Mam problem. Problem z Borutowym qpalem. Zdecydowanie za często ląduje za kuwetą

.
Zaczęło się jakieś 20 dni temu i z przerwami trwa do dziś. Co jakiś czas znajdowałam kawałek qpala za kuwetą. Boruta szedł do kuwety kopał, kopał skupiał się i.... jak szłam sprzątać to znajdowałam niespodziankę

. Stwierdziłam, że albo przyczepia mu się do tyłeczka, albo wykopuje. Postanowiłam go śledzić

. No i zauważyłam... (co bardziej wrażliwych przepraszam za opisowość

) Boruta skupiał się... robił kwałek i szedł kroczek do przodu... kawał odpadał i koczek do przodu... wychodził z kuwety i ostatni kawałek qpala lądował na dywanie

.
(Nie będę opiować jak to wyglądało gdy w niego wdepnął
) Tyle, że nia zdażało się to za każdym razem.
Za to wczraj po powrocie z pracy i dziś rano znalazłam całego qpala poza kuwetą

Tak ze 20cm od kuwety.

Żwirek i kuweta te same odkąd Boruta przybył do mnie.

Nie ma to związku z pojawieniem się Budrysa bo zdażało się i wcześniej.

Jak się objawiają zatkane gruczoły okołoodbytowe? Z tyłeczka nic mu nie cieknie, nie śmierdzi, nie wystaje

Odrobaczany był w październiku jeszcze u Katy

dojrzewa??
I co o tym myślicie???? Poradźcie coś
