D :P się zrobiło.
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 17, 2009 9:02

Ślicznie odchudzony wątek :D
A seniorzy nadal wypatrują domków!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 17, 2009 9:29

ooo..bannerek..kurcze zapomniałam.. postaram się jeszcze go poprawić.. :oops:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto lut 17, 2009 11:30

Z okazji Międzynarodowego Dnia Kota wszystkim kocim seniorom życzę kochających domków!
Obrazek

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 17, 2009 15:47 Re: ..::Dom Spokojnej Starości::.. Uwaga: Nowy bannerek, str

Mrata pisze:Sytuacja, jakich wiele - kot ma 11 lat, chowany w domu od kociaka, okazuje się, że dziecko ma uczulenie, co zrobić z kotem?
Kota mi żal, nie tych znajomych, którym się ta sytuacja przytrafiła, ale daruję sobie komentarz i szczegóły dotychczasowych moich zmagań z problemem.
Kot jest czarny, kastrowany, całkowicie domowy, spokojny, chowany solo, z mieszkania w blokowisku. Zdjęcia nie mam, póki co, ale chcę już zacząć działać. Sama wziąć staruszka nie mogę- dość mam problemów z dwoma rezydentami, którzy się nawzajem nie znoszą i muszę nimi manewrować pomiędzy dwoma mieszkaniami. Może gdyby to było jakieś maleństwo, ale trzeci dorosły kocur o niewiadomych reakcjach na ine zwierzaki ?
TŻ mówi, że mam to zostawić, niech los kota spada na sumienie jego właścicieli, ale mi zależy bardziej na kocie, niż na ludziach, którzy i tak wiedzą najlepiej, jak zrobić, by ich sumienie było czyste.
Jakie kroki dalej podjąć ?
Na razie myślę, kogo ze znajomych ewentualnie zakocić...

Kontakt: Mrata

Link do wątku: -> Tutaj <-

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 17, 2009 16:22

dora750 pisze:Szukam na CITO domków:


Mysza 13 lat, Puśka ok. 10 (albo troszkę mniej, 8, nie jestem pewna). Domki tymczasowe możliwe, ale może ktoś by zechciał je wziąć obie na Stałe? Za dużo pragnę? Tak, ale one już szukają domu 4 raz! Wzięte z ulicy przez moją babcię. Babcia zmarła, wzięli je ludzie w zamian za wynajem mieszkania i wyrzucili na dwór do lasu. Odebrała je mama i zabrała do siebie. Mama zmarła, znów są niczyje! Kochają się jak siostry, jedna za drugą staje murem. Mysza wysterylizowana, Pusia na Proverze.

Pusia
Obrazek

Mysia
Obrazek
:ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto lut 17, 2009 18:01

Podrzucimy...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro lut 18, 2009 9:25

Anna Rylska pisze:Samson to 8 letni, wykastrowany kocurek. (Mix z norweskim leśnym) Bardzo wrażliwy i delikatny, to chodzący stoicki spokój - nikomu nie wadzi, nikogo nie zaczepia. Bardzo spokojny, ufny i grzeczny w stosunku do innych kotów, zaprzyjaźnił się szybko z naszym dużym psem. Do ludzi - bardzo przyjacielski, pcha się na kolana, można przy nim zrobić wszystko - podać leki, wyczyścić uszy - zero agresji. Jest w trakcie leczenia - i zostanie oddany dopiero po wyleczeniu. Testy na białaczkę i hiv ujemne, wątroba i trzustka zdrowe. Prawdopodobnie był głodzony lub bardzo długi okres czasu nie jadł - waży tylko 3kg a jest naprawdę dużym kotem - ale na razie sama skóra i kości - jest na convalescencie i karmie weterynaryjnej - ma problemy z brzuchem. Zaczął wreszcie jeść bo miał też problemy z jedzeniem.
Ma tez poważne problemy z zębami i dziąsłami - ma stan zapalny, bardzo silny, miewa przez to gorączki. Zęby do usunięcia i czyszczenia plus brodawki - narośle pod brodą (jedna bardzo duża plus w uszach).
Szukać domu będziemy po wyleczenia, na razie szukamy opiekuna wirtualnego i pomocy (bo ja nie daje rady, mam bardzo trudną sytuacje i 10 kotów w domu, w tym cukrzyka i 3 na diecie) - bo pracy przy nim jeszcze będzie bardzo dużo i do kompletnego wyleczenia jeszcze daleka droga.


Obrazek Obrazek


Kontakt na forum: Anna Rylska , Grodzisk Mazowiecki
tel.: 512 355 817

Link do zbiorowego wątku: -> Tutaj <-

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 18, 2009 12:29

joo pisze:Hej,

mam dobre wieści:
Rufus zostaje tam, gdzie miał być tylko tymczasowo ;) w bardzo dobrych rękach.

Z całej czwórki najpilniejsza była Jula, ponieważ pozostałe koty ją tłukły i bidula musiała siedzieć w izolacji.
Ale.. też już znalazła dom! :D

Czyli zostały dwie baby:
Daszeńka i Tośka. Gdyby ktoś chciał je obydwie, byłoby idealnie ...


Tak więc domków nadal szukają:

Dasza


Obrazek

Obrazek


lat 12, sterylizowana wrzesień 2007 (miała ropomacicze). Dominująca w stadzie, z wyraźnym charakterkiem, świetnie reagująca na imię: odpowiada miauknięciem i generalnie komunikuje się miauknięciami. Teraz brak dolegliwości. Czarna z niewielkim białym krawatem pod szyją.

Tosia
Obrazek

lat 14, chyba sterylizowana (brak danych o tym kocie w karcie). Wyraźnie przeżywa utratę pani. W stadzie wycofana. Z wywiadu z weterynarzem tych kotów: nie pamięta jakichś jej dolegliwości. Reaguje na imię. Cała czarna.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 18, 2009 12:42

Tym razem bardzo smutne wieści:

kordonia pisze:Mandaryna dziś umarła :(
Wczoraj wszystko było w porzadku, a dziś wetka przyjechała na obchód ranny, a Mandaryna lezała , obok niej zwymiotowana treśc żołądkowa, ona sama widac, ze cierpiaca, z urywanym i szarpanym oddechem. Weta załadwoała ją do transporterka, zeby zawieźć ja do siebie do lecznicy na leczenie szpitlane, zeby miec ja ciągle pod kontrolą, ale w drodze, w samochodzie kotunia umarła. Dojechałam tam zaraz potem, wetka zrobiła sekcje. Od razu po otworzeniu jamy brzusznej, pierwsze, co sie rzuciło w oczy to duży guz nowotworowy, o średnicy 4cm, luzem będący z jamie brzusznej. Po prostu oderwany był w środku. Wg niej podczas urazu, którego doznała tyfdzień temu, oprócz poobijanej czaszki musiał jeszcze oderwać sie ten guz, i pewnie to było przyczyną śmierci. :(
Żegnaj Mandarynko :(


Śpij spokojnie koteczko [']['][']

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 18, 2009 18:07

Niesamowite zaskoczenie....
Mandarynko choroba Ciebie zmogła... :( :(
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw lut 19, 2009 9:58

Do góry Seniorzy, po domki!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, nfd i 156 gości