Czekoladka pisze:Oj, oj, jak ja Ci zazdroszczę tej ślicznej gromadki.

oj, wierz mi nie zawsze jest różowo.
O czwartej nad ranem skacze po Tobie sześć ciałek o różnej znaczącej masie

Iwan z Chel robią matrixa o lustro w drodze powrotnej zahaczając o moje biodro (te siniaki

), Torcia próbuje namiętnie wygrzebać mnie pazurkami spod kołdry. Nikita mniej subtelnie obgryza moje palce, na szczęście przez kołdrę

Nie przestają mimo głośny sprzeciwów śpiących ludziów. Gigi i Cheś jednoczą siły, podchodzą razem i na zmianę mruczą i całują. No i na tym spanie się kończy, trzeba zwlec się z łóżka, w drodze do toalety ominąć slalom z zabawek, następnie klnąc pośliznąć się na mokrej gąbce dekorującej środek podłogi. Wracając człowiek napotyka 6 par oczu głodnie wpatrzonych w człowieka. Nie wiadomo, iść dalej, czy uciekać. Szybka wizyta w szufladzie ratuje sprawę i można pokimać jeszcze trochę. Oczywiście między 4 a 8 koty nadal odstawiają radosne harce. O ósmej jest koniec spania, bo kotki by coś zjadły.
Przygotowanie kociego śniadanka też łatwe nie jest. Trzeba wykazać się umiejętnościami żonglera i kelnerki w jednym. Szybkie mycie sześciu misek z towarzyszeniem przebiegających pod kranem wielbicielek kąpieli: Gigi, Nikity i Chesi. Iwan w międzyczasie ganiają się pod nogami, a Chel księżniczka z pogardą patrzy na resztę sadowiąc się na stole. Potem expresem trzeba otwierać puszki (te ostre krawędzie) i nakładać na talerzyki, zdejmując co chwilę chętnych biesiadników, którzy wcale nie chcą ukraść jedzonka, one tylko tak sobie chcą posiedzieć
Trochę lepiej jest, jeśli przed jedzeniem trzeba podać pasty lub odżywki, wtedy na chwilę następuje wielki koci foch. Chel maszeruje do pokoju, Iwan na drapak, Gigi na okno, Nikita do innego pokoju, a Torcia zaczyna kichać (jak zwykle, gdy coś jest nie po jej myśli). Jedynie Cheś jeszcze nie wie, że trzeba się obrazić. Kiedy trwa foch można szybko nałożyć puszki. Jest jedno ale: krewetki muszą być rozdrobnione, jajeczka przepiórki pokrojone, kalmary w całości, warzywa też. Puszki z ryżem muszą być posypane kawiorem.
Potem trzeba przekładać koty, bo wiadomo, że na talerzu obok z pewnością jest lepsza puszka, a zły ludź nie pozwala kraść innym
Po jedzonku następuje mycie i drzemka, to czas dla ludzia na kawę, śniadanko i sprawdzenie poczty. Potem koty nabierają zbiorowo ochoty na kochanie. Gigi robi za naszyjnik, kładzie się na biuście, owija łapki wokół szyi i mruczy. Iwan lubi dać się pogłaskać i uwalić swoje blisko 6kg na stopach. Chelunia musi mieć udostępnione biodro, koniecznie prawe. Torcia korzysta z tego, że leże półbokiem i przytula się do brzucha. Nikitka za kolanami, bo blisko do Iwanka, żeby łebek podetknąć do całowania kocurowi. Cheś też lubi szyjkę, więc układają się razem z Gigi, mrucząc na wyścigi. Biedny ludź nie ma szans pracować, bo kotki chcą południową drzemkę.
A to dopiero połowa dnia
