Moderator: Estraven
Never pisze:I jeszcze jedno - pani pisze na allegro, że ma kociaka bez rodowodu, po rodowodowych rodzicach
Witam!
Nie, kotek jeszcze nie ma rodowodu, a cena jego wzrosnie jedynie o cenę wydania rodowodu. Pozdrawiam, Beata [...]
około 50 zł.
Kotek taki, to oczywiscie jest kotkiem w klasie wystawowej. Czas oczekiwania na rodowód to do pół roku.
rodowód będzie ze związku w Berlinie. Możliwe, że będzie szybcie, ale ja podałam Pani tak na wyrost. Pozdrawiam, Beata
Witam!
Nie, zarówno niemiecki jaki i polski rodowód podlegają tym samym prawom, bo związki przynależą pod ten sam międzynarodowy związek. Pozdrawiam, Beata
[...] ja jeszcze nie mam zarejestrowanej hodowli, a po zarejestrowaniu wszystkie urodzone kocięta bedą mieć prawo do rodowodu. Wysyłam Pani skany rodowodów moich kociąt. Tak pochodzenie kociąt jest bardzo ważne, gdyż to właśnie po tym można domyśleć się jakie będą w przyszłosci koty. Stąd w taki sposob dobralam sobie rodzicow biorąc wiele decydujących czynników. [...]
MariaD pisze:Jak zwykle - osoba, która rejestruje się na miau w dniu dzisiejszym bezbłędnie trafia na właściwy wątek. Przypadek?
go-sia pisze:MariaD pisze:Jak zwykle - osoba, która rejestruje się na miau w dniu dzisiejszym bezbłędnie trafia na właściwy wątek. Przypadek?
nie to nie przypadek. Ja właściwie zawsze czytam i jak do tej pory nie widziałam nic interesujacego, co mnie by praktycznie dotyczyło. Tu tak, bo mam od niej dwie kotki
go-sia pisze:MariaD pisze:Jak zwykle - osoba, która rejestruje się na miau w dniu dzisiejszym bezbłędnie trafia na właściwy wątek. Przypadek?
nie to nie przypadek. Ja właściwie zawsze czytam i jak do tej pory nie widziałam nic interesujacego, co mnie by praktycznie dotyczyło. Tu tak, bo mam od niej dwie kotki
gracia_r pisze:(...) Mąż pojechał z powrotem do Bytowa z zamiarem zwrócenia kotki. Jednak nie spodziewał się tego co go spotka na miejscu. Kobieta juz nie była miła. Mąż wytłumaczył całą sytuacje z chorobą kotki oraz, że dla bezpieczeństwa swojej rodziny chciałby zwrócić kotę. Ponadto dodał, że został przez ww. osobe oszukany, gdyż nie zostaliśmy poinformowani o chorobach kotki. Kobieta zabrała od mojego męża kotkę z powrotem została zaniesiona przez córke do piwnicy. I dopiero się wszystko zaczęło. Powiedziała, że nie odda pieniędzy - chyba, że przedstawimy stosowne zaświadczenie od weterynarza. W takim razie mąż poprosił o wydanie potwierdzenia, że kotka z powrotem trafiła do rąk ww. kobiety. Jednak kobieta w tym momencie zrobiła sie strasznie agresywna wyrzuciła męża ze swojej posesji twierdząć, że żadnego potwierdzenia nie dostanie. Mąż całą sytuację zgłosił na Policję - o bezprawnym przetrzymywaniu kota. (...)
gracia_r pisze:zostawiam to bez komentarza....
go-sia pisze:MariaD pisze:Jak zwykle - osoba, która rejestruje się na miau w dniu dzisiejszym bezbłędnie trafia na właściwy wątek. Przypadek?
nie to nie przypadek. Ja właściwie zawsze czytam i jak do tej pory nie widziałam nic interesujacego, co mnie by praktycznie dotyczyło. Tu tak, bo mam od niej dwie kotki
gracia_r pisze:(...) Mąż wytłumaczył całą sytuacje z chorobą kotki oraz, że dla bezpieczeństwa swojej rodziny chciałby zwrócić kotę. Ponadto dodał, że został przez ww. osobe oszukany, gdyż nie zostaliśmy poinformowani o chorobach kotki. Kobieta zabrała od mojego męża kotkę z powrotem została zaniesiona przez córke do piwnicy. I dopiero się wszystko zaczęło. Powiedziała, że nie odda pieniędzy..... (...)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 17 gości