Romeo i Julia - już w domu!

[Sheakspire]

Oj słodki słodki ciężarek

[Kicia_]

Zapraszam na świąteczny kramik na nasze schroniskowce:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3785655#3785655

[Sheakspire]

Byliśmy wczoraj u Wetki na kontroli...

Że świerzbem juz lepiej - nadal leczymy.
Gorzej z łapka Romka, bo po tygodniowej terapii 2 maściami (jedna z antybiotykiem Triderm) nie widać żadnej poprawy... moze to za krótka terapia ale Wetkę to zaniepokoiło a nas ...
Opuszek wyglada jak wyschnięty grzyb z takim szarowo - białym nalotem. Normalnie powinien byc czarny, a tak jest czarno- różowawy. Zrobiliśmy odcisk łapki na szybko - wyszły drożdżaki głównie i jakieś inne bakterie, parę grzybków. Wetka nakłuła ten opuszek i obejrzała krew pod mikroskopem... dużo neutrofili...
.... nieśmiało podjrzewa, że to coś z drogami moczowymi ale nic pewnego nie stwierdziła
ogólnie to Romeo nie wygląda na chorego: gania z Julką, za myszkami, mam ogromny apetyt, qupale raczej ok, pije wodę i sika (tak nam się wydaje po ilości zsikanego żwirku, z Julką mają wspólną kuwetę )Tylko kicha czasem, ale tak ma od początku jak do nas trafił (Wetka mówi, że jest podziębiony - dostaje Rutinaceę dla dzieci w syropie)

Romek dostał zastrzyk z jakimś sterydem i osłoną i mam go przydybać czy na pewno siusia (podsłuchiwać go będę? bo zajrzeć do niego jak siedzi w kuwecie się nie da - zwiewa)

Prosimy, trzymajcie kciuki, żeby to był tylko złośliwy grzybek albo bakteria

[Kicia_]

Biedny Romciu... Mamy dobrego diagnostę we Wrocławiu, gdyby Wasza wetka sobie nie dawała rady. Miał robioną morfologię z biochemią? To podstawowe badanie przy podejrzeniu kłopotów z nerkami.

[Sheakspire]

Biedny Romciu... Mamy dobrego diagnostę we Wrocławiu, gdyby Wasza wetka sobie nie dawała rady. Miał robioną morfologię z biochemią? To podstawowe badanie przy podejrzeniu kłopotów z nerkami.

jeszcze nie - we wtorek pobierzemy krew i wtedy zobaczymy.
Romek po zastrzyku jakby bardziej zadowolony i śmielszy bo na razie nie smarujemy łapki a Kocio niecierpiał tego z całego kociego serduszka - raz że coraz trudniej było go złapac (strasznie sie zrobił podejrzliwy i nie dał podejść do siebie bliżej niz na 2 metry) a dwa jak go w końcu złapaliśmy to robił sie sztywny ze strachu.... bidulek chyba ma jakieś złe wspomnienia

[Kicia_]

Biedny Romciu... Mamy dobrego diagnostę we Wrocławiu, gdyby Wasza wetka sobie nie dawała rady. Miał robioną morfologię z biochemią? To podstawowe badanie przy podejrzeniu kłopotów z nerkami.

jeszcze nie - we wtorek pobierzemy krew i wtedy zobaczymy.
Romek po zastrzyku jakby bardziej zadowolony i śmielszy bo na razie nie smarujemy łapki a Kocio niecierpiał tego z całego kociego serduszka - raz że coraz trudniej było go złapac (strasznie sie zrobił podejrzliwy i nie dał podejść do siebie bliżej niz na 2 metry) a dwa jak go w końcu złapaliśmy to robił sie sztywny ze strachu.... bidulek chyba ma jakieś złe wspomnienia

Och, tak. Romciu to bardzo wrażliwy chłopak
A ze sterydami to ja bym uważała, dają od razu poprawę, ale nie leczą przyczyny choroby. Dobry diagnosta to prawdziwy skarb wśród wetów.

[Sheakspire]

c.d. tutaj:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=85602