kya pisze:Powtrorzylismy probe.Najgorszy jest moment brania na rece ,za to jak juz jest na rekach moge zdjac rekawiczki . W koncu uslyszalam prawdziwe mruczenie Norka-Potworka . Zaczynam wierzyc ,ze da sie z niego zrobic jednak normalnego kota .Szkoda ,ze skonczylo mi sie zwolnienie,bede miala teraz mniej czasu dla niego:-/
No szkoda ze nie bedzie Cię dłużej w domu

Jest postęp i to się liczy .

Długo to trwało, bo ja rękawiczko moglam zdjąc , po wzieciu Lili na kolana, juz w 4 dniu. Choć jeszcze potem prychala jak ja bralam z kontenerka , ale juz nie gryzła i nie drapała.
Besdzie dobrze,ale trzeba czasu .