
wy spryciule
no moje serce ciągnie ale też jest straszliwe pokiereszonwane...
3 tygodnie temu musiałam pomóc odejść mojej kocince, patrzyłam na straszne cierpienia tego Kiciulka. obiecałam sobie wtedy, że nie chcę już tego przechodzić. tydzień po tym musiałam zostawić mojego drugiego kicusia w rodzinnym domu po przeprowadzce do Warszawy, gdyż jest kotem wychodzącym i nie jest w stanie zrezygnować z wychodzenia. choć ze strachu przed tym co się może stać najchętniej bym go zamknęła w domu. niestety zrobiłam ten błąd na początku...
druga sprawa, że muszę też przedysuktować sprawę. mój TZ bardzo uparcie nie zgadza się na zwierze w tak małym mieszkaniu, że musiałabym długo kombinować gdzie postawić kuwetę...boi się też o nieznany charakter. i choć ma wielkie serce dla zwierzaków podchodzi do sprawy bardzo rozsądkowo nie dopuszczając do głosu emocji.
musi to byc jego decyzja również - nie mogę tego zrobić ani sobie, ani TZtowi ani kiciulkowi.
wreszcie trzecia sprawa, że często nas nie ma w domu calutkie dni. czy kiecuś dobrze znosi samotność? pewnie jeszcze trudno to stwierdzić...
musiałabym mieć zgodę mojej mamy, że przechowa kotka gdybyśmy wyjeżdżali na dłużej. kotek musiałby być zdrowy (zakaźne) ze względu na drugiego kociaka.
martwią mnie niezabezpieczone okna na 11stym piętrze ale póki zima to mielibyśmy czas na to...
wiem, że czas strasznie goni, ale na prawde muszę podjąc świadomą decyzję. sama w awaryjnych sytuacjach miałam w domu rpodzinnym koty tymczasowe (trzy znalały domki) ale tu sytuacja jest troszkę inna bo decydujemy się na kota na stałe...jeśli za mocno nacisnę na TZta wycofa się zupełnie, a widziałam wczoraj odrobinkę szansy...

dlatego też napisałam że idealny byłby tymczas u kogoś. jesli się zdecydujemy zapłacimy oczywiście za konieczne badania. może ten tymczas w Warszawie?
postaram się mieć odpowiedź po weekendzie. będzie okazja do przedyskutowania ze wszytkimi.
Aniu, po przeprowadzce mam dość ciężką sytuację finansową, ale podaj na PW konto, przeleję chociaż ciutkę. przepraszam, że w tej chwili nie mogę więcej pomóc!!!!