Kitka, Cyryl, Hestia i Alma - cz. 7; i tylko Domiś

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 18, 2009 21:28

ale robalek slodki lysy :lol: jak ty mu sie nie balas pazurki obcinac, takie to maleńkie, ja bym wymiekla :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie sty 18, 2009 22:22

O rany, dobrze ze się odezwałaś, bo myslałam, że zejdę na zawał.
A to zdjęcie i Alma służąca Hesti za podusię przy karmieniu... jest rozczulające :1luvu:
Kicorek pisze:Trzy koty i szczur: ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ciri

Avatar użytkownika
 
Posty: 2907
Od: Sob gru 11, 2004 12:40
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon sty 19, 2009 17:02

Piękny maluch :) , wygłaskaj Kurczaczka ode mnie, mocno!
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pon sty 19, 2009 22:54

izaA pisze:Jaki zuch z tego scura...

Czekaąłm na świeże wieści. Jak malucha przyjął Bonito i reszta stada?

Dziś była u nas Milenka, buzia się nie zamyka, a mój kot to, a mój kot tamto...tylko kot chyba zmęczony trochę Milenką i szuka schronienia przed "wielką miłością" :wink: Ale poukładają sobie kontakty, na pewno... 8)
Bo Milenka to dziecko nie do zdarcia, zmęczyłaby niejednego kotka :lol:
Cieszę się, że lubi Bravika :)
Zapomniałam zapytać - imię zostało?
Czekam z utęsknieniem, aż stopnieją śniegi i lody ;)

A co do przyjęcia maluszka - Kitka obwąchała i przestała się interesować. Cyryl polizał, ale później chciał zaczepić łapą, to odgoniłam i teraz sam nie podchodzi, ale jak podstawię mu Chico, to go liże wielkim jęzorem :)
Bonito zachował się cudownie, bo powąchał i nie ruszał, usiadł tylko obok na poduszce elektrycznej. Teraz też nie próbuje małego zaczepiać, może ze dwa razy wszedł do posłanka i usiadł obok.
A Alma zachowuje się jak dobra starsza siostra i jak dobra córka :)
Leży albo przed posłankiem i pilnuje, albo razem z mamą i braciszkiem w posłanku. Myje jedno albo drugie, albo oboje na raz. Hestia oczywiście też ją myje - mam przesłodkie widoki :love:



moś pisze:ale robalek slodki lysy :lol: jak ty mu sie nie balas pazurki obcinac, takie to maleńkie, ja bym wymiekla :roll:
Spociłam się okropnie :twisted:
Ale cóż robić, siła wyższa - Hestia ma już cały brzuszek poobcierany :roll:




Wczoraj po raz pierwszy słyszałam, jak Chico mruczy przy jedzeniu - takie cichutkie "trrr trrr trrr" :1luvu:
I mam już ponad 10 deko kotka - seteczka gramów stuknęła rano, a teraz już jest 105 g :D

A parę minut temu rozpływałam się i w ogóle...
Hestia poszła sobie od synka i położyła się na wersalce, więc wzięłam małego na ręce i usiadłam przed komputerem. On pokręcił się chwilę, ale na dłoni miał ciepło, więc się zaraz uspokoił. Pogłaskałam go palcem po boczku, a on odwrócił się do góry brzuszkiem :love:
I tak kilka razy, więc to nie był przypadek - lubi głaskanie po brzuszku :D
Nawet trochę pomruczał :D
W końcu zasnął na dłoni brzuszkiem do góry - słodki okruszek :1luvu:
I przez moment ssał swoją łapkę, i sobie ziewnął bezzębnym pyszczkiem :love:


Mam fotki :mrgreen:
Tylko zmniejszyć muszę :twisted:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon sty 19, 2009 23:07

Czemu ta kobieta zawsze kusi tylko zdjęciami :evil: Dała by je od razu :roll:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon sty 19, 2009 23:24

A czytała chociaż? Czy tylko obrazki ogląda? :twisted: :wink:


Zdjęcia są kiepskiej jakości, ale przecież nie o jakość tu chodzi...

Dzisiejszy poranek - wielkie żarcie: :)
Obrazek

Chico wędrowniczek:
Obrazek


No i to, o czym pisałam na końcu mojego poprzedniego wpisu: :love:
Obrazek
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon sty 19, 2009 23:35

Kicorek pisze:No i to, o czym pisałam na końcu mojego poprzedniego wpisu: :love:
Obrazek

Niesamowite! Chyba bałabym się wziąć na ręce takie maleństwo. Delikatne cudeńko!
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 19, 2009 23:36

A matko, jaki cudny mikrusek :love: Że sie nie boisz takie maleństwo do ręki brać i coś przy nim zrobić 8O Już jak pisałaś o pazurkach to mnie powaliło.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon sty 19, 2009 23:40

wymiękłam na sam widok :love: TŻ mówi, że skoro już waży ponad 100 gram, to znaczy, że Chico jest "bysior" :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 19, 2009 23:42

No! :lol:

A trzymanie w dłoniach takiego maleństwa to przedziwne i przemiłe uczucie :D
A jak ten 5-dniowy maleńtas wystawił brzunio do miziania... wymiękłam całkowicie :1luvu:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon sty 19, 2009 23:47

Nie miałaś za dużego palca :P
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon sty 19, 2009 23:48

A ja dziś widziałam to cudeńko i nawet trzymałam w dłoni. :D

Jest prześmieszny - taka cukrowa laleczka pokryta śmieszną biała szczecinką. Rozczulający. :1luvu:

Nawet mnie, doświadczonej w trzymaniu kocich noworodków na dłoniach, było mikro. Nie bałam się że go skrzywdzę, ale on jest mniejszy od najmniejszego noworodka MCO! Taka... myszka... 8)

Reszta kociastych godnie reprezentowała bardziej dorosłą część kociego stada: Kitka - dostojna, miziasta i słodka, Cyryl, mięśniak zaczepiający by i jego pogłaskać, Hestia - dostojna mamuśka, uważna i troskliwa, Alma - jak zwykle zołzunia ( :lol: ) i Braciak B - ofutrzony w falki ze zdziwieniem i zgrozą w ślepkach patrzył na mnie po tym jak go siarczyście wycałowałam (a co se będe żałować, tak fajnie się toto całuje). :D

Kicorku, dziekuję za możliwośc obejrzenia Twoich futer i tego maleńkiego cuda. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sty 19, 2009 23:54

MariaD pisze:A ja dziś widziałam to cudeńko i nawet trzymałam w dłoni. :D

Jest prześmieszny - taka cukrowa laleczka pokryta śmieszną biała szczecinką. Rozczulający. :1luvu:

Nawet mnie, doświadczonej w trzymaniu kocich noworodków na dłoniach, było mikro. Nie bałam się że go skrzywdzę, ale on jest mniejszy od najmniejszego noworodka MCO! Taka... myszka... 8)

Szybko mi go oddałaś :lol:
A on jest przecież dużo większy niż 5 dni temu :P


Mina Bonitka po wycałowaniu - bezcenna :ryk:



Bardzo dziękuję za wizytę, było mi bardzo miło :D
Liczę na powtórki :)
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto sty 20, 2009 9:21

To zdjęcie na dłoni - do kociego kalendarza na rok 2010, przepiękne i roczulające, naprawdę...

Cieszę się, że Chico tak ładnie przybiera, choć nie zapomnijmy, że 20 gr to nawet nie jest kieliszek wódki :wink:

Co do Bravika - imię oczywiście zostało, a Milenka, cóż, my mamy ją od czasu do czasu i wyjść z podziwu dla tej energii nie możemy. Bravik pewnie wolałby trochę starszą kompankę do zabawy, np. taką Tysię , która już wie, kiedy przestać :roll: Ale jak nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto sty 20, 2009 12:52

Kicorek pisze:No! :lol:

A trzymanie w dłoniach takiego maleństwa to przedziwne i przemiłe uczucie :D
A jak ten 5-dniowy maleńtas wystawił brzunio do miziania... wymiękłam całkowicie :1luvu:
Też bym wymiękła ;)
Przepiekne to zdjęcie :love:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], haaszek i 17 gości