Rosemary pisze:Blu nie jest wykastrowany, ale nie znaczy terenu, nie wiem w sumie dlaczego.
Rubin w wieku 7 m-cy probowal obsikiwac np. nowy dywan i z miejsca poszedl pod noz, ale Blu ma ponad 14 miesiecy i tego nie robi. Dziwne? Czytalam gdzies ze wlasnie niektore persy nie znacza terenu a jak znacza to tylko okolice kuwety. Nie zauwazlam zeby obok kuwety bylo brudno. Ale i tak trzeba go wykastrowac, bo wydaje mi sie, ze teraz jakis niespokojny jest, gdzies go niesie ale nie wie gdzie.
Pozdrawiam
Rose
Mój Parys jest persem z rodowodem, po ojcu Amerykaninie, Grand championie, który nie znaczył. Parys też nie znaczy. Nie jest wykastrowany tylko z tego powodu. I faktycznie zdarzało się, że zaznaczył w środku w kuwecie.
Ale w UK, jak tylko się zaaklimatyzuje, to go wykastruję. Za bardzo jest zakochany w Koce, a jej się to nie podoba

A poza tym chude toto, jakby nic nie jadł.
Nota bene kolorystycznie podobnie umaszczony do Twojego.
Musisz przyznać, że przed miau się nic nie ukryje

Szkoda, że Cię oszukano. 300 zł za rodowód, ładnie sobie ktoś chciał policzyć
