Quazimodo-w krainie niebieskiego kocyka. Zaklinamy los!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 31, 2008 14:01

Noworocznie trzymamy kciuki za Qua i jego panią.
Nie mam doświadczenia z kocimi nerkami ale z psimi nerkami tak. PNN to podstępna choroba i wymaga od własciciela żelaznej dyscypliny zarówno w sensie diety jak i podawnia leków a także czestego robienia badań,co jak mozna sie domyślać nie spotyka się z zadowoleniem ze strony kotka. Do kroplówek można sie przyzwyczaić i raczej radziłabym nie wyjmować wenflona dopóki żyła jest w porządku,bo potem moze się okazać,że nie ma dobrych zył do podawania kolejnej kroplówki.
Zdrówka dla Qua
ObrazekObrazekObrazek

satva

 
Posty: 49
Od: Sob lip 19, 2008 13:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 31, 2008 14:09

Zuzia, jesli podajesz kroplowke przez wenflon, pamietaj, ze ona musi leciec bardzo wolno. po kropelce co kilka sekund.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro gru 31, 2008 14:15

dubel
Ostatnio edytowano Śro gru 31, 2008 14:36 przez satva, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

satva

 
Posty: 49
Od: Sob lip 19, 2008 13:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro gru 31, 2008 14:26

Zuzia, jesli podajesz kroplowke przez wenflon, pamietaj, ze ona musi leciec bardzo wolno. po kropelce co kilka sekund.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro gru 31, 2008 14:42

Kroplówka leci u nas wolno. Wolniej niż w lecznicy. Szkolenie niezłe przeszliśmy. Kurde co do tego wenflony ja mam wrażenie, że żyłka jest zaczerwieniona i jego boli :? Poza tym ja nie przyjmuję do wiadomości, że musiałby być cały czas pod wenflonem. Zniesiemy odczynniki i musi być dobrze. No innej opcji nie ma, Qua musi mieć możliwość życia normalnie

Zobaczymy co nam wyjdzie po tygodniu kroplówek.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 31, 2008 15:09

Ja tez odradzam wyjmowanie wenflona przed czasem (póki leci, a łapka nie puchnie to zostawa), bo nie wiadomo przez jak długi okres czasu musisz mu je podawać. Jedna łapa starcza maksymalnie na tydzień, trzeba pamietać, że po tygodniu odpoczynku bedzie trudno się w bic do poprzedniej łapy :roll: , co oznacza koniecznośc wkłucia sie do tylnej :( , a to jest sajgon/masakra. Nie wiem, może postaraj się odwrócić jego uwagę czymś? Ja z Wypłoszem na kroplówce przez 1,5 godziny smyrałam go pod brodą, myslałam, że mi łapka odpadnie, ale on był zachwycony.

Duzo zdrówka dla was :!:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Szczęśliwego Nowego Roku
życzą Kotołaki z Dużymi

:D :D :D :D :D
:balony: :balony: :balony:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro gru 31, 2008 15:27

Malati, kiedy wyniki trochę się porawią, lekarz może zalecić kroplówki podskórne. Z nimi jest łatwiej. :)
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24853
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro gru 31, 2008 16:14

ana pisze:Malati, kiedy wyniki trochę się porawią, lekarz może zalecić kroplówki podskórne. Z nimi jest łatwiej. :)


Ana no ja się niemal modlę o nie. Z podskórnymi nie ma takiego problemu tzn. nie ma wenflonu, który dla Qua jest traumą. W ogóle zastanawiam się czy dobrze robię podając mu kroplówki w domu. Może jednak lepiej by było u weterynarza to robić. Może dla Grubego mniejsza trauma, boję się, że coś będzie nie tak. Koszmar.

A kochany Grubalek znalazł sobie bazę wypadową w szafie. Jak podeszłam, żeby go pogładzić rozmrukał się, dał wziąć na kolana

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 31, 2008 17:40

:oops: no to mogę zacząć robić się na bóstwo. Będzie źle, po pierwsze mi się nie chce, po drugie... po drugie jest nieważne wobec tego, ze Qua własnie mi wskoczył na kolana. Bez słowa, obrażony po kroplówce czy raczej po zakłądaniu "opatrunku" na wenflon wszedł pod fotel. Nawet pycha jedzonko (mokre nerkowe) go nie udobruchało. Za t teraz bez słowa podszedł i wskoczył, też bez słowa. Usiadł nawet baranka mi nie strzelając co wyraziło jego dezaprobatę, ale wytulony, wycałowany, wymiziany zaczął sobie mrukać. To jest najsłodsze kocisko (mojego!) świata. A w ogóle oczywiście u nas nie może być normalnie i mieliśmy akcje "mniam, mniam ale pycha". Wiera jest psim potworem, już teraz jestem tego pewna i zeżarła korek od wenflona kociego :roll: wystarczyło, że odwróciłam się dosłownie na sekudnę. Czy raczej wstała z kotem na rękach, żeby zobaczyć czy na pewno z kroplówką wszystko ok. Było ok, tym razem w ogóle Quazi był niesamowicie grzeczny, nawet mruczał sobie przytulony do mnie, zupełnie inne kocisko niż rano na kroplówce. Może rano był jeszcze rozdrażniony wizytą u weta, albo pomoc mojego brata go zezłościła. A co do wenflonu całe szczęście mamie udało się kupić cale i zdobyliśmy tak zakrętkę więc wszystko jest ok.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 31, 2008 17:55

Malati pisze:... kurde wolałabym chyba weta, któłry bardziej wierzy, że z Qua będzie dobrze.


Wiesz, u mnie było tak, że to ja zaraziłam swoją determinacją i wiarą mojego weta... Ale trwało to baaaardzo długo... Teraz rozumiemy się niemal doskonale.
Uważam jednak, że w przypadku chorób przewlekłych, opiekun kota musi bezustannie sie dokształcać i przygotowywać do wizyt... Bardzo ważna jest współpraca z wetem, wspólne rozmowy i podejmowanie decyzji.
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro gru 31, 2008 17:58

będzie dobrze,musi byc
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 31, 2008 18:17

Życzymy Wam wszystkiego najlepszego w nowym Roku. Przede wszystkim dużo zdrówka dla Qua!!!

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 01, 2009 11:00

W Nowym Roku wszystkiego co najlepsze, zdrowia i spełnienia marzeń, przegonienia precz wstrętnej choroby i zadowolenia z życia dla Malati i Quazulka życzy Ola.

Trzymajcie się. Będzie dobrze! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw sty 01, 2009 16:12

Dziewczyny jeszcze raz dziękuję Wam za ciepłe słowa i rady !! Ja w ogóle wierzę w ciepłe myśli i zaciśnięte kciuki. Traktuję je jak takie dobre zaklęcia, którymi otulam Grubego.


W Nowym Roku, jeszcze takim pięknym, jeszcze pachnącym nowością i niepewnością tego co w sobie skrywa życzę Wam byście wypełniły go pięknymi przeżyciami, które przejdą we wspomnienia, do których z chęcią będziecie wracać! I oczywiście dużo zdrowia dla Was i kociastych, a jak już jest jakaś choroba to mocy na przełamanie jej. No i oczywiście tak całkiem prywatnie dużo cierpliwości do mnie, bo wasze wsparcie jest na prawdę bezcenne.


A tak prywatnie to w Sylwestra dużo myślałam o Qua. Nie opowiadałam, ale myślałam. Jakieś takie czarne myśli mnie dopadły tzn. nie to że przez cały czas ale pojawiały się, żeby zaraz zniknąć ale jednak były. To znaczy chyba sobie w pełni uświadomiłam co znaczą te jego wyniki. No ale leczymy kota nie wyniki a sam kot, kiedy przyszłam do domu zaspany wyszedł do mnie i słodko gruchając gadał do mnie. Troszkę mi nawymyślał, troszkę się poprzytulał. Generalnie był strasznym słodziakiem, nie obrażonym za to co mu robię. No i Qua bardzo, bardzo dużo pije. To chyba dobrze? Poza tym ma ewidentnie przeszkadzający mu stan zapalny w mordce. Porozmawiam z wetką na temat podawania mu homopatii teraz jak kota kroplówkujemy. Nie znam się ale mam podejrzenia, że podając mu teraz niewiele wskóram, bo to będzie rozrzedzone? Jeśli nie będzie to poproszę o receptę.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 01, 2009 18:05

To bardzo dobrze, że duzo pije :) .
Moje dwa nerkowe głupki nie są skore do picia :evil:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 109 gości