Ramzes -rudy miziak U KOSMITEK NIE ŻYJE [*] [*] [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 31, 2009 19:50

TMEJ pisze:Dziewczyny, chciałabym w tym temacie wtrącić swoje trzy grosze...
Myślę bowiem, że poza prawidłowo dobraną dawką, reakcja na tego typu środki w dużej mierze zależy również od kotka, a wniosek ten wyciągnęłam na podstawie własnych przykrych doświadczeń. Mam dwa kotki syberyjskie: koteczkę Tosię i kocurka Maniusia (Manitou), które zawsze jednocześnie były profilaktycznie odrobaczane właśnie preparatami Stronghold i Advocate, i podczas gdy Tosia przechodziła te zabiegi zupełnie niezauważalnie i bezboleśnie, to u Maniusia wywołały one dość poważne i długofalowe konsekwencje. Skupię się więc na tej przykrej stronie doświadczeń. Po pierwszym odrobaczeniu takim preparatem (a dokładnie Advocatem) wszystko było ok, ale już kolejne (również Advocatem) spowodowało poważne problemy zdrowotne Maniusia. Następnego dnia po odrobaczeniu nasz kotek najwyraźniej zaczął źle się czuć, wyglądał jakby miał obolały brzuszek, cały czas siedział skulony i ciągle się po nim i po boczkach lizał, ale jednocześnie jadł z chęcią i prawidłowo się załatwiał. Postanowiliśmy jednak nie czekać i pognaliśmy do weta, ale że był to Sylwester (2007r.) i prawie północ, to skończyło się na zmierzeniu temperatury (która była poniżej normy), podaniu jakiegoś zastrzyku i zaleceniu skontaktowania się z naszym "domowym" wetem…no comments… 2 stycznia 2008r. zrobiliśmy kompleksowe, rozszerzone badanie morfologii i biochemii krwi z jonogramem i wszystkimi możliwymi testami, które na szczęście od razu wykluczyły FeLV, FIV i FIP, ale pokazały przekroczenie górnych granic norm erytrocytów, AspAT, AIAT, białka całkowitego, Albumin i Amylazy. 4 stycznia 2008r. (stanęliśmy na głowie żeby znaleźć najszybszy termin u najbardziej cenionego i polecanego (między innymi właśnie na MIAU) weta w Warszawie i nie tylko) zrobiliśmy usg brzusia, które wykazało powiększoną z przebudową w strukturze śledzionę i odczyn zapalny w okolicy krezki, penetrujący okolicę trzustki. Diagnoza: najprawdopodobniej niezidentyfikowane zatrucie. Niezidentyfikowane, bo kotki niewychodzące, w domu brak kwiatów, a wszelkie środki chemiczne szczelnie pozamykane w niedostępnych dla kotów szafkach, czyli brak okazji do zjedzenia czegoś aż tak szkodliwego. Wówczas nikt jeszcze nie powiązał tego faktu z odrobaczaniem. Natychmiast zostało wprowadzone leczenie: antybiotyk + środek przeciwzapalny + kroplówki + essentiale forte + witaminki. W kwietniu kolejne badanie krwi i usg wskazujące na stopniowe polepszanie się stanu zdrowia Maniusia, a we wrześniu ostatnie usg wykazujące, że z brzusiem wszystko już ok. We wrześniu tego roku czeka nas jeszcze jedno kontrolne usg. I wszystko było w porządku do czasu kolejnego odrobaczenia w czerwcu 2008r., tym razem Strongholdem. Dwa dni później nasz mega żarłok przestał jeść nawet ulubione smakołyki, za które jeszcze kilka dni wcześniej dałby się pokroić. Oczywiście od razu wizyta u weta i diagnoza: plazmocytarne zapalenie dziąseł, z którymi do tamtej pory nie było żadnego problemu. Wprowadzono leczenie antybiotykiem, środkiem przeciwzapalnym i raz kroplówka. Wówczas to nasza "domowa" wetka zaczęła łączyć fakty i nieśmiało doszła do wniosku, że przyczyną obu chorób może być właśnie reakcja na substancje aktywne zawarte w tych środkach, plus to, że Maniuś jest rudzikiem, co oznacza (mimo, że wielu wetów temu zaprzecza), że jest bardziej wrażliwy w reakcjach na wszystkie leki i przy ich podawaniu, w przypadku rudych kotków, zawsze lepiej zacząć od mniejszej niż zalecana dawki. Pewność co do teorii złego wpływu tych środków na Maniusia nasza wetka zyskała po tym jak jej znajomej wetce po podaniu prawidłowej w stosunku do wagi ciała dawki Profendera zeszła kotka… Od tamtej pory za radą naszej wetki (która stwierdziła, że absolutnie nie poda Maniusiowi już żadnego preparatu na kark) regularnie co trzy miesiące badamy zbierane przez trzy dni qpale Maniusia i Tosieńki i dopiero jeśli zajdzie taka potrzeba, czyli pojawi się jakieś nadprogramowe życie wewnętrzne, będziemy szukać jakiegoś najbezpieczniejszego rozwiązania pozbycia się go.
Trochę się rozpisałam, ale chciałam dokładnie opowiedzieć naszą historię, bo zawarte w niej info być może komuś kiedyś się przydadzą i pomogą w szybkiej diagnozie, rozpoczęciu terapii i w konsekwencji uratowania jakiegoś istnienia…

Oczywiście cały czas mocno trzymamy kciuki za rudzika Ramzesa :ok: :ok: :ok: :ok:

Bardzo dziekuje za podpowiedź :):):)
A Ramzes mam nadzieje ze dobrze znosi ten preparat :)
Ma apetyt i jest OK :)
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob sty 31, 2009 20:17

No to świetnie :ok: I oby tak dalej :!:

TMEJ

 
Posty: 258
Od: Pt kwi 27, 2007 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 31, 2009 21:18

A czy ktoś może zrobić Ramzeskowi banerek ???
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob sty 31, 2009 22:19

Śliczny rudzielec - da radę :lol:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob sty 31, 2009 22:32

Mi wet też powiedział, ze rude i szylkrety sa wrażliwe bardzo na toksyny.
Naszka była szylkretką, piekną i kochaną :(
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob sty 31, 2009 22:36

Anda pisze:Mi wet też powiedział, ze rude i szylkrety sa wrażliwe bardzo na toksyny.
Naszka była szylkretką, piekną i kochaną :(


:cry: :cry: :cry: :cry: [']['][']['][']['][']
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie lut 01, 2009 0:27

Ramzes mimo złamanej szczęki chce jeść suche a że moje koty w misce miały RC to sie nie dziwie ale ta szczęka jest tak krzywa a on ........
Bardzo ładnie je conva tylko martwi mnie te jego charczenie
:(
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lut 01, 2009 0:34

Anda pisze:nie przesadziłas z tym advocatem?


AnielkaG pisze:
Zapytaj dobrego weta to ci powie co to jest

taa, cudowny środek zabijający osłabionego kociaka po wypadku :(
ja nie wiem, co ci weci- poszaleli z tym Advocatem- to jakieś panaceum na wszystko?


O przepraszam, panie mają dyplom z weterynarii?

I banerek dla małego rudzielca :ok:

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/vp1l][img]http://img142.imageshack.us/img142/6333/rrudyin8.png[/img][/url]

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie lut 01, 2009 10:20

O i banerek jest! :) A jak tam Ramzesik??
Synuś mój Młody
ObrazekObrazekObrazek

szkrabek

 
Posty: 197
Od: Wto wrz 11, 2007 9:58
Lokalizacja: Kętrzyn/Olsztyn

Post » Nie lut 01, 2009 11:02

Cameo bardzo dziękuje za banerek :)

Ramzesik ładnie zrobił siku i na szczęscie bez krwi ( wetka prosiła o obsewacje ) Bardzo mnie cieszy że bardzo ładnie je conva ale jak oddycha to nadal bardzo charczy ale on jest bardzo silny i walczy a jutro o 10 jedziemy do weta na RTG i bedzie składany , prosze o :ok:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lut 01, 2009 11:22

Nasze macie na pewno :!: :ok: :ok: :ok: :ok:
A tort dla Maniusia (jutro kończy 2 latka) najwyżej kupimy w cukierni, co biorąc pod uwagę moje NIEzdolności kulinarne wszystkim wyjdzie na zdrowie :oops: :lol:

TMEJ

 
Posty: 258
Od: Pt kwi 27, 2007 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 01, 2009 16:41

Ramzes qupala tez zrobił bez problemu a apetet ma ogromny a na jutro musi być naczczo i bedzie płakać bo chce jeść a ostatni posiłek dostanie o godz. 19 tej , boimy sie co jutro sie okaze :(
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lut 01, 2009 17:11

Trzymam kciuki za malucha :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Luinloth

 
Posty: 2090
Od: Śro lis 12, 2008 13:29
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lut 01, 2009 17:14

hop

alodona

 
Posty: 923
Od: Sob mar 15, 2008 17:52
Lokalizacja: okolice nowego sacza

Post » Nie lut 01, 2009 17:42

:ok: :ok: :ok: Ramzesiku dla Ciebie... Dzielna dobra kocinka... Silny, naprawdę widać że chce żyć!!! Justa napisz jak będzie po RTG
Synuś mój Młody
ObrazekObrazekObrazek

szkrabek

 
Posty: 197
Od: Wto wrz 11, 2007 9:58
Lokalizacja: Kętrzyn/Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 743 gości