Boruta i Budrys- koniec

» Pt gru 19, 2003 10:17

Cieszę się, że Wam się podoba

Mnie też

Jak pomyślę w jaki sposób trafił do mnie.... echhhh niezbadane są ścieżki kociego losu :wink:

» Sob gru 20, 2003 7:01

Za pól godziny wyjeżdżam z Budryskiem (i jedna czarnulką) do W-wy. Budrys, nieswiadomy nieczego, gania sie z Juniorem po kuchni.
A mnie, jak zwykle w takich wypadkach, ściska serce i zbiera sie na płacz.
Przywiązałam się do tego kociaka, i to bardzo.
Ale skoro TAKI dobry dom na niego czeka ...

» Sob gru 20, 2003 7:05

Glaski dla kotkow

Wyobrazam sobie, ze jest Ci trudno rozstac sie z pieszczochami... Ale beda miec super rodzicow

» Sob gru 20, 2003 10:43

Kasiu, pomyślnej podróży. Rozumiem two ból i radość zarazem, i strach.....Powodzenia, jestesmy przy tobie....

» Sob gru 20, 2003 10:50

Za podróż i szybką aklimatyzację w suuuuper domkach :ok:

» Sob gru 20, 2003 11:30

ani pisze:Za podróż i szybką aklimatyzację w suuuuper domkach

» Sob gru 20, 2003 13:01

» Sob gru 20, 2003 20:05

Aaaale Budrys bedzie miał fajnie!!!!
Boruta nawet na niego nie prycha. Tylko śledzi to nowe , które pęta mu sie po domu.
Resztę napisze jutro Mysza. Nie chęe odbierac jej radości z opowiadania o przybyciu kolejnego "dziecka"

» Sob gru 20, 2003 20:06

udanej podróży

i czekamy jutro relacje Myszy

» Sob gru 20, 2003 20:12

» Sob gru 20, 2003 20:48

Ale super! Miłe wiadomości zawsze pożądane

» Sob gru 20, 2003 21:58

Wspaniale

» Nie gru 21, 2003 14:20

Już zdaję relację.
Boruta faktycznie bardzo dobrze przywitał Budrysa

. Fuknął jak dotyczczas tylko ze dwa razy. No i nawet ogon w szczotę nie postawił, a tak chciałam mu zdjęcie zrobić

Łaził tylko krok w krok za tym nowym futrem w domu. Budrys obszedł mieszkanie i bawił się zabawkami. Popołudnie chłopaki spędzili śpiąc. Potem znowu zabawa. Boruta próbował namówić Budrysa na zapasy, ale ten jeszcze nie jest pewien pokojowych zamiarów czarnego. Woli bawić się piórkami. Morduje piórka z ogromną zaciętością, a jak zbliża się Boruś to burczy na niego. Boruta osłupiały

, przecież to JEGO ulubiona zabawka.
O 23:30 miałam dzikie gonitwo kotów

Rano ponowie zjedli śniadanie i heja się bawić. Budrys nadal burczy niekiedy na Borutę, a Boruta go zaczepia i gania.
Ogólnie jest bardzo dobrze. Przyjaciółmi jeszcze nie są, ale nie było najmniejszych objawów agresji

No i odzwyczaiłam się od kota łażącego po wysokościach. Budrys chyba tylko na szafie jeszcze nie był :roll:

Znowu będzie trzeba wszystko sprzątać z blatu.

Mam kochane koty :dance:

» Nie gru 21, 2003 14:29

Mysza, strasznie sie cieszę, że sie chłopaki dogadują.
Borutek jets przepieknym kotem :love:

» Nie gru 21, 2003 14:30

Wspaniale... a moze by tak jakies zdjecia?

Boruta i Budrys- koniec

Kto przegląda forum