O 7 .00 obudzila mnie Melaska z informacja ,ze babcia juz wstala i najwyzszy czas zebym tez wstala bo koty chca sniadanie
Maly czuje sie dobrze co widac po jego zachowaniu . Nie chce siedziec w klatce i ostro sie buntuje .Biore go co jakis czas i puszczam zeby poszalal w przedpokoju ale jemu ciagle malo .Niestety poki nie znajde dla Manka domu nie mam odpowiedniego pokoju dla Norka . W nocy zrobil malego kupala nadal jednak zastanawia mnie co jest z jego przewodem pokarmowym ,ze ma takie problemy . Niestety nie znam zadnego naprawde dobrego weterynarza,ktory moglby zasugerowac chociaz co moze byc przyczyna .
Calkiem swiadomie moge napisac ,ze Norek jest w 80% oswojony . Moge brac go na rece ,przytulac do twarzy ,calowac .Moja morda przestala juz go doprowadzac do zawalu . W koncu zaczal znajdowac przyjemnosc z zycia .Puszczony na podloge szaleje jak normalny kociak . Gdyby nie problemy zdrowotne za jakies 2 tygodnie bylby w 100% gotowy do adopcji a jak sie to wszystko potoczy to zobaczymy.
Ps. Melka toleruje przytulanki Norka natomiast Ebi najwyrazniej go nie lubi i przy kazdej okazji leje go lapa .Cycuś pewnie boi sie ,ze straci swoja wylacznosc na moje pieszczoty.