Uschi jedziemy do :
http://nerkiwet.pl/
Greto ja ciągle pocieszałam się elektrolitami. Morfologią nie ale może faktycznie powinnam nią też się pocieszać, że na razie nie jest fatalnie. No dla mnie to bardzo ważna informacja, że elektrolity są niemal w normie. Delikatnie poza nią, na prawdę malutko.
Wiem, że On już zdrowy nie będzie, że ma ogromne problemy z nerkami, że ma guzy w wątrobie (całe szczęście takie, które wyglądają na powoli rosnące), że jego paszcza to temat na długie opowieści ale póki jest kotem szczęśliwie humorzastym to takim kotem niech będzie jak najdłużej. Niech bez pytania włazi na kolana, niech egzekwuje swoje prawa do niebieskiego kocyka, niech krzykuni jeżdżąc w budce i domaga się spacerów. U nas jest o tyle łatwiej walczyć, że Qua nie odczuwa zbyt mocno choroby, czy może co pewniejsze nie daje jej nad sobą zapanować. Jest kotem niesłychanie pełnym życia. Może nie tryska z niego to życie ale widać po całym jego zachowaniu, że jemu jest dobrze jak jest. Ooo kalafiorek mój słodki

A wczoraj tak spoglądałam na Qua zastanawiając się jakie warzywko mi jeszcze przypomina. Niestety jak myślałam o tym to nic nie wymyśliłam, a teraz nagle samo do mnie dotarło. Momentami (jeszcze Wam nie zdradzę jakimi) przypomina mi patisona
Możnaby zrobić takie zakłady - jakim warzywam dziś będzie Qua
