Amputowanie kotu pazurów oznacza pozbawienie go podstawowego oręża

. To tak jakby teściowej amputowało się język

choć temat o którym tu dyskutujemy jest daleki od żartów.
Jestem chirurgiem "od ludzi" i temat amputacji nie jest mi obcy. Pamiętaj o jednym - sama nazwa "amputacja" oznacza kalectwo. Oznacza nieodwracalne pozbawienie istoty żywej pewnej części ciała. Nie mam sam żadnego doświadczenia w tej materii u kotowatych, ale gadałem z moim vetem, któremu ufam jak bratu - on twierdzi że taki zabieg niesamowicie upośledza psychikę kota. Znacznie łatwiej wziąć co jakiś czas do ręki cążki, zaprosić jakieś 4 osoby do współpracy

(czytaj: przytrzymania Twego pupila) i po prostu skrócić kotu pazurki. Moim kotom odrastają dość szybko, właściwie powinienem powtarzać manicure(pedicure?) co 10 - 14 dni. Ale lepsze to niż bezmyślna decyzja o amputacji, której prędzej czy później z pewnością byś żałowała.
Co do kastracji - temat przede mną, (mój Zmyłek dorośnie do niej za jakieś 2 miesiące) ale jestem cały za. Statystyka mówi, że kastracja wydłuża życie zwierzaka, że nie wspomnę o jej podstawowym celu w postaci redukcji niekontrolowanego przyrostu naturalnego